17.07.2014

Transferowy rollercoaster: Daniel Castellani



Pojawił się w Bełchatowie w 2006 roku, po tym jak 9. czerwca podpisał kontrakt "Podpisaliśmy dwuletni kontrakt, w którym Castellani kazał skreślić nagrody za drugie i trzecie miejsca. Interesowało go tylko złoto" powiedział Konrad Piechocki, prezes Skry. 

Daniel Castellani zachwycił nas zaskakująco psychologicznym podejściem do siatkówki. Potrafił zgromadzić wokół siebie cały zespół, sprawiał, że zawodnicy wierzyli jego siatkarskiej filozofii i czuli się pewni mentalnie. Był doskonałym taktykiem i psychologiem, kochającym siatkówkę perfekcjonistą. Zawodnicy wskoczyliby za nim w ogień.

"Daniel jest koleżeński, stara się do każdego podejść, zagadać i go dowartościować. Zachowuje się jak psycholog, cały czas pamięta o tych, którzy grają mniej. Każdy musi czuć się akceptowany i niezbędny" Michał Bąkiewicz

"Nasz kolega, ale specyficzny, bo zawsze ma rację." Marcin Możdżonek

"Bo to jest nie tylko dobry trener. To jest przede wszystkim dobry człowiek" 
Konrad Piechocki.

Trzy mistrzostwa ze Skrą Bełchatów wyniosły Daniela Castellaniego na poziom reprezentacyjny.
17. stycznia 2009 roku ten doskonały taktyk został trenerem Reprezentacji Polski, z którą zdobył złoto na Mistrzostwach Europy w tym samym roku! Castellani stworzył prawdziwy team spirit, u podstaw którego leżały zaufanie, wola walki i chęć zwycięstwa.

Reprezentacyjna przygoda nie trwała długo. Blamaż na Mistrzostwach Świata 2010 przerwał współpracę Daniela z polską siatkówką.
Te kilka lat w naszym kraju wystarczyły jednak, by Castellani pokochał naszych kibiców i atmosferę, jaką tworzą wokół siatkówki.


" (...) właśnie za to kocham Polskę. Bo takiej atmosfery jak tutaj nie ma dla siatkówki nigdzie na świecie" 


Po roku wrócił do Polski, a jego przystanią okazał się Kędzierzyn. Castellani stał się tam siatkarskim guru, w którego zawodnicy wpatrzeni byli niemalże jak w święty obrazek. Daniel po raz kolejny stworzył psychologicznie zbilansowany, ambitnie walczący i taktycznie doskonały team, którego owocem był Puchar Polski. Kędzierzyńska ballada nie trwała jednak długo. Po roku Daniel spakował walizki i wybrał się do Turcji. 
Jest to jednak trener, który regularnie pojawia się w naszej siatkarskiej historii, by później na chwilę zniknąć. Przekonane więc jesteśmy, że kędzierzyński akapit nie jest ostatnim, który Daniel Castellani złotymi zgłoskami zapisał w polskiej siatkówce.



4 komentarze:

  1. Lubiłam go bardzo, (i nadal lubię xd) Bardzo fajny z niego trener, miał dobre chęci i wgl. Pozytywny człowiek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I w Skrze, i w Zaksie, zrobił bardzo dobrą robotę. No i pod jego wodzą zdobyliśmy historyczny złoty medal Mistrzostw Europy. Wydaje mi się, że kiedyś znowu może do nas wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała żeby wrócił, bardzo pozytywna postać i świetny trener ;)

      Usuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...