30.05.2013

Pod Lupą: Zmiany w siatkówce?

Od jakiegoś czasu nasz prezes Mirosław Przedpełski, próbuje zmienić siatkówkę. No dobra, może trochę przesadziłam, bo przecież nie tylko On działa w PZPS`ie czy FIVB. Tak czy inaczej, to pan Przedpełski, przekazuje nam nowe newsy, dotyczące ewentualnych zmian w naszej ukochanej dyscyplinie sportowej i zapowiada: "Chcemy z siatkówki zrobić prawdziwy światowy sport." 
Jednak czy te zmiany są naprawdę potrzebne? Przeanalizujmy po kolei propozycje FIVB...

Skrócenie setów do 21 (bez gry na przewagi, 22. punkt kończący) lub wprowadzenie kwart (każda po 20 minut, traktowane oddzielnie, jak sety). Już raz, nasz prezes miał pomysł, by grać do 5 wygranych setów, ale każdy set do 15. System ten wypróbowano podczas meczu charytatywnego pomiędzy Skrą a Polską. Co z tego wyszło? Chyba wszyscy wiemy. Niewielu osobą się ten pomysł spodobał. Mi osobiście wcale nie przypadł do gustu i sprawił, że po pewnym czasie zaczęłam się nudzić meczem! Teraz jest propozycja by grać do 21 punktów, a 22 punkt miałby być tym ostatnim, lub też wprowadzić kwarty... Siatkówka grą na czas? Wyobrażacie to sobie? Ja nie potrafię... Ma to służyć skróceniu i ograniczeniu czasu trwania meczu (głównie na potrzeby TV). Ale... właśnie, czy to nie fakt, że nie da się przewidzieć ile będzie trwać mecz, czy będzie to tzw godzinka z prysznicem, czy ponad 3 godzinny horror, sprawia, że siatkówka jest wyjątkowym sportem? A co z walką na przewagi? Z setami kończącymi się przy stanie np. 38:36? 
Żeby było śmieszniej jest mowa o jeszcze jednym przepisie, który... ma wydłużyć akcje, w celu uatrakcyjnienia gry. I gdzie tu logika? Przecież wydłużenie akcji wiąże się z wydłużeniem czasu trwania seta (jeśli takowy miałby trwać do 21 pkt). Wtedy nawet mecze trwałyby dłużej niż teraz -.- 
Wydaje mi się, że te dwa przepisy są kompletnie niepotrzebne i  wykluczają siebie nawzajem.


Zmniejszenie boiska do 8 m oraz osłabienie zagrywki, zawodnik zagrywający nie może lądować w boisku, cel? Zmniejszenie gry ofensywnej na rzecz gry defensywnej -uatrakcyjnienie gry. Zacznijmy od początku. Zmniejszenie boiska, po co? Na to można patrzeć z dwóch stron. Z jednej strony, mniejsze boisko -> mniejsza przestrzeń do przyjmowanie piłki -> dokładniejsze przyjęcia -> szybsza wystawa -> kończący atak. Z drugiej strony, zawodnikom będzie się wtedy (chyba) łatwiej broniło... Osłabienie zagrywki i brak możliwości wylądowania na boisku po serwisie. Ten metr, który "zabrano" z boiska, to jest właśnie ta przestrzeń w której zagrywający zawodnicy "lądowali". Więc tak czy inaczej, zawodnik może stanąć dalej od linii i zagrać równie mocno jak wcześniej... Poza tym nie każdemu musi się podobać styl "japoński" jak ja to określam. Czyli dużo obron, mało zakończonych akcji w pierwszym uderzeniu. Wielu kibicom w męskiej siatkówce podoba się właśnie ta siła i dynamika. Są to właściwie cechy charakterystyczne dla męskiej siatkówki, dlaczego więc chcą nam to zabrać?


Wprowadzenie kolorów boiska, inny w linii obrony i ataku. Ja tam nie mam nic do obecnych kolorów parkietu, wg mnie wszystko jest "czytelne". Jednak jeśli miałoby to ułatwić innym życie, to czemu nie?

Unowocześnienie wymiany zawodników, tzn żeby wymiana przebiegała sprawniej. Myślę, że ten przepis ma sens, bo często przy zmianach zawodników występują różnego rodzaju nieporozumienia i niepotrzebne przeciąganie. Trenerzy stosują też zmiany tylko po to, by wybić przeciwnika z rytmu... Jestem ciekawa tego pomysłu.

Ujednolicenie przepisów dotyczących dotknięcia linii i siatki (linia środkowa, linia 3. metra i cała siatka kompletnie nietykalne). Trochę taki powrót do wcześniejszych zasad, jak wiemy kiedyś także nie można było dotknąć siatki. Myślę, że to dobry pomysł, bo czasem jak się widzi, ze zawodnik wsadza rękę w siatkę, przeszkadzając przy tym w akcji, ale nie dotyka górnej taśmy  i sędzia to puszcza... No nie jest to fair, Zasady te, ograniczyłyby kontakt zawodników pod siatkę -> mniejsza ilość kontuzji. Chyba jestem za, aczkolwiek myślę, ze zawodnikom trudno byłoby się teraz tak przestawić. Zwłaszcza tym starszym..

Wprowadzenie elektronicznego systemu protokołu meczowego, czyli zastąpienie dziesiątek kartek i długopisów komputerami. Mamy XXI wiek, więc skoro technologia na to pozwala, to moim zdaniem należy z tego korzystać :) No i w razie błędu (a takie się niestety zdarzają), poprawka zapisu w protokole nie trwałaby tak długo...(i może mecze nie kończyłby się przed zdobyciem ostatniego punku...)

Pomysły są, ale zanim się je wprowadzi w seniorskie rozgrywki w najważniejszych imprezach trzeba je dobrze przemyśleć i przede wszystkim przetestować. Wiele z nich ma być testowane w ramach zbliżających się MŚ kobiet i mężczyzn do 23 lat, a także w naszej Młodej Lidze. 

Moim zdaniem, niektóre zmiany są kompletnie niepotrzebne, a ludzie wymyślają je chyba tylko dlatego, żeby cośkolwiek zmienić. Należy jednak pamiętać, ze dobre jest wrogiem lepszego. Jasne, jeśli technologia pozwala na zmiany, które mogą pomóc sędziom czy komisarzom w pracy, to czemu z tego nie skorzystać? Ale zmieniać zasady gry w siatkówkę? Czy to konieczne?

5 komentarzy:

  1. To wszystko jest moim zdaniem bez sensu. Przewagi? Moim zdaniem świetna sprawa, a zwłaszcza kiedy przypomnę sobie 4 półfinał Resovia - Delecta. Choć ręce od klaskania już bolały to emocje niesamowite. Z tymi protokolami i zmianami to jeszcze ok, ale za resztę dziękujemy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótko? Głupota. Nawet samo skracanie setów nie byłoby tak drastyczne, jak zlikwidowanie gry na przewagi!
    Zmniejszenie boiska? Granie na czas (ileśtam sekund od zakończenia akcji do zagrywki)? A po co to komu?
    Jedyne sensowne pomysły, to elektroniczny protokół (chociaż też nie wiadomo, jak wprowadzałoby się w nim poprawki, gdyby zdarzały się błędy w ustawieniu, czy coś) i nietykalne linie. Bo niby dlaczego nie można dotknąć linii 9. i 3. metra, a środkową już tak? Prawie całą nogą przejdzie pod siatką, ale błędu nie ma! A jak potem są kontuzje, to pretensje do wszystkich, chociaż niektórzy nie potrafią lądować bez dotykania linii... Co do nietykalnej siatki, mam wątpliwości. Na pewno skutkowałoby to mniej agresywnymi blokami, a co za tym idzie, nie byłoby tak spektakularnych "czap".
    Zamiast wymyślać jakieś cuda wianki, lepiej siedliby nad challengem, bo to jest akurat rzecz, którą należy i trzeba rozwijać. Za wiele meczów już rozstrzygało się przez błąd człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  3. No dokładnie. Że nie można lądować w boisku po zagrywce? Ale przecież jak robi się wyskok to leci się do przodu, więc serwować trzeba będzie spod tych band reklamowych?
    Albo była też mowa o tym, że będzie się grało na czas. No wtf? To to już przesada...
    Eh, nie rozumiem. Jak to powiedział ostatnio któryś z komentatorów (nie pamiętam jaki, Czy Drzyzga, Swędrowski czy Mazur)- "Zostawmy siatkówce, co jest siatkarskie". Amen :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektóre zmiany są bezsensowne , i nie potrzebne po co skracać boisko , albo zakaz lądowania w boisku , żałosne -_-

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam wszystkich do mnie na nowy wpis http://volleyballinoureyes.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...