26.10.2014

Wznosząca fala nad morzem i "Tygryski" z Będzina :)

Witajcie! ;)

Plus Liga strasznie pędzi! Już sama się gubię, która kolejka jest w danym momencie grana i muszę to sprawdzać. Z jednej strony fajnie, że musimy czekać całego ciężkiego tygodnia, by w weekend obejrzeć mecz. Ale z drugiej strony łatwo jest się w tym wszystkim pogubić, a i dla zawodników ciągłe podróże pewnie są męczące. 

Dziś zapraszam Was na relację z kolejnego meczu Lotosu Trefla Gdańsk, który tym razem podejmował ekipę z Będzina. I co najważniejsze dla mnie - odniósł kolejne zwycięstwo! 

Lotos Trefl Gdańsk x6! 



Na ostatnich dwóch meczach Gdańszczan byłam sama i nie muszę chyba dodawać, że mecze są o wiele ciekawsze, gdy ma się u boku kogoś znajomego :) Tym razem na mecz poszłam z koleżanką, która wcześniej na żadnym meczu nie była, co też było dla mnie nowym doświadczeniem. Swoją drogą zazdroszczę tym ludziom, którzy teraz mają okazję po raz pierwszy przeżywać to wszystko "na żywo". Doświadczać i próbować tej niesamowitej siatkarskiej atmosfery... Ja swój debiut na siatkówce mam już dawno (no 3 lata to może nie tak dawno, ale wydaje mi się jakby to było z 10 lat temu!) za sobą, ale wciąż go bardzo dobrze pamiętam. Takie momenty zostają z człowiekiem na bardzo długo, prawda? Ale już wracam do teraźniejszości, a właściwie do sobotniego meczu :) 








Pisałam już, że im bliżej hali mieszkam, tym później na nią trafiam? Tym razem znów nie udało mi się być idealnie godzinę przed meczem. Jednak tym razem nie ja zawiodłam, a nasze kochane PKP :) W sobotę wracałam z domu, wyliczyłam sobie wszystko tak, żeby ładnie zdążyć coś zjeść, naładować aparat, zrobić troszkę miejsca na karcie pamięci itp. Okazało się jednak, że mam tylko 3 minutki, zdążyłam tylko przepakować torbę i już ruszałam na halę. Bateria w aparacie nie była do końca naładowana, ale na szczęście mnie nie zawiodła i wytrzymała do końca meczu, ufff! 

 Panowie chyba chcieli przesunąć ten słupek...;) 




Gdy razem z Marceliną weszłyśmy na halę, oba zespoły rozgrzewały się przed meczem. Szybko zajęłyśmy miejsca, a potem kierunek barierki :D Ja robiłam zdjęcia, na których znów nie mogłam się skupić (nie pytajcie dlaczego...), a Marcelina stała obok, obserwowała i dzieliła się wrażeniami (o których też nie będę mówić....) ;) 





Nasza rozgrzewka przebiegała standardowo, toteż zdjęcia są podobne do tych wcześniejszych. Za każdym razem staram się trochę zmieniać pozycje, robić jakieś inne ujęcia, ale akurat te zdjęcia nie wychodzą. Za to te przećwiczone łapią jako taką ostrość. Cóż, trening czyni mistrza. Może wreszcie uda mi się też złapać kilka nowych ujęć ;)



Ktoś tu wypił chyba Red  Bull`a przed meczem.... ;D

Rozgrzewka Będzina nie różniła się niczym od naszej (tzn. Lotosu Trefla), może jedyną ciekawą różnicą było to, że prowadziła ją kobieta :) Wyróżniały się także koszulki przyjezdnych, które pewnie już wcześniej widzieliście. Niebieska wersja jest nawet ciekawa i czytelna, troszkę gorzej z tą pomarańczową, bo słabo widać nazwiska zawodników (w tym wypadku libero). Ale muszę przyznać, że na żywo nawet te pomarańczowe tak nie "promieniują" jak w tv :D


Po rozgrzewce oraz przywitaniu gospodarzy i "tygrysków" nadszedł czas na mecz. Po obu stronach siatki było dużo walki, nikt nie chciał odpuścić. Było kilka dłuższych wymian i podbitych w obronie piłek, jednak widowisko nie stało na wysokim poziomie. Było widać przewagę zespołu gospodarzy, którzy jednak nie zawsze potrafili utrzymać przewagę i wtedy robiło się gorąco :) Na szczęście chyba doświadczenie wzięło górę w ekipie Gdańszczan i pozwoliło wygrać końcówki setów i tym samym cały mecz 3:0. 






W zespole Lotosu Trefla bardzo dobrze spisywał się Mateusz Mika i Piotrek Gacek. Po raz kolejny mogę także wyróżnić rozgrywającego - Marco Falaschi. Za to w zagrywce poszaleli młodzi zawodnicy. Sławek Stolc popisał się długą serią zagrywek, która pozwoliła na zbudowanie przewagi w końcówce seta, a Mateusz Czunkiewicz, który wszedł na ostatnią akcję na zagrywkę... zakończył ją asem serwisowym. W drużynie gości wyróżniającymi się postaciami byli Miłosz Hebda i Mikołaj Sarnecki, jednak nie zdołali oni urwać nawet seta ekipie z Gdańska. Co ciekawe goście wygrali w bloku 7:3, ale popełnili o 8 błędów więcej od gospodarzy, co też przełożyło się na wynik. 




Twarzowe zdjęcie, prawda? :D


Po meczu przyszedł czas na autografy i zdjęcia. O ile zwykle nastawiam się na to pierwsze, o tyle po tym meczu skupiłam się na zdjęciach. Udało mi się zrobić zdjęcia z połową zespołu z Gdańska, na drugą połowę przyjdzie czas w kolejnych meczach (oby!) :) Co relację mogę Wam powtarzać, jacy to sympatyczni są nasi (w sensie Lotosu Trefla) siatkarze i może nawet będę to czynić, bo warto ;) 




Z dużym bagażem kolejnych wspaniałych wspomnień nadszedł czas wracać do domu. Tym razem jeszcze pokusiłam się o to, by wyciągnąć aparat po meczu i zrobić zdjęcie naszej hali. Ergo Arena nocą to coś pięknego, zwłaszcza jak wychodzi się z niej i czuje zapach wygranej. Mam też sławne samochody naszych zagranicznych siatkarzy i trenera, o których już wspominałam przy okazji poprzednich relacji. Zdążyłam w ostatniej chwili, bo dosłownie minutkę później w swój samochód wsiadł trener (z rodziną?) i odjechali spod Ergo Areny.



Wiecie co jest teraz najgorsze? Najgorsze jest to, że następny mecz w Ergo Arenie Lotos Trefl Gdańsk rozegra dopiero 12. listopada! Dokładnie 2,5 tygodnia.. Nie wiem jak to wytrzymam, jak już dzisiaj zaczęłam tęsknić! Ale z drugiej strony będziecie mogli troszkę odetchnąć od tych relacji, a ja pokuszę się o inne posty, bo ostatnio pojawiają się tu tylko relacje. Cóż, tak jak wspominałam - Plus Liga pędzi i trzeba jej dotrzymać kroku :) 

Miłego tygodnia! 
Pozdrawiam :)

2 komentarze:

  1. jeju.. ile mnie tu nie było o.O masakra jakaś. świetna fotorelacja :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle relacja szczegółową no i te fotki! Mistrzostwo :D ja tez ledwo co konczy się jedna kolejka to zaraz zaczyna się druga :p ciezko jest się polapac,ale dajemy rade :) Trefl w tym sezonie baaardzo miło mnie zaskakuje i również im kibicuje ;) chyba nie przesadze kiedy napisze ze Mika stal się liderem Trefla. Rozegrał się i daje czadu na boisku!
    Pozdrawiam i teraz juz nie będę opuszczać twoich wpisów, bo ostatnio zaniedbalam komentowanie.. :\

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...