25.10.2013

"Może w tym szaleństwie jest metoda". Coś się kończy, coś zaczyna.. Antiga zastąpi Anastasiego!

Przez ostatnie dni wrzało w siatkarskim środowisku, a wręcz wybuchła prawdziwa wojna i ... panika! Wszystko za sprawą reprezentacji i jej trenera/ trenerów.

We wtorkowy wieczór wypłynęła w świat informacja, która podzieliła siatkarskie środowisko na dwie części. Jednak wszyscy byli równie zaskoczeni, bowiem wyszło na jaw, że nowym trenerem zostanie Stephane Antiga, aktualny zawodnik Skry Bełchatów. Wiele osób uznało to za żart, jednak wczoraj odbyło się posiedzenie zarządu PZPS, w którym odwołano dotychczasowego trenera, oraz potwierdzono wtorkowego newsa. 

Koniec włoskiego duetu

Dnia 24. października, zarząd PZPS jednogłośnie odwołał trenera Anastasiego z funkcji selekcjonera Polskiej reprezentacji. Myślę, że wszyscy się spodziewaliśmy tej decyzji. Najważniejsza impreza została zawalona, dwie kolejne także, a trener nie miał sobie nic do zarzucenia. Czy w takiej sytuacji możemy mieć nadzieję, na przyzwoity wynik podczas MŚ? Moim zdaniem nie, dlatego uważam, że decyzja była słuszna, choć podjęłabym ją zaraz po IO, bo to one były docelową imprezą. 
Na pewno Andrea Anastasi wraz z Andreą Gardinim zrobili dla Polskiej siatkówki dużo dobrego i za to należy im podziękować. Pokazali, że możemy grać dobrze, że zaliczamy się do światowej czołówki. Jednak nie obyło się też bez sytuacji, o których ja wolałabym zapomnieć. 
Pewna era dobiegła końca. Należy postawić tu kropkę i zacząć nowy dział...


Czas na Francuzów 


Od wielu tygodni wszyscy zastanawiali się, kto ewentualnie zastąpi włoski duet na ławce trenerskiej. Jestem przekonana, że nikt nie wpadł na ten sam pomysł, co prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski. Trenerem naszej kadry został Stephane Antiga, a jego zastępcą Philippe Blain. 


Skąd pomysł, żeby powierzyć losy Polskiej reprezentacji obecnemu zawodnikowi Skry Bełchatów, nie mającego żadnego trenerskiego doświadczenia, pamiętając o tym, że przed nami bardzo ważna dla naszego kraju impreza, jaką są Mistrzostwa Świata? Podaje się wiele powodów, mniej lub bardziej przekonywujących.

Stefan (pozwólcie, że tak będę pisać) od sześciu lat gra w polskiej lidze, zna naszych zawodników, naszą siatkówkę i to, jakie realia panują wokół niej. Myślę, że jest osobą szanowaną przez wszystkich, bardzo pozytywnie odbieraną przez siatkarskie środowisko. Nie ma wrogów w naszym kraju, nie ma wokół niego żadnych afer, a na parkiecie zawsze pokazuje klasę. Jedynym jego minusem jest to, że nie ma żadnego trenerskiego doświadczenia, a jeszcze do końca sezonu będzie bronił barw bełchatowskiej Skry. 

Postanowiono, że drugim trenerem naszej kadry będzie Philippe Blain, do niedawna szkoleniowiec reprezentacji Francji, obecny trener Montpelier oraz szef Europejskiej i światowej Komisji Trenerów. Philippe Blain ma doświadczenie, którego brakuje Stefanowi. Słynie z silnego, wymagającego charakteru, ma nauczyć naszych siatkarzy bardziej technicznej siatkówki oraz zająć się wszystkimi makro- i mikrocyklami. 

Wszyscy powtarzają, że obaj trenerzy mają stworzyć duet, wzajemnie się uzupełniający. Stefan ma dać możliwość trenowania najlepszym zawodnikom, odpowiednio ich motywować i stworzyć prawdziwą drużynę. Trener Blain ma odpowiadać za bardziej techniczne sprawy, przy których niezbędne jest doświadczenie. Do tego sztab szkoleniowy ma się składać z Polaków, którzy znają naszych reprezentantów. 

Fot. facebook.com/pge.skra.belchatow
Owszem, jest to bardzo ryzykowna decyzja, może nie wyjść, ale równie dobrze eksperyment ten może wypalić! Denerwuje mnie to, że niektórzy od razu skazują pomysł ten na niepowodzenie, oraz piszą różne komentarze typu "To możemy się pożegnać z medalem na MŚ". Jaką gwarancję na ten medal dawał nam Anastasi? Według mnie żadną. Antiga też gwarancji nie daje i nikt jej nam dać nie może. To jest sport i wszystko może się wydarzyć. 

Druga sprawa, która mnie jeszcze bardziej denerwuje, to fakt, że ludzie łączą ten pomysł związku razem ze Skrą, Mariuszem i Danielem. Tak, tak kochani. Na pewno Skra zapłaciła PZPS`owi, żeby powołali Antigę na trenera, żeby Mariusz i Daniel mogli grać w reprezentacji, a Skra żeby wygrała MP, bo nikt nie odważy się blokować trenera reprezentacji! Oczywiście! 

Podsumowując, nie skazywałabym francuskiego duetu na niepowodzenie. Nie można też powiedzieć, że to super genialny pomysł i że mamy złoto MŚ! Jednak ja dałabym i daję szansę trenerom, wierzę, że wszystko będzie dobrze. Zresztą, gorzej niż ostatnio chyba być nie może? 

Na koniec jeszcze kilka ciekawych wypowiedzi.

Stephane Antiga:

" Mam zamiar wybrać najlepszych zawodników, by zbudować tę drużynę. To najlepsza droga do zdobycia medalu." 

Zna Pan już tekst naszego hymnu?
"Jeszcze nie. Nauczę się. Mam nadzieję, że będę go śpiewał razem z zawodnikami."

Paweł Papke
"Tak, wierzę w Antigę, podobnie jak reszta zarządu. Decyzja została podjęta niemal jednogłośnie. Tylko dwóch członków wstrzymało się od głosu, nikt nie był przeciw. Za odwołaniem Andrei Anastasiego głosowali wszyscy."

Marek Magiera
"Dlaczego wszyscy płaczący po Andrei wyszli od tezy, że duet Antiga – Blein nie daje gwarancji medalu na mistrzostwach świata. No to ja się pytam, a kto takie gwarancje daje? Anastasi? Tutaj wpiszcie każde inne nazwisko, które wam pasuje i odpowiedzcie sobie na pytanie, czy ktokolwiek wpisany przez was daje takie gwarancje?"

Kamil Drąg
"Owszem, dostrzegam wszystkie zagorżenia płynące z faktu, że Antiga wciąż jest zawodnikiem. Mimo wszystko chcę wierzyć w autorytet, profesjonalizm i ambicję Antigi wspartą doświadczeniem i warsztatem Blaina. Wybór właściwie jest już dokonany, więc może zamiast się obrażać i unosić honorem, dajmy temu duetowi szansę."

10 komentarzy:

  1. Ja wbrew większości strasznie pozytywnie podchodzę do tej zmiany. Anastasi zrobił dla nas bardzo dużo, jednak drugim Fergusonem by nie był. Druga impreza, w której nam nie wyszło, a on że to nic, że nie zawsze się wygrywa. Tylko nawet przegrywać można z klasą. Gdyby Anastasi został, bałabym się bardziej Mistrzostw niż teraz. Połączenie oczywiście ryzykowne, zdecydowanie lepiej na papierze i w mediach wyglądało by Blain-Antiga, a nie na odwrót, jednak jak mówisz, w tym szaleństwie jest metoda. I świeżość. A fakt, że Antiga jest tu już tyle czasu to jeden z jego największych atutów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy dowiedziałem się, że Stefan zostanie trenerem w pierwszej chwili mnie zamurowało, ale po chwili zastanowienia stwierdziłem, że nasze władze wiedzą co robią. A ta ryzykowna jak dla mnie decyzja może okazać się w niedalekiej przyszłości strzałem w dziesiątkę. Przynajmniej mam taką nadzieję.
    Antiga zna polskie realia, zaprzyjaźnił się z wieloma zawodnikami i to na pewno plus. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem bardzo zaskoczona tą decyzją i wybranie Antigi na trenera nawet nie przyszło mi do głowy. Ale już się stało i Francuz trenerem będzie. Mam nadzieję, że to wypali.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na razie to większość ostatnich decyzji PZPS co do trenera była trafna.Zobaczymy jak będzie i tym razem :]

    OdpowiedzUsuń
  5. Zatrudnienie trenera, tylko dlatego, że mówi po polsku to absurd. Najgorsze jest to wszyscy wypowiadają się o Antidze w samych superlatywach. Okej ja też go cenię, ale jako zawodnika, bo o trenerze Antidze nie możemy powiedzieć nic. Zobaczymy jak to wyjdzie, jestem sceptycznie nastawiony, ale znając historię poprzednich trenerów, którzy obejmowali kadrę, pierwszy rok mieli zawsze udany... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. "Gorzej być nie może"... niby tak. Ale może też nie być lepiej, a tuż przed MŚ zatrudniać trenera, który nota bene jeszcze trenerem nie jest, to czyste wariactwo. Ok, jest Blain. Ale jeśli to on miałby tak naprawdę decydujące zdanie, to jakie poważanie wśród drużyny będzie miał Stefan?
    Odchodząc już od przewidywania czarnych scenariuszy - moim zdaniem, PZPS tym wyborem się zwyczajnie ośmieszył. Polska niby taka mocna, wow, światowa czołówka, tworzymy grupę śmierci. I nagle, przed najważniejszą imprezą w historii, zatrudniają czynnego zawodnika. A jakie nazwiska padały! Alekno, Konstantinov, Stoytchev, Hoag, McCutcheon, Knipe, Weber... I co, nagle nikt nie chce tu pracować? Na naszym podwórku też jest paru trenerów, którzy są TRENERAMI, mogliby szerzyć "polską myśl szkoleniową"... Ale wygląda na to, że tylko Stefan był na tyle odważny, żeby podjąć się tego wyzwania.
    Co mnie martwi to fakt, że po zmianie trenera dobrze jest na początku, a w trzecim roku kryzys i porażki. Może to nie w trenerach jest problem, ale w podejściu zawodników? Nie dość, że na horyzoncie IO, na które akurat powinien przypaść ów kryzys, to jak tak dalej pójdzie, będzie losowanie kto zostanie nowym trenerem, bo nikt nie będzie chciał! Jakoś inne drużyny mają sztab bez zmian od lat, Blain trenował Francuzów dekadę i przez większość tego czasu było dobrze... tylko dlaczego u nas się nie da?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Padały różne nazwiska, nie wiem na ile wymyślili je dziennikarze, a na ile faktycznie były takie propozycje. Ponoć na początku, to Blain miał być tym pierwszym, a o Antidze nawet nie myślano.. Z polskich trenerów, Ci którymi się interesowano nie chcieli, bo mają inne zobowiązania. Jest to jakiś akt desperacji, wymysł naszego prezesa, ale podpisano kontrakt do IO i oby szło francuskiemu duetowi na tyle dobrze, żeby zostali jeszcze dłużej :)

      Usuń
    2. Część z nich ponoć była brana pod uwagę przez PZPS... ciekawe tylko, czy sami zainteresowani o tym wiedzieli.
      Właśnie, i gdyby Blain był pierwszym, pewnie nie byłoby krzyku! Ale ma być na odwrót i obawiam się, że Stefan za dużo nie będzie miał do powiedzenia - z jednej strony Blain, którego sam pewnie będzie często pytał o zdanie, z drugiej strony naciski związku...
      Desperacja to mało powiedziane. Ale zobaczymy, co z tego wyjdzie... i ile wytrzyma Stefan. Życzę mu jak najlepiej, oby do tych IO dotrwał, ale jakoś w to nie wierzę, niestety :/

      Usuń
  7. jeśli chodzi o wybór to pełny szok!

    jestem ciekawa z jakich przedmiotów zdajesz maturę?

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...