3.08.2012

Mecz Polska - Argentyna na dużym ekranie

Cześć ;) Ostatnio dość często pisze, ale to dlatego, że jest o czym pisać ;)

Wczorajszy mecz Polska – Argentyna oglądałam na dużym telebimie w Gdańskiej Strefie Olimpijskiej (GSO). Było... fajnie :D Ale po kolei...

Z domu wyszłam ok. 11:30, pierwszym celem było dojechanie do Tczewa. Tam razem z koleżanką pochodziłyśmy po galerii, a potem udaliśmy się na peron, a stamtąd pociągiem pojechałyśmy do Gdańska.
Na miejscy byłyśmy ok. 14:00, przez jakieś 1,5 godziny szukałyśmy tej strefy kibica. Przeszłyśmy cały jarmark dominikański wzdłuż i wszerz, ale stery nie mogłyśmy znaleźć :D Niewiele ludzi wiedziało gdzie ma być GSO, może dlatego, że było bardzo dużo przyjezdnych osób, z całej Polski, ale i zza grancy. Na szczęście jeden pan wskazał nam drogę i dotarłyśmy do miejsca przeznaczenia :P Okazało się, że było to zaraz przy wejściu, po prawej stronie (my poszłyśmy na początku w lewo ;D). Kibiców nie było jeszcze wielu, kilkanaście osób oglądało chyba wioślarstwo i szermierkę. My, jako, że miałyśmy jeszcze sporo czasu, udałyśmy się do KFC. Teraz już znałyśmy drogę, więc poszło o wiele szybciej. Jakąś godzinę przed meczem byłyśmy z powrotem w strefie...


Kibiców było coraz więcej. Ludzie przychodzili i pytali się o której grają siatkarze, inni dyskutowali na temat naszych następnych przeciwników. Z niektórych wypowiedzi można było się pośmiać („Wielka Brytania to trudny przeciwnik, ale powinniśmy sobie z nimi poradzić...”).
Kilkanaście minut przed meczem podszedł do nas pan, który wydawał się pojętnym kibicem i wiedział co i jak :P Krótka rozmowa, zachęcenie do wspólnego kibicowania na placu przed telebimem i zapewnienie, że jak przegramy to będziemy razem płakać :D

Gdy mecz się zaczął siedziałyśmy na ławkach. Było tu dość cicho, ludzie raczej biernie oglądali mecz, od czasu do czasu klaskając, czy wtrącając jakiś komentarz (często niecenzuralny :P). W połowie pierwszego seta, poszłyśmy przed miejscem gdzie znajdowały się ławki, usiadłyśmy na środku, na betonie, przyłączając się do innych kibiców, którzy 'robili' doping.
Doping prowadził pan, który wcześniej do nas zagadał. Doszedł do niego jeszcze jeden chłopak i razem zastępowali pana Magierę :P
Po pierwszym secie podszedł do mnie... pan z kamerą z TVP Info! :D (Mój pierwszy wywiad! xD). Powiedział, że widzi iż jesteśmy dobrze przygotowane, zadał kilka pytań, m.in. pytał czy dzisiaj wygramy, czy wierzę w złoto na IO, mówił też coś o porażce z Bułgarami... Coś tam odpowiedziałam, podziękował i podszedł do mojej koleżanki. Po udzieleniu 'wywiadu' dalej zaczęłyśmy kibicować.

Fajnie było widzieć, że ludzie, którzy tylko przechodzili obok, zatrzymywali się, siadali na trawie, ławkach, betonie... i przyłączali się do wspólnego kibicowania. Obawiałam się, że będzie mało ludzi, nie będzie nikogo kto będzie potrafił 'dyrygować', zachęcać do wspólnego kibicowania, i będzie tylko klaskanie po udanych akcjach. Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły, i można było się poczuć prawie tak jak na hali, na meczu :)

Po meczu, w drodze pomiędzy OSK i dworcem, jeszcze trochę 'śpiewałyśmy', ale ludzie się trochę dziwnie patrzyli... Na dworcu miałyśmy jakieś 30 min do pociągu, ale kolejki były ogromne. Jakby tego było mało, po 10 min. zamknięto niemal wszystkie kasy (została tylko jedna czynna). Nie było szans by zdążyć przed pociągiem, dlatego postanowiłyśmy kupić bilet u konduktora... Gdy wyszłyśmy pociąg już stał na peronie, wsiadłyśmy i zaczęło się szukanie konduktora. To nic, że poszłyśmy na koniec pociągu, a konduktor znajdował się na początku :D Były małe problemy, ale na szczęście trafiłyśmy na miłych konduktorów i wszystko się dobrze skończyło. W pociągu, obok nas siedziała pani, która zainteresowała się wynikiem meczu, przechodził też pan, który jak mnie zobaczył zaczął klaskać, (a ja z nim :P), a jak wychodziłam, to za plecami usłyszałam 'Polska Biało-Czerwoni'.
W Tczewie musiałyśmy jeszcze czekać na moją mamę, jakieś 10-15 min. W tym czasie jeszcze kilku panów pytało o wynik meczu, a reszta ludzi dziwnie, ale chyba z zaciekawieniem patrzyła na nas :D

W domu, trochę już padnięta, włączyłam TV i zobaczyłam, że grają Brazylijczycy z USA. Niewiele pamiętam z meczu, ale był on dziwny. Potem jeszcze obejrzałam Włochów grających z Wielką Brytanią. Mecz wygrali Włosi, raczej gładko, bo gospodarze walczyli zazwyczaj tylko do drugiej przerwy technicznej. Widać potencjał w Brytyjczykach, ale potrzebują jeszcze jakiegoś dobrego trenera, który otworzy im oczy na nowoczesną siatkówkę, tak jak zrobił to Raul Lozano z naszą siatkówką, z naszymi graczami w 2005 roku.

Wyjazd uznaję za udany, chciałabym tam jeszcze pojechać :) Zobaczę, o której będziemy grać ćwierćfinał, może uda mi się kogoś namówić na wspólne kibicowanie ;)
Zdjęcia ze Gdańskiej Strefy Olimpijskiej możecie zobaczyć tutaj.

A odnośnie naszego meczu to też niewiele pamiętam. Argentyna trochę się pogubiła, za to my graliśmy bardzo dobrze i dlatego wygraliśmy. Teraz przed nami jeszcze tylko spotkania z tymi, raczej słabszymi zespołami, z Wielką Brytanią i Australią.

Wczoraj będąc przy okazji w Empiku, kupiłam dwie gazety, Bravo Sport i GIGA Sport. O błędach jakie się tam pojawiły już nie będę pisać, bo nie mam siły. Może tylko wspomnę, że są plakaty, może kogoś to zainteresuje ;) W GIGA jest plakat Bartka Kurka, i taki XXL plakat z Olimpijskim Kalendarzem. W Bravo Sport jest plakat naszej drużyny, po zwycięstwie w LŚ (podobny do tego, co był w wydaniu specjalnym Przeglądu Sportowego).

PS. Danielowi Plińskiemu urodziła się córeczka – Lena! Gratulacje! :)

PS2. Mamy drugi medal na IO! Tym razem jest to brąz Julii Michalskiej i Magdaleny Fularczyk w dwójce podwójnej w wioślarstwie. Gratulacje!

PS3. Nasi siatkarze plażowi dziś wygrali i awansowali do ćwierćfinału! Gratulacje! :) (fajnie, że widziałam ten mecz...;/)

10 komentarzy:

  1. super że wyjazd się udał :D drugi medal cieszy, ale mam nadzieje że jeszcze kilkanaście ich przybędzie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę wyjazdu. Mnie i Gdańsk dzieli tylko z 800 km, jak nie więcej. xd Ja kibicowałam w domu z kumpelą. Szkoda mi było Argentyńczyków, bo ich uwielbiam,a szczególności Quirogę. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, a u mnie nigdzie nie ma strefy kibica :( Myślałam że w Poznaniu będzie, ale lipa. Więc sama musiałam z koleżanką zrobić strefę kibica ;D
    Gratulacje dla państwa Plińskich!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie, fajnie :)
    ja też kupiłam Giga Sport i mam już na szafce plakat Bartka :D

    OdpowiedzUsuń
  5. no proszę. i ty się załapałaś na foto. xd
    ja myślałam z początku czy by nie udać się do Bydgoszczy do strefy, bo wcale tak daleko nie mam [10 zł za bilet w obie strony xd], a;e jakoś ni wypaliło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Bydgoszczy jest strefa??? Ooo dlaczego wcześniej o tym nie wiedziałam!!!??? Też nie mam baardzo daleko... ehh..

      Usuń
  6. No to widzę fajną przygodę miałaś ;) ja też się wybieram do strefy, ale pod Spodek - tyle,że będzie czynna dopiero po fazie grupowej, ale lepsze to niż nic ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo! Będę musiał się wybrać w takim razie do Gdańska do strefy, szczerze mówiąc jakoś uciekła mi informacja, że coś takiego jest w Trójmieście!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy wywiad - nie no gratuluję ;))))
    Fajnie, że mogłaś pokibicować z innymi:)


    Gratulacje dla państwa Plińskich :)

    PS. Chyba nie przekonam Cię do Łukasza bardziej niż do Pawła ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie masz szans ;) Wiesz, Paweł to jednak Paweł :D

      Usuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...