18.12.2012

Charytatywnie i zmiany...

Hej :) Jak Wam mijają przygotowania do świąt? Czujecie, że zbliżają się one dużymi krokami? Szczerze, to ja nie bardzo. Na razie walczę z mrozem i wstawaniem rano, gdy za oknem są jeszcze egipskie ciemności... No ale nie o tym, chciałam pisać :)

W niedzielę odbył się wielki charytatywny mecz, pod nazwą "Gramy dla dzieci".
Cały dochód z imprezy zostanie przeznaczony dla głodujących dzieci w Czadzie. Kampania ta, jest prowadzona przez UNICEF, z którym klub z Bełchatowa od niedawna współpracuje.
Najważniejszym punktem tej imprezy miał być mecz Skra - Reprezentacja, choć były także inne atrakcje, jak chociażby koncert Eneja :)
Na początku, gdy pojawiła się informacja, że taki mecz się odbędzie, wszyscy ostrzyli sobie ząbki na zacięty bój, obu ekip. Zastanawiano się, gdzie wystąpi Michał Winiarski i czy przyjadę kadrowicze, którzy grają w zagranicznych ligach. Jednak im bliżej meczu, tym było coraz więcej niespodzianek...

Zawodnicy i goście
Siatkarze grający w innych ligach niż PLPS, nie zagrali. I to jest dla mnie zrozumiałe. Zastanawiałam się tylko, dlaczego inni kadrowicze, którzy grają w naszej lidze nie zdecydowali się przyjechać. Mówi się, że to kluby nie pozwoliły. W sumie rozumiem to, że boją się o swoich zawodników, a niektórzy tego dnia grali jeszcze mecz. Ale przecież gdyby przyjechali zagrać chociaż jednego seta, pokazać się publiczności i tym samym wesprzeć akcję to by nic złego się nie stało... No nic, obecni reprezentanci się nie pojawili, ale było kilku byłych i kilku przyszłych (?).

Piotrek Gruszka i Andrzej Stelmach znów założyli biało-czerwone koszulki i grali bardzo dobrze! W niektórych akcjach widzieliśmy pana Piotra i Andrzeja, którzy grali jak za czasów swojej świetności i najlepszej dyspozycji :) Co z tego, że po przeciwnej stronie był tenisista czy prezenter...
Właśnie! I tak oto przeszłam do gości tego spotkania :)
Zygmunt Chajzer był pierwszym gościem specjalnym, o którym się dowiedzieliśmy. Jak wszyscy wiemy (albo większość z nas wie), pan Zygmunt od dawna jest wielkim kibicem siatkówki. Sam także uprawia ten sport, jak powiedział "Latem grywam na piasku. Zimą staram się przynajmniej dwa razy w tygodniu pograć w hali.". Jest aktualnym mistrzem oldboyów, a podczas meczu zaprezentował kiwkę, której nie powstydziłby się najlepszy rozgrywający! Zaliczył też ładną obronę :)
Drugim gościem specjalnym był Jerzy Janowicz, polski tenisista. Zawodnik ten, z siatkówką miał niewiele wspólnego, ponoć grał w nią tylko 3 razy. Za to Jego rodzice uprawiali tenże sport :) Myślę, że zawodnik ten podbił serca siatkarskich kibiców. Na parkiecie cały czas był uśmiechnięty, a każde Jego dotknięcie piłki sprawiało, że cała hala nagradzała Go gromkimi brawami. Jak sam podkreśla, Jego największym sukcesem było to, że przeżył i nic sobie nie zrobił ^^


Meczowe zawirowania, nowy system 
Mecz porównywano do tzw "Meczów gwiazd" choć ja sama, tak nie uważam. Było sporo zabawy, śmiesznych sytuacji, czy zabawnych zwrotów akcji. Uśmiechy nie schodziły z twarzy siatkarzy występujących na parkiecie, a także tych siedzących na ławce. Czekoladki Alexa, blok Winiarskiego na Konstantinie i to mierzenie się wzrokiem, zagrywka i atak Pawła Zatorskiego, obniżenie siatki, by Janowicz mógł zaatakować czy zagrania (z) głową Michała, to tylko nieliczne 'incydenty' jakie miały miejsce tego dnia. Sędziowie byli trochę sztywni, choć jeden z sędziów liniowych podbił moje serce. Ci co oglądali mecz, pewnie domyślają się o kim mówię :D Fajny mecz, ale... system.

Fot. Mariusz Pałczyński / http://www.facebook.com/MariuszPalczynskiPhotography
Chciałam temu poświęcić osobnego posta, jednak przed świętami mogłabym się nie wyrobić, a potem zapomnę. Także napiszę teraz, co na ten temat myślę.
Nowy system grania (do pięciu wygranych setów, w setach do 15/16) nie przypadł mi do gustu. Wydawało mi się, że mecz ciągnie się niemiłosiernie. Ciągłe, w dodatku zbyt długie przerwy zabijały atmosferę, emocje, to co w siatkówce jest najpiękniejsze! Set się dopiero co zaczął, kilka akcji i już jest koniec. Nie ma tego czynnika, który przez całego seta buduje napięcie, by w końcówce eksplodował. W dodatku przekonaliśmy się, że takiego seta może wygrać jeden zawodnik niemal sam! Pokazał to Daniel Pliński, który stanął na zagrywce i tym elementem rozstrzygnął seta. 
Sami zainteresowani także nie są zachwyceni tym pomysłem. Zbyt długie przerwy, sprawiają, że "stygną", a mecze są nudniejsze. Pojawił się pomysł, żeby system ten wypróbować podczas finału Pucharu Polski... Wolałabym jednak, aby tak się nie stało
Można Mi zarzucić, że nie lubię zmian, bo takie argumenty słyszałam/czytałam. Myślę, że nie o to chodzi, a nawet jeśli to... po co zmienić coś, co jest dobre? 
Podsumowując. Pomysł pana Przedpełskiego nie podoba mi się. Może gdyby mecz był grany bardziej na poważnie, wszystko wyglądałoby inaczej? Ale czy to nie będzie wtedy nadmierny wysiłek dla siatkarzy? Może nie tylko fizyczny co psychiczny? Przecież jakby nie patrzeć, musieliby rozegrać co najmniej pięć tie-break`ów!  

Ostanie już dziś nawiązanie to tego meczu będzie dotyczyło Michała Winiarskiego. Był On kapitanem reprezentacji i nie tylko dobrze grał, ale także wprowadzał "elementy komiczne". Niestety nie dokończył meczu w dobrym nastroju. Podczas jeden z akcji, po przyjęciu coś "strzeliło" w plecach i koledzy musieli Mu pomóc zejść z parkietu. Potem gdy leżał przy linii bocznej i dobiegł do Niego Mariusz Wlazły myślałam, że mi serducho pęknie.. :( 

Fot. Mariusz Pałczyński / http://www.facebook.com/MariuszPalczynskiPhotography

Ponoć nie jest to nić "aż tak" groźnego, jednak Michała teraz czeka przerwa, być może nawet trwająca dwa tygodnie! Prawdopodobnie w tym roku już nie wystąpi, ale najważniejsze jest zdrowie, więc tego Mu życzę z całego serca.

Zapraszam do zapoznania się z filmikami z szatni ^^
http://www.siatkarskaligatv.pl/Z-szatni.....html
http://www.siatkarskaligatv.pl/I-z-drugiej.....html
oraz wywiadów z Danielem i Alexem :)
http://www.siatkarskaligatv.pl/Trzeci-medal-sezonu.html
http://www.siatkarskaligatv.pl/Sprobujmy-po-polsku.html

Tyle, jeśli chodzi o informacje typowo siatkarskie, mam nadzieję, że dotrwaliście do tego momentu i wytrzymacie jeszcze troszkę, bo chcę coś jeszcze napisać :)
Bloga prowadzę już 1,5 roku, w poniedziałek zauważyłam, że mój licznik wyświetleń minął 40 000. Pamiętam jak jeszcze niedawno cieszyłam się jak przekroczyłam 100 wyświetleń i zastanawiałam się czy kiedykolwiek będę miała 1000. Potem myślałam nad dwoma, trzema, pięcioma... Gdy już miałam 10000 przestałam patrzeć na ten licznik, nie jest on dla mnie ważny. Jednak wyświetleń trochę jest, a ja mam coraz mniej czasu na pisanie. Na pewno nie przestanę pisać! Nie liczcie na to! :D Ale posty czasami będą pojawiać się raz w tygodniu, zwłaszcza miesiąc styczeń będzie trudny, bo jest coś takiego jak wystawianie ocen :) Dlatego założyłam stronę na Facebook`u (http://www.facebook.com/MyLifeVolleyball). Jako, że na Facebook`u spędzam sporo czasu, to pomyślałam, że chociaż w ten sposób będę z Wami w stałym kontakcie :) Także zachęcam to 'lajkowania' :) W okresie świątecznym, robię sobie całkowity odpoczynek od szkoły. Dlatego na blogu pojawi się kilka zmian, może wyglądu, może coś innego... Nie wiem jeszcze, choć mam już pewien plan. Wraz z nowym rokiem, chciałbym zacząć też nowy cykl, ale o tym nie będę mówić, dopóki nie dopnę wszystkiego na ostatni guzik :)

To tyle na dziś. 
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za to, że chce Wam się to czytać :)

PS. Dziś Piotrek Nowakowski i Waldemar Świrydowicz! Wszystkiego najlepszego!

6 komentarzy:

  1. mecz mógł się podobać kibicom w przeciwieństwie do tej formuły, nie podoba się kibicom jak i siatkarzom.

    pozdrawiam sędzie liniowego xd

    gratuluję takiej liczby wyświetlen i obiecuję nadal zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w ogóle nie podobała mi się ta nowa formuła !
    stronę na fb polubiłam !
    czekam na zmiany !

    OdpowiedzUsuń
  3. Znaczy tak, mi mecz się podobał, ale się z Tobą zgadzam. Przy ósmym secie pomyślałam (Boże, zabij mnie za to) kiedy to się skończy. A zazwyczaj mecze mnie nie nudzą!Tyle, że w normalnym meczu przy 15. punktach dopiero mecz się rozkręca a tu już koniec. dziwny to system według mnie, ale oby został ten teraz :)
    Jerzyk wzbudził duuże zainteresowanie :>
    Nowy cykl? Brzmi świetnie! Czekamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny meczyk, ale nie chcę nowego systemu grania.
    Jerzyk Janowicz rządził na parkiecie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wytypowałam Cię do zabawy "Liebster Blog":) Więcej informacji na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny mecz na szczytny cel. Super, że Polacy biorą w tym udział.
    System moim zdaniem jest bez sensu :)
    Gratuluję ilości wyświetleń i życzę większych sukcesów.
    Na facebooka na pewno zalookam ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...