19.10.2015

#TeamYavbou po raz drugi! Podsumowanie Mistrzostw Europy 2015

Mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn 2015 dobiegły końca. Najlepszą ekipą Starego Kontynentu została reprezentacja Francji, która w wielkim finale pokonała Słoweńców. Na najniższym stopniu podium stanęli Włosi, a już po ćwierćfinale odpadły Polska czy Rosja. Mistrzostwa niespodzianek? Idzie nowe? 

Fot. Cev.lu

Podsumowując Ligę Światową w lipcu napisałam "#TeamYavbou - Team Spirit!" i właściwie dziś mogłabym powtórzyć to samo, co kilka miesięcy wcześniej. Możemy wiele powiedzieć o minionych Mistrzostwach Europy, ale to że Francja zdobyła złoto nie jest żadnym przypadkiem. 

Sezon reprezentacyjny 2015 należał do podopiecznych trenera Laurent Tillie. Francuzi rozpoczęli go w drugiej dywizji Ligi Światowej. Wygrali najpierw swoją dywizję, następnie awansowali do Final Six całej imprezy, którą także wygrali. Teraz sezon kończą jako Mistrzowie Europy, jako jedyna niepokonana drużyna podczas turnieju. 

Czy ciekawe osobowości połączone w jeden zespół stworzyły na dłuższy okres czasu maszynkę do wygrywania? Czy Francja może zostać hegemonem? Czy w ogóle w obecnych czasach jest szansa, by zdominować siatkarskie środowisko?  Nie wiem. Od jakiegoś czasu mówimy o wyrównującym się poziomie, o 5-8 reprezentacjach, które w każdej imprezie mogą bić się o medale. Ale... czy ktoś pośród tych drużyn wymieniał Słoweńców? 

Reprezentacja Słowenii to największa niespodzianka tegorocznych mistrzostw Starego Kontynentu. Słoweńcy w fazie grupowej przegrali z Polakami oraz Belgami i zajęli trzecie miejsce w grupie. Mało było osób, które dawały im szanse na wygranie w barażach, a co dopiero w ćwierćfinale! Z Polakami! A oni najpierw odprawili Holendrów, następnie Biało-Czerwonych i Włochów w półfinale. Sensacja?! 

"Teraz na pewno to się zmieni, bo w naszym kraju jest istne szaleństwo na punkcie siatkówki. Od momentu kiedy pokonaliśmy mistrzów świata, cała Słowenia żyje tym turniejem." - Gregor Humerca, sekretarz generalny słoweńskiej federacji.

Tak jak zwycięstwa Francuzów w Mistrzostwach Europy nie można nazwać niespodzianką, tak fakt, że w finale spotkali się ze Słoweńcami jest już niemal sensacją. Sensacją, biorąc pod uwagę, że wcześniej Słoweńcy nie potrafili nawet wyjść z grupy. Ale to jest sport i w tym tkwi całe jego piękno. Można i należy się spodziewać niespodziewanego. Siatkarze reprezentacji Słowenii zgodnie mówią, że to jest jak sen. Sen, który stał się rzeczywistością. Marzenie, które udało się zrealizować.

Przy podsumowaniu Ligi Światowej pisałam o przestawieniu tabeli końcowej. Teraz także, jakby odwrócić pierwsze sześć miejsc, nie byłoby niespodzianki (nadal poza Słowenią!). I tak pierwsze miejsce zajęli Francuzi, następnie Słoweńcy, Włosi, Bułgarzy, Polacy i Rosjanie. Finał Polska - Rosja, możliwy? Pewnie. Bułgaria - Włochy o brąz i Włosi ze Słowenią na miejscach 5 i 6. Mogło tak być? Scenariusz realny, szkoda, że tak się właśnie nie skończyło.

Gratulacje dla wszystkich medalistów! Dla Francji, za kapitalny sezon i niesamowity team spirit. Dla Słoweńców, za nakręcanie się z meczu na mecz, uwierzenie w marzenia i ich spełnienie. Dla Włochów, za wytrzymanie dwóch imprez pod rząd i wywalczenie dwóch cennych medali oraz przepustki do Rio.

Gratulacje dla bułgarskich kibiców, którzy stworzyli małe piekiełko w hali, którą tłumnie wypełniali.

Gratulacje dla pomysłodawcy nowej czołówki. Lubię to!

Gratulacje dla wszystkich ekip, za podjęcie rękawic i walkę do końca.

Chyba na gratulacje nie zasłużył jedynie system wideoweryfikacji. Oj ciężko się go oglądało, zwłaszcza po tym, co widzieliśmy na transmisjach z Japonii.

I tak kończymy sezon reprezentacyjny. Niedługo na blogu pojawi się podsumowanie Mistrzostw Europy i całego sezonu w wykonaniu naszych Biało-Czerwonych. Później już przybieramy klubowe barwy, a temat reprezentacji odłożymy do stycznia. 

4 komentarze:

  1. Mega szybko zleciał ten sezon... :(
    Francja to świetna ekipa, ale gdyby mieli taki napięty grafik jak my czy Włosi, to nie wiadomo jakby się to potoczyło :) zresztą jakie to wkurzające (a z drugiej strony znowu pozytywne) że dyspozycja jednego dnia czasem decyduje o medalach...
    W Berlinie się odkujemy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mega szybko, a trwał prawie tyle co liga... ;o
      Na pewno trudniej byłoby im się przygotować na trzy imprezy, tak jak my, Włosi czy Rosjanie. Ale z drugiej strony wygrali imprezy, w których brali udział i to w niezłym stylu. :)
      Właśnie siatkówka to taki okrutny sport, czasem nawet nie dyspozycja dnia, a zwykłe szczęście, jedna piłka decydują o być, albo nie być.. :(
      Na pewno! #GoPoland <3

      Usuń
  2. Francja z pewnością zaskoczyła... samą siebie ! Wygrali Ligę Światową i pokonali (nie bez problemów) wszystkich na starym kontynencie. Zwróćmy uwagę że na obu imprezach ominęli silne ekipy, jakby prześlizgując się do finałowych potyczek. Mimo to grają naprawdę dobrą, a przede wszystkim skuteczną siatkówkę. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I z tymi teoretycznie słabszymi trzeba umieć grać ;) Poza tym pokonali między innymi nas i Włochów, a te dwie reprezentacje do silnych możemy zaliczyć? :D W każdym razie w tym sezonie grali chyba najrówniej, najładniej i najbardziej efektywnie. Na zwycięstwo na pewno sobie zapracowali. :)

      Usuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...