18.08.2014

"Gdy upadniesz pamiętaj – razem wstaniemy" - Wlazły kontuzjowany, Kurek nie zagra na MŚ...


"Potrafisz wierzyć?
Potrafię! 
Więc dalej walczę
A założenie ze każdy powinien mieć szansę 
Gdy upadniesz pamiętaj – razem wstaniemy
Jeśli nie tym razem to pofarci się następnym"
NPWM - Zawsze do celu

Siatkówko, kocham Cię, wiesz o tym? 
Jeśli tak, to dlaczego mi to robisz? 
Czego chcesz mnie tym razem nauczyć? 
I dlaczego w taki sposób? 

Bycie kibicem i miłość do sportu to coś pięknego, jednak żadna miłość nie jest łatwa. Są chwile smutku i grozy, jak i radości i zabawy. Jest czas na zły i gorycz, oraz świętowanie i wznoszenie toastów. Nie brakuje także emocji.

Ostatnie 30 godzin było dla mnie bardzo, bardzo trudne. Raczej należę do grona osób optymistycznie nastawionych do świata. Zawsze staram się szukać pozytywów, nie martwić się za bardzo, bo przecież życie ma się tylko jedno. Ale są sytuacje, które całkowicie kładą mnie na łopatki, które długo i mocno przeżywam. I ciężkie dla mnie były właśnie ostatnie godziny, podczas których miałam (i nadal mam) duży mętlik w głowie. Mam wrażenie, że to jakiś zły sen, że zaraz ktoś mnie obudzi i wszystko wróci do normy... Ale przejdźmy do rzeczy!

Dziś poruszę dwie sprawy i Wy zapewne już wiecie, o czym będzie ten post. Na temat pierwszej sprawy pisałam wczoraj w nocy, po całym wydarzeniu. Jednak post na blogu nie przetrwał...
Początek trzeciego seta, na hali trwa święto siatkówki, niesamowita atmosfera na trybunach i nagle cisza... Tak przytłaczająca, znacząca cisza... Mariusz Wlazły pada na boisko po ataku i nie wstaje, po chwili zostaje zniesiony z parkietu.

Serce zamiera, pojawiają się łzy w oczach i jedna myśl "dlaczego znowu Mariusz?". Tak było w moim przypadku. W tym momencie dla mnie mecz dobiegł końca. Choć oglądałam go do końca, to nie byłam w stanie się na nim skupić. Ciągle zastanawiałam, dlaczego Mariusz, czy to poważna kontuzja, czy zdąży wyleczyć się do MŚ... Straszne! Nigdy nikomu nie życzę kontuzji, nienawidzę ich z całego serca! A co jak doznaje jej mój idol? Wzór do naśladowania? Człowiek, przez którego pokochałam siatkówkę, który wrócił do reprezentacji po niezbyt przyjemnych wydarzeniach? Koszmar!
Noc była... nieciekawa. Nie chcę już wnikać w szczegóły, ale do śmiechu mi nie było. Zaraz po przebudzeniu uruchomiłam komputer i oczekiwałam na wyniki badań, jakieś prognozy. TAK! Nie jest tak źle, Mariusz może chodzić. Kilka dni i powinien wrócić do treningów, późniejsze wyniki badań to potwierdziły. Jeśli około godziny 11 słyszeliście huk, to był to kamień, który spadł mi z serca. Pomyślałam, że teraz już będzie z górki, jakże się myliłam...

Fot: ciacha.net
Ok 12:40, dostaję sms`a, że nasz trener podał skład na MŚ i nie ma w nim... Bartosza Kurka. Pierwsze co pomyślałam, że to jakiś żart. Przecież to niemożliwe, żeby człowiek, który przez ostatnie lata był liderem naszej reprezentacji  nie zagrał na najważniejszej dla polskiej siatkówki imprezie, prawda? Niestety, to nie był żart.
Oficjalna wersja, którą podaje trener brzmi - Bartek był najmniej efektywny spośród pozostałych przyjmujących. Ok, to teraz ręka w górę, kto w to wierzy?
Kibice i dziennikarze w to tak po prostu nie uwierzą, bo nie widzieli Bartka źle grającego na boisku! I to jest mój jedyny zarzut do decyzji trenera. Jakby wpuścił wczoraj na boisko naszego przyjmującego i ten faktycznie grałby najsłabiej - okay, akceptuję to, nazwiska przecież nie grają. Ale nie widzieliśmy Bartka, tylko on nie powąchał parkietu, a okazja do tego mogła być również w niedzielę i poniedziałek. Także we wcześniejszych meczach Bartek nie dostał wielu okazji do gry... I dlatego nie rozumiem tej sytuacji. Wiem, że trenerzy mają jeszcze treningi, że przebywają z chłopakami po kilka godzin dziennie, ale... Skoro każdy z przyjmujących dostał szansę, to dlaczego nie Bartek? Zwłaszcza, że wiemy iż jest to typ siatkarza, który podczas meczu daje z siebie 110%. Który dla reprezentacji poświęcił dużo zdrowia, który zamiast odpocząć kilka dni, skrócił wakacje do absolutnego minimum, żeby pomóc drużynie podczas kwalifikacji. Bartek to zawodnik bardzo ambitny, pracuś, który reprezentacji nigdy nie odmówił...

"Nigdy nie podchodzi się do meczu bez stresu, to jest Reprezentacja Polski, tu sama nazwa zobowiązuje. Trzeba być skoncentrowanym, bo to zaszczyt być na boisku w koszulce z biało-czerwoną flagą"

Szanuję decyzję trenera, ale jej nie rozumiem. Chociaż... rozumiem, że Bartek mógł faktycznie grać słabiej, ale nie rozumiem dlaczego nie dostał szansy, by sprawdzić się w jakimś meczu. Tego nie jestem w stanie zaakceptować. Bardzo głośno mówi się o tym, że zadecydowały względy pozasportowe i w to jestem bardziej skora uwierzyć. Przecież zdarza się, że trener z zawodnikiem nie mogą się dogadać. Choć w takiej sytuacji, przed taką imprezą to drużyna powinna być najważniejsza, a nie względy osobiste. Uważam, że Bartek jest jednym z niewielu (bez urazy) polskich siatkarzy, który może mierzyć się z najlepszymi na świecie w różnych "rankingach". Nie bez powodu ubiegają się o niego najlepsze kluby w tym z lig rosyjskiej i włoskiej! Nie bez przyczyny był liderem naszej kadry w ostatnich latach. W dodatku uważam, że Bartek mógł być naszym specjalistom od wysokich i trudnych piłek. "A po za tym, gdy biało-czerwoni mieli problemy, recepta na nie była prosta - w górę do Kurka, niech wali"

Oczywiście, teraz nie chcę oceniać czy to dobra, czy zła decyzja. Na podsumowania i oceny przyjdzie czas po Mistrzostwach Świata. W tym momencie jest mi po prostu smutno i bardzo szkoda mi Bartka. Tak po ludzku. Bartek, trzymaj się jakoś! 

To tyle ode mnie. Te dwie sytuacje mnie mocno wykończyły. Chwilami mam tak bardzo dość tych MŚ. Ciągle jakieś problemy, kłótnie, niezrozumiałe decyzje. Nie tak sobie wyobrażałam to wszystko. Teraz jedynym ratunkiem może być wynik naszej kadry. Chyba tylko nasze chłopaki są mi w stanie poprawić humor, oczywiście swoją dobrą grą podczas Mundialu. 

Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie :)

10 komentarzy:

  1. Jeśli słyszeliście huk, to chyba ogromny, bo dwa kamienie spadły z dwóch serc - Twojego i mojego. Nienawidzę kontuzji i nikomu ich nie życzę! Mam nadzieję, że limit został wyczerpany i teraz już wszyscy w absolutnym zdrowiu będą przygotowywać się do MŚ a potem w zdrowiu w nich zagrają.

    Jeśli chodzi o Bartka, to troszkę już wczoraj o tym rozmawiałyśmy i zgadzam się, że ta decyzja to szok jakich mało. Bartka w akcji nie widzieliśmy, dlatego nie mieści mi się w głowie aż tak słaba jego dyspozycja. Bartek to Bartek. Zawsze robi różnicę. Nie jestem zwolenniczką teorii spiskowych, nie chcę wynajdywać problemów, bo mamy ich już baaardzo duży worek, ale przecież odpada facet, dzięki któremu mamy medale .. Mam nadzieję, że jest jakieś logiczne wyjaśnienie, proste i bezproblemowe, choć pewnie nie do uwierzenia.
    Oby Bartek jakoś to przetrawił. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz poprowadzi nas do zwycięstwa. Szkoda mi go bardzo, tak jak byłoby szkoda każdego innego zawodnika na jego miejscu. Chociaż szok jaki towarzyszy tej decyzji chyba jednak tą przykrość wzmaga ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, myślę, że wtedy naprawdę mogło być małe trzęsienie ziemi...
      Szkoda, bardzo szkoda i smutno z powodu zawodnika, bo na pewno dla niego jest to tragedia. Przez tyle lat oddawał reprezentacji serce, był naszym liderem, a teraz na ostatniej prostej zostaje skreślony. Gdyby chociaż dostał szansę pokazania się....

      Usuń
  2. Kontuzja Mariusza wyglądała naprawdę fatalnie ale dobrze, że jednak to nic poważnego. Co do Bartka no to ciężko ocenić tą sytuacje. Bartek był podporą naszej drużyny a tu nie ma go na MŚ! Ogromna niespodzianka! Oby trener wiedział co robi a ocenimy to dopiero po mistrzostwach. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, czas na oceny przyjdzie po MŚ, a teraz pozostało nam tylko mocne kibicowanie naszej reprezentacji ;)

      Usuń
  3. To prawda, nie ma co jak na razie kwestionować decyzji Antigi, ale mimo wszystko zachował się nie fair wobec Bartka, ni wpuszczając go na boisko prawie wgl.. to juz śmierdziało mi od dłuższego czasu i tadaaaa. okazało się, że Bartek nie ma formy. Powinni szkoleniowcy wziąć to na siebie, bo to od nich zalezy czy taki zawodnik jak Bartek zostanie dobrze przygotowany do Mistrzostw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Właśnie to mnie boli najbardziej, że Bartek nie dostał szansy na pokazanie się... Jeśli będzie wynik na MŚ to trener się obroni, a jak nie daj Boże będzie źle to... Trener bierze za swoje decyzje odpowiedzialność. Po MŚ się okaże, czy dokonał słusznych wyborów ;)

      Usuń
  4. Szkoda Bartka, zdecydowanie Mika bardziej nadawał się do odrzutu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już nie mi oceniać, ale faktycznie, szkoda Bartka..

      Usuń
  5. Akurat byłam na tym meczu, gdy Wlazły dostał kontuzji, ale przyznam szczerze, że przegapiłam ten moment. Muszę zobaczyć jakąś powtórkę w telewizji. Całe szczęście, że to nic poważnego, bo miałam już czarne myśli w głowie i stwierdziłam, że Antiga jest troszkę niepoważny... Dajmy na to, że na miejsce Mariusza musiałby powołać znowu Boćka. Nie sądzę, że Grzegorz dałby radę się ograć w te 2 tygodnie.

    Co do Bartka, to dalej nie mogę uwierzyć, że nie zagra na MŚ. Myślę, że te plotki o konflikcie Antiga-Kurek mają trochę prawdy w sobie. Mamy w składzie sporo 'debiutantów', a uważam, że na taką imprezę jak Mistrzostwa bardziej sprawdziłby się tak doświadczony zawodnik jak Bartek. Ale cóż, zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że jednak kontuzja nie okazała się poważna. To jak cud, bo całe zdarzenie wyglądało okropnie ;/
      To prawda, na takich imprezach doświadczenie lub jego brak może odegrać dużą rolę... Zobaczymy, oby wszystko było dobrze :)

      Usuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...