8.07.2013

Kolejne zwycięstwa, rocznica i powrót ;)

Witajcie :) Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale nadal nie byłam w stanie poskładać myśli po niedzielnym meczu. Nie mogę jednak obiecać poprawy, bo przez najbliższe dwa tygodnie mogę nie mieć czasu tu zaglądać. Mimo to będę próbować się z Wami jakoś skontaktować, dodać chociaż kilka krótszych postów. Nie będę się dalej tłumaczyć, wszyscy wiemy co oznaczają wakacje. Przejdę od razu do tego co najważniejsze, czyli do siatkówki!

A za nami dwa mecze Polaków z Amerykanami, dwa wygrane mecze! 
Piątkowy mecz poszedł jak po grudzie, niezły horror się z niego zrobił. Jakbyśmy przegrali go 1:3, czy 2:3 (bo taka możliwość była), nie zdziwiłabym się. Wczorajszy mecz już trochę lepszy, choć emocji w końcówce znów nie zabrakło. Nasza forma faluje, przeplatamy świetne akcje z prostymi błędami. Na szczęście teraz coraz więcej jest tych pozytywnych zagrań, dzięki czemu wygraliśmy kolejne dwa spotkania, tracąc przy tym jeden punkt.
Niezmiernie cieszę się, że nasz trener dał wreszcie pograć Kubie Jaroszowi. Dla mnie to jest atakujący z krwi i kości, odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Kończy to, co należy kończyć a także popisuje się świetną, nie raz dającą bezpośredni punkt zagrywką. Nie wiem dlaczego trener potrzebował tak dużo czasu, by się do Niego przekonać. Jednak lepiej późno niż wcale. Kuba udowodnił, że zasługuje na grę w reprezentacji, zdobywając nagrodę MVP w piątkowym spotkaniu, którego bez wątpienia był bohaterem.



Za to bohaterem wczorajszego meczu był Paweł Zatorski. On także coś udowodnił. Pokazał, że w Polsce na pozycji libero gra nie tylko Krzysztof Ignaczak, że mamy także innych świetnych zawodników na tej pozycji. Znakomite przyjęcie (71% pozyt.) i fenomenalne obrony, oto czym wczoraj popisywał się PeZet. Nagroda MVP dla siatkarza grającego na pozycji libero zdarza się niezwykle rzadko, jednak Paweł ją wczoraj trzymał, a to już coś znaczy :)

Fot: Paweł Piotrowski facebook.com/PawelPiotrowskiFoto

Trochę musieliśmy czekać, aż nasz trener zacznie rotować składem. Niektórzy mówią, że to wynik 'dywanika u prezesa'... W każdym razie najważniejsze, że Anastasi stosuje te zmiany i są one skuteczne. Nie chcę mówić, że Bartman czy Ignaczak to źli zawodnicy, ale wiadomo, że nie można przez cały czas grać na tym samym, wysokim poziomie. W reprezentacji mamy dwunastu zawodników, nie po to, aby robili za statystów w kwadracie, ale właśnie po to, aby sobie wzajemnie pomagali i razem odnosili zwycięstwa, prawda? Kto wie, może w tegorocznej edycji Ligi Światowej doczekamy się podwójnej zmiany? Czy może lepiej nie chciejmy wszystkiego na raz i poczekajmy do ME?

PS. Dziś 08.07... wiecie co to za data?
Tak, tak! Dokładnie rok temu po raz pierwszy w historii wygraliśmy Ligę Światową!!
"Przestrzelił! Przestrzelił Stanley! To jest koniec! To jest koniec tego meczu! I znów historia rodzi się na naszych oczach! Polacy wygrywają Ligę Światową po raz pierwszy w swojej historii, coś nieprawdopodobnego!"


PS 2. Kadziu Projekt powraca!! Od jakiegoś czasu Łukasz Kadziewicz jak sam mówi "bawi się w dziennikarza". Myślę, że większość z Was oglądała Jego wywiady z innymi zawodnikami czy ludźmi sportu na siatkarskaligatv.pl. Teraz przyszedł czas na krok dalej i... Łukasz założył Fan Page na Facebook`u!! Jak mówi, nie jest zwolennikiem portali społecznościowych, ale robi to DLA NAS!! Także chyba wypadałoby polubić Jego stronkę, co nie? Kadziu Projekt <--- like. Możecie tam zobaczyć filmiki nie publikowane na stronie Plus Ligi. Zapraszam :)

6 komentarzy:

  1. Widzę, że Bardzo lekko opisałaś swoją "sympatię" do Pana Bartmana (sarkazmu prawie nie widać :D). Podzielam Twoje zdanie co do Zatiego. Trudno przecież na tej pozycji się wyróżniać, bo na obronę nie patrzy się tak jak na bombowe ataki, jednak jest to bardzo ważny element i myślę, że Paweł słusznie dostał MVP :)

    Ha! Któż by nie wiedział, co to za data! Każdy kibic ma ją w głowie i mieć będzie do końca życia:)
    Kadzia filmik jeden już widziałam. Taka zabawa w dziennikarza na pewno przyniesie wiele plusów. Może mała rywalizacja z Igłą sprawi, że ich filmiki będą jeszcze ciekawsze?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to wiem kiedy mieć urodziny , hahah ;)
    Kocham jak Swędro krzyczy : "Przestrzelił, przestrzelił Stanley" :D
    cóż to były za chwile! ♥

    cieszę się, że wygraliśmy dwa mecze z reprezentacją USA, dwa niezwykle ważne spotkania, dzięki którym przybliżyliśmy się do finału LŚ. Teraz mamy wszystko w swoich rękach :)
    W górę serca zatem! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna chwila kiedy Stanley przestrzelił :) Chyba każdy kibic pamięta tę datę 8.07.2012 :)A dziś piękna rocznica:) A Kadziu i jego wywiady są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To był naprawdę dobry mecz Zatiego :)Liczę na to, że z taką grą wyjdziemy z grupy i powtórzymy sukces z przed roku...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmiany, chciałoby się rzec - NARESZCIE. Przy całej mojej sympatii do Igły, w formie nie jest i trzeba to przyznać. I przy całkowitym braku sympatii do Zbyszka, lepiej prezentuje się w kwadracie. Przynajmniej może skupić się na piękniejszej części publiczności i prężyć muskuły.
    Z podwójną zmianą może lepiej poczekać, nie od razu Kraków zbudowano...

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz czekają nas chyba jak do tej pory największe emocje w LŚ 2013:) Oby prosto z Warny nasi siatkarze udali się do Mar del Platy! Pozdrawiam i zapraszam na: http://michal-winiarski.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...