24.06.2014

Kierunek Bydgoszcz - relacja z pierwszego dnia (trening) ;)

Tak jak mówiłam (a właściwie pisałam) wczoraj, dziś pierwsza część relacji z wyjazdu do Bydgoszczy ;)

KIERUNEK ---> BYDGOSZCZ
CEL ---> SPEŁNIAĆ MARZENIA 


Sobota zaczęła się dla mnie bardzo szybko. Jak wiecie obecnie mam wakacje i wstanie przed 10 to rzadkość ;) W sobotni poranek budzik zadzwonił już o 6:30, godzinę później wyjechałam z domu, a kilka minut po 8 byłam na dworcu i oczekiwałam na pociąg. Po troszkę ponad dwóch godzinach i staraniu się by nie zasnąć byłam w Bydgoszczy. Niestety podobnie jak u mnie, tak i na miejscu pogoda nie napawała optymizmem.. 


Do popołudnia wraz z Marcelina i Kasią chodziłyśmy po mieście bez celu (? ;P). W tym czasie nasi siatkarze pojawili się w Bydgoszczy, zjedli posiłek i pojechali do hotelu. Jakoś po 17. byłyśmy pod halą, a celem było wejście na trening. Niestety nie było to takie łatwe (pozdrawiam ochroniarzy). O 18. autokarem przyjechali nasi kadrowicze i udało załatwić się wejście na trening. Było z nami jeszcze kilka innych osób, a jak się później dowiedziałam, ochrona nagle zaczęła wręcz zapraszać do wejścia... 









Pierwsze wrażenia? Dziwnie tu.. xd Hala średnio mi się podobała, taka trochę... hmmm.. rozległa? Nie ważne, najważniejsze było to co na parkiecie ;) A tam zameldowali się nasi reprezentanci. Tajemnic treningu zdradzać nie chcę, dlatego wspomnę tylko o jednej z jego części. Chłopaki zostali podzieleni na dwie grupy i zagrali ze sobą coś a`la mecz, na swoich zasadach. Drużyna, która przegrała... sami zobaczcie ;)

Walka była zażarta, nie było odpuszczania...




Humory dopisywały ;) 

Radość zwycięzców ;)
Przygotowanie do nagrody, bądź wymierzenia kary (jak kto woli)
Ostatnie przygotowania...
Przegrani ;)


 Chwila odpoczynku i zawodnicy rozpoczęli kolejną część treningu...
Moje ulubione zdjęcie z treningu ;)






W tak zwanym międzyczasie trenerzy oraz gracze, którzy akurat mieli przerwę składali swoje podpisy na przygotowanych koszulkach. Zapewne będą one gdzieś do wygrania lub przeznaczone zostaną na jakieś akcje charytatywne :)








Humory na treningu dopisywały i czuć było fajną atmosferę panującą w drużynie :)





















Nie zabrakło także zdjęcia autorstwa Karola Kłosa ;) Kulisy powstawania zdjęcia możecie zobaczyć na moich zdjęciach...



... a efekt końcowy na zdjęciu Karola ;) Jak się okazało, nie tylko ja złapałam naszego środkowego, on także złapał mnie <gdzieś tam daleko w tle>

Fot. Karol Kłos facebook.com/KosaNaKlosa
Po jakiś dwóch godzinach trening zaczął dobiegać końca...



Przed treningiem dowiedziałam się, że Brazylijczycy którzy mieli trenować przed naszym zespołem się nie pojawili, ponieważ mieli problem z bagażami podczas podróży. Miłą niespodzianką było dla mnie gdy pod koniec treningu naszych chłopaków na boisko zaczęli wchodzić właśnie reprezentanci Brazylii :) Pierwszy pojawił się trener i sztab szkoleniowy, zaraz potem zaczęli wchodzić zawodnicy. Cztery lata czekałam żeby zobaczyć ich na żywo i wreszcie się udało! Niestety ochroniarze nie pozwolili zostać na treningu :(















Jak się okazało nie był to koniec niespodzianek tego dnia ;) Udało mi się zrobić zdjęcie z Piotrkiem Nowakowskim i Michałem Winiarskim, a także..



... poznać Bartka :) Jak wiecie jestem jedną z adminek na Jego Oficjalnym Fan Clubie i przyszedł czas poznać się osobiście. Bartek się przedstawił, podał rękę, krótka rozmowa i wspólne zdjęcie :)


Jakby wrażeń było mało, postanowiłyśmy pójść do marketu, a w drodze złapała nas ulewa... (czego skutki odczuwam teraz, katar pozdrawia ;p). O której wróciłyśmy już nie pamiętam, było chyba przed 23, a następnego dnia mecz... Ale o tym jutro, zapraszam :)

30 day photo challenge #24 - WIECZOREM

A właściwie to już noc ;) Zdjęcie zrobione ponad tydzień temu, widok z mojego okna gdy księżyc w pełni :) Uwielbiam takie widoki, ale... bywa to uciążliwe, gdy chcę iść spać, a księżyc świeci prosto w okno przez co w pokoju jest widno, jakby się światło paliło ;p

Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Od razu piszę, że bardzo zazdroszczę bycia na treningu i zdjęć z naszymi siatkarzami :D.
    Dobrze, że u chłopaków panuje dobra atmosfera, bo nie tylko umiejętności są ważne, ale i "team spirit".
    Fajna ta kara dla przegranych :). Jak zobaczyłam to zdjęcie gdzieś w necie, to nie wiedziałam, o co chodzi, a dzięki tobie już wiem, dziękuję :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, "team spirit" jest bardzo ważny w sportach zespołowych :) U nas może nie jest jeszcze idealnie, bo do tego potrzeba dużo czasu, ale fajną atmosferę da się wyczuć :)
      Heh, proszę i polecam się na przyszłość ;)

      Usuń
  2. Kara za przegrany a'la mecz była.. imponująco konkretna :)
    Po raz kolejny piszę, że Ci zazdroszczę, ale cieszę się, że chociaż mogę sobie tu popodziwiać wszystko..prawie jakbym była na miejscu :)
    I zdecydowanie fotka Boćka wymiata <3

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...