Wrzesień jest dla mnie miesiącem dość specyficznym. Z jednej strony kończą się wakacje i letnie dni. Wieczory są coraz krótsze i chłodniejsze, liście powoli przybierają złotą barwę i spadają z drzew. Sezon reprezentacyjny w siatkówce dobiega końca, kluby rozgrywają mecze sparingowe, a rzesza kibiców odlicza ostatnie godziny do rozpoczęcia zmagań ligowych.
Coś się zaczyna, coś dobiega końca.