22.08.2016

#VolleyLinki i Rio 2016

"Dałem z siebie wszystko, a i tak okazało się to za mało w tym roku. 
Mimo wszystko jestem dumny z tej drużyny. 
Przyjechaliśmy po złoto, wyjeżdżamy z niczym, 
ale nie dam złego słowa powiedzieć na tą ekipę. 
Po prostu się nie udało."


#Fakty

BRAZYLIA ZNOWU WIELKA!

BRAZYLIA MISTRZEM OLIMPIJSKIM! 

Brazylijczycy w wielkim finale Igrzysk Olimpijskich pokonali reprezentację Włoch 3:0 i zdobyli wymarzone złote medale! Chociaż nie przegrali nawet seta, mecz zdecydowanie nie należał do łatwych (w końcu do finał IO!). Gratulacje dla obu ekip za piękną walkę, niesamowite emocje i zaangażowanie!

Brąz powędrował do Amerykanów, którzy pokonali Rosjan 3:2! Po pierwszych dwóch przegranych setach wydawało się, że to podopieczni trenera Alekno będą za kilka minut cieszyć się z brązu. Jednak wtedy przebudzili się Amerykanie, którzy doprowadzili do tie-breaka, i w którym wygrali 15 do 13. Gratulacje dla obu ekip!

W finale pań najlepsza okazała się reprezentacja Chin, która wygrała 3:1 z Serbkami. Podobnie jak w przypadku panów, brąz powędrował do reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Amerykanki w meczu o trzecie miejsce zwyciężyły 3:1 z Holenderkami. 

Z siatkówce plażowej panów także najlepsi okazali się Brazylijczycy. Duet B. Schmidt i A. Cerutti wygrał w meczu o złoty medal z włoską parą P. Nicolai i D. Lupo. Brązowe medale wywalczyła holenderska para R. Meeuwsen i A. Brouwer, która pokonała rosyjski duet V. Krasilnikov i K. Semenov,

W siatkówce plażowej kobiet wygrały Niemki - L. Ludwig i K. Walkenhorst, które pokonały brazylijski duet Á. Bednarczuk i B. Seixas. Brąz powędrował do Amerykanek - K. Walsh Jennings i A. Ross, które wygrały 2:1 z Brazylijkami - L. França i T. Antunes.

Fot. FIVB
#Social media 

Media społecznościowe po takich imprezach do prawdziwa skarbnica wspaniałych zdjęć i wypowiedzi prosto z serca. 

Włodi prawdę Wam powie! :)

Dziewczyny, który duet wybieracie? ;)








#Działo się w RIO 

Letnie Igrzyska Olimpijskie 2016 w Rio de Janeiro dobiegły końca. Wiele dyscyplin, mnóstwo wspaniałych emocji, niesamowite widowiska. Ale także rozczarowania, niedosyt, łzy smutku. Rio miało swoje dwa oblicza. Podobnie jak siatkówka. 

Zaczęło się od fazy grupowej. 12 drużyn, po sześć zespołów w grupie, dalej awansują po cztery ekipy. Już na początku było ciekawie. W grupie A "mieli odpaść" Meksykanie i Kanadyjczycy, ale ci drudzy postanowili sobie wygrać mecz z Amerykanami na inaugurację swojego udziału w Igrzyskach. Jedno zwycięstwo, a skomplikowało wszystko... Do dosłownie ostatniego meczu trwała walka o być, albo nie być w drugiej fazie IO! Ostatecznie Kanadyjczycy wyszli z grupy na drugim miejscu. Wyprzedzili ich tylko Włosi, którzy prezentowali najrówniejszą i najlepszą siatkówkę. Trzecie i czwarte miejsce należało do Amerykanów i Brazylijczyków, a poza turniejem znaleźli się Meksykanie i... Francuzi. Niespodzianka!

W "polskiej" grupie odpaść miały reprezentacje Egiptu i Kuby, i tak faktycznie się stało. O pierwsze miejsce miały się bić Biało-Czerwoni z Rosjanami, lecz... o jednego seta od Polaków lepsi byli Argentyńczycy, którzy wygrali grupę B. Zaraz za nimi znalazła się nasza drużyna, a trzecie miejsce wywalczyli Rosjanie. Ostatnią premiowaną awansem pozycję zajął Iran. 

Taką reprezentację chcę zapamiętać... / Fot. FIVB 

Później przyszły ćwierćfinały. Na początek Rosjanie w trzech setach pokonali Kanadyjczyków. Oj szkoda mi ich było, szkoda. Ale zaraz przyszedł mecz Polaków z USA, który także zakończył się w trzech setach. Dla Amerykanów. Serce pękło. Do tej pory próbuję je załatać, ale jest ciężko. Nie tak miało być... 

W kolejnym ćwierćfinale Włosi wygrali 3:0 z Irańczykami, którzy mocno postraszyli rywali w pierwszym secie (31:29). Jedynie ostatni ćwierćfinał nie zakończył się w trzech setach. Argentyńczycy dość pewnie wygrali drugą partię z Brazylijczykami (25:17), ale to było wszystko, co udało im się ugrać. I od tamtej pory Canarinhos nie stracili nawet seta...

Pierwszy półfinał był bardzo, baaaardzo dziwny. W pierwszym secie długo prowadzili kilkoma punktami Amerykanie, którzy ostatecznie przegrali 28:30. W kolejnej partii role się odwróciły, Włosi niemal przez całego seta prowadzi, a w końcówce przegrali 26:28. I przy okazji trzeciego seta także - 9:25! Czwarta partia wreszcie wyrównana i w miarę normalna - Włosi wygrywają 25:22. I tie -break! Rozpędzona Italia nie daje się zatrzymać i wygrywa! Włosi w finale! 

Fot. FIVB 

Drugi półfinał pozwolił na uspokojenie nerwów i psychiczne przygotowanie się do meczów o medale. Brazylijczycy dość pewnie pokonali Rosjan 3:0 i zameldowali się w finale! (Czy ja rymuję? :o)

Mecz o brąz przyniósł sporo emocji i po raz kolejny potwierdziło się powiedzenie - kto nie wygrywa 3:0 prowadząc w meczu 2:0, przegrywa 2:3. Rosjanie wygrali pierwsze dwie partie z Amerykanami, którzy popełniali trochę za dużo błędów. Ale gdy nieco ograniczyli ich liczbę zaczęli prowadzić. Wygrywać. Jednego seta. Drugiego. I tie-break! Amerykanie brązowi, Rosjanie poza podium! 

Finał... Co to było?! Piękne ataki, niesamowicie silne zagrywki, kapitalne obrony. I Brazylia. Niesiona dopingiem swoich kibiców wygrywała zacięte końcówki. Pierwszy set do 22, drugi do 26. W trzecim zdobyli 26 punkt i... nastąpił wybuch emocji. Wybuch łez. Szczęścia. Spełnienia marzeń... 

Fot. FIVB 
#Refleksyjnie 

Podczas olimpijskiego finału wspominałam także ten finał sprzed czterech lat oraz finał MŚ z 2014 roku. Wtedy, w Londynie, płakałam razem z Brazylijczykami po tym, jak przegrali w niezwykłych okolicznościach, będąc już tak blisko złota. Wczoraj, widząc jak nieudolnie powstrzymują zły wzruszenia, sama nie mogłam ich powstrzymać. Piękne obrazki...

Tak się powinno kończyć karierę. Brazylijczycy całujący koszulkę Sergio... To są takie drobne gesty, na które stać tylko prawdziwe DRUŻYNY. A wygrać TAKĄ IMPREZĘ, u siebie to bez wątpienia coś wyjątkowego. Nasi Mistrzowie Świata zapewne mogą to potwierdzić. 


Co do naszego zespołu... Na pewno nam wszystkim marzył się ten olimpijski krążek. Jednak jeszcze widać to nie był nasz czas. Nie nasz moment. 

Nie powiem, że zagraliśmy zły turniej. Nie mogę powiedzieć, że graliśmy źle, skoro w głowie mam ten pięknie zakończony horror z Irańczykami. Niesamowite widowisko z Argentyną. Pewne i bardzo dobre spotkania przeciwko Egiptowi i Kubie (a to nie jest oczywistość w pojedynkach z teoretycznie łatwiejszym rywalem). Walkę z Rosjanami. Pamiętam te wszystkie mecze. Nie wyszło nam spotkanie z USA, to jest fakt. Ale nasi panowie zostawili serducho w Rio. 

I po meczu z Amerykanami ono pękło...

Gratulację dla wszystkich reprezentacji biorących udział w tych Igrzyskach. Znalezienie się wśród tych 12 ekip nie było łatwe, a Wam się udało. Daliście z siebie tyle, ile mieliście. To były wspaniałe dwa tygodnie. Do zobaczenia wkrótce na ligowych parkietach!

Gratulacje także dla wszystkich medalistów (zwłaszcza naszych Biało-Czerwonych). Brawa za walkę z przeciwnikami i często samym sobą. Za cały trud włożony w przygotowanie się do imprezy czterolecia i pokazanie się na niej z jak najlepszej strony. 

BRAWO WY!

PS. Widzieliście te dwa filmiki? KLIK, KLIK 2. Brawa dla autorów! 

3 komentarze:

  1. Bardziej niż złoto Brazylii ucieszyło mnie 3 miejsce USA xD (a serio, to porażka Rosji... he he he - jestem chamska?)
    Czy ja dobrze liczę, że teraz jakiś miesiąc bez siatkówki? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może troszeczkę? xD
      Jaki miesiąc? Za 2,5 tygodnia widzimy się w Katowicach na meczu! ;)

      Usuń
    2. Wyleciało mi to w głowy na moment :v

      Usuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...