30.07.2012

Szok! Szok! Norma...?

Witajcie! :) Jak tam humory po pierwszych dniach IO? Mój jest... taki średni :P
Muszę przyznać, że co chwilę, coś mnie zaskakuje. Jednak sport to jest sport, tu nie ma co się bawić we wróżkę, może zdarzyć się dosłownie wszystko.

Pierwszy szok o którym jest mowa w tytule, związany jest z tenisem... I jest to niemiły szok, niespodzianka. Oczywiście mam na myśli Agnieszkę Radwańską i jej przegraną w pierwszym meczu singlowym. Ja wczoraj nie widziałam Agnieszki, to nie była ta sama osoba... Szkoda, wielka szkoda, ale taki jest sport. Nam pozostaje się teraz tylko z tym pogodzić i dalej kibicować Isi, gdyż szansę na medal nadal ma grając w deblu i mikście.
Drugi szok, nie jest już tego samego typu co ten poprzedni :P A dotyczy naszych siatkarzy, a raczej ich... koszulek! :D Cóż... Jakoś dziwnie wyglądali w nich. Takie śnieżnobiałe, puste... w dodatku jakby trochę za długie, takie... tuniki :D Mam nadzieję, że będę miała jeszcze dużo czasu żeby się do nich przyzwyczaić. Myślę, że tak z dwa tygodnie by wystarczyło :D
A szansa jest abyśmy tak długo grali w Londynie. 

Wczoraj pokonaliśmy Włochów 3-1, w naszym pierwszym meczu na IO 2012.
Jakoś tak dziwnie mi się oglądało/ kibicowało...
Po pierwsze mecz ze mną oglądała cała rodzina, co już było wielkim wyjątkiem :D
Po drugie komentatorzy, a raczej komentator pan Dębowski... Boże... Ile ja się wycierpiałam słuchając Go :D Zamiast skupiać się na meczu, skupiałam się na błędach jakie popełniał. A troszkę ich było, nie wiem czy też je zauważyliście...? Z tych najbardziej zauważalnych był ten z Łukaszem. Mogliśmy dowiedzieć się, że grał w... Treviso o.O, o czym komentator mówił przez jakiś czas. Błąd poprawił... po rozpoczęciu następnego seta. Widocznie ktoś musiał Go o tym poinformować, że takowy błąd zrobił... ehh... Jeśli jesteśmy już przy błędach to może wspomnę o jeszcze jednym, bowiem jeden Pan (szef rubryki o sporcie w Super Ekspresie, jeśli się nie mylę) wspominał mecz Polska - Włochy z IO w Atenach, podczas którego Marcin Możdżonek nie skończył piłki przy stanie 14-14 w tie- breaku... Cóż... chyba temu Panu coś się pomieszało...
Ale wróćmy do meczu :)
Ogólnie po pierwszym secie, w którym wygrali Włosi, nie byłam smutna, przybita, czy coś w tym stylu. Raczej nie przejmowałam się, że przegraliśmy, sama nie wiem dlaczego...
Następne trzy sety należały do nas, a ten czwarty to już nie było wątpliwości kto wygrał. Pokazaliśmy Włochom, że nas także należy się obawiać, a nie tylko Rosjan. Nawet mi się ich trochę szkoda zrobiło, ale... tylko przez chwilę :P
Spodziewałam się bardziej emocjonującego meczu, z setami granymi na przewagi i iskrzeniem pod siatką. A tymczasem było raczej spokojnie. Widziałam po chłopkach małą tremę, ale szybko ona przeminęła.
Jeśli chodzi o reprezentacje to od pewnego wydarzenia, zaczęłam zwracać uwagę tylko grę zawodników, na styl tej gry. Wyniki raczej mało mnie teraz obchodzą. Jednak przed IO, postanowiłam, że wszystkie moje zasady, sympatie i antypatie odkładam na bok. Liczy się tylko gra i to żeby nasi siatkarze spełnili swoje marzenie, aby stanęli na podium tej wyjątkowej imprezy. Dlatego ważne jest aby wygrywać wszystko co jest teraz do wygrania i nie zwracać większej uwagi na styl gry :) Dlatego pierwsza wygrana bardzo cieszy i oby tak dalej :)

Taktyka na 3-0
W innych meczach zaskoczeń raczej nie było. Nie oglądałam wszystkich mecz, gdyż transmisji w TV nie widziałam (i w tym miejscu muszę powiedzieć, że po raz kolejny się na TVP zawiodłam, choć na podsumowania przyjdzie czas). Jednak z tego co widziałam lub udało mi się wyczytać, wyciągnęłam takie wnioski.
Rosja 'powraca' w wielkim stylu, na początku pokonała Niemców. Tego, że wygrają się spodziewałam, ale nie że w takim stylu. Widząc jak ostatnio grali Niemcy spodziewałam się po nich czegoś więcej, choć słyszałam, że w pierwszym secie nie dali się Rosjanom, i była bliska wygrania pierwszej partii. Mówiło się, że Michajłow ma problemy z kostką, ale dziennikarze uważają, że to było takie zagranie, żeby zmylić przeciwnika, a w razie porażki mieć jakieś alibi. Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale coś w tym jest :P

Amerykanie pokonali Serbów. Spodziewałam się wygranej USA, ale sądziłam, że Serbowie wyrwą chociaż jednego seta, jeszcze aktualnym Mistrzom Olimpijskim :) Ale to może dlatego, że jakoś lubię tę drużynę, i nie patrzałam obiektywnie na ich poziom umiejętności :P

Brazylia pokonała Tunezję. No tu trafiłam z typowaniem! :D Oczywiście oglądałam mecz, bo jak mogłabym spać w momencie gdy Brazylijczycy są na parkiecie? :D muszę powiedzieć, że opłacało się oglądać do końca, bo na boisku pojawił się Giba ;)
A co do meczu, to chyba spodziewałam się takiego przebiegu. Trener Canarinhos dał pograć każdemu zawodnikowi. Przez cały mecz coś analizował, przemyślał, mało (jak na Niego) się denerwował...:D Brazylia wygrała, ale Tunezja nie oddało łatwo skóry i myślę, że należą się dla nich brawa. Debiut na Igrzyskach i od razu mecz z Brazylią, hegemonem ostatniej dekady jeśli chodzi o siatkówkę...

Bułgarzy pokonują Wielką Brytanię. Oglądałam połowę meczu, gdyż rano musiałam iść do Kościoła... Bułgaria to trochę taka zagadka, nie wiemy jak się zaprezentują. Niby mocny zespół o silnej zagrywce i ataku, ale potrafię grać tak, że te elementu w ogóle im nie wychodzą. Pierwsze dwa sety wygrali dosyć wysoko, pokazując swoją przewagę nad przeciwnikiem, w trzecim pozwolili Brytyjczykom wyjść na 5-cio punktowe prowadzenie. Jednak odrobili straty i wygrali ostatniego, trzeciego seta, zapisując na swoim koncie pierwsze punkty.

Argentyna pokonuje Australijczyków. Nie wiem jak wyglądał mecz, nic też o nim nie czytałam dlatego wypowiadać się na temat meczu nie będę. Argentyna to jedna z moich ulubionych drużyn, jestem pod dużym wrażeniem stylu gry De Cecco. Trochę szalony zawodnik, ale właśnie tego szukam w rozgrywających, tej takiej fantazji... :D Cieszę się, że wygrali, bo trochę się o nich obawiałam, i mam nadzieję, że to nie jest ich ostatnie zwycięstwo :)

Jak już wcześniej mówiłam, jestem trochę zawiedziona. Myślałam, że będę mogła spędzić cały dzień siedząc przed TV i oglądając siatkówkę, a tymczasem tych najlepiej zapowiadających się meczów nie pokazują (albo ja ich nie widzę..?) USA- Serbia czy Rosja-Niemcy lepiej zapowiadały się niż Bułgaria – WB czy Brazylia- Tunezja... Ale nie będę narzekać, cieszę się, że wgl coś transmitują...

Co do innych sportów, to dużo powodów do szczęścia nie mamy. W sumie do tej pory tylko trzy: Sylwię Bogucką, naszych siatkarzy i Pawła Zagrodnika, który prawie zdobył brązowy medal w judo. Reszta jakoś nie specjalnie błyszczy, ale miejmy nadzieję, że grono graczy, którzy dają nam powody do szczęścia będzie z dnia na dzień rosło :)

PS. 
Zauważyliście jakieś zabawne lub błędne komentarze? Jak tak to piszcie w komentarzach pod postem. Ja zauważyłam jeszcze m.in to:
   -"Nie ma piłki setowej, ale będzie setball"
   -Jeden z zawodników nie skończył ataka, a drugi miał atomowe, jądrowe ataki
   -Michał Winiarski to Ziomek
   -Było przejście linii dolnej przy zagrywce 
   - obronę jakiś metr od linii Winiarskiego (chyba) to wg komentatorów obrona niczym "dzik w żołędzie"
   -"Co się stało, że Polacy wygrali tego seta?" WTF??
   - Winiarski to profesore
   - Na parkiecie widzieli gdzieś Lecha Łasko...

Poza tym było bardzo dużo błędów językowych, odmiana nazwisk itd. A co mi się nawet podoba u pana Dębowskiego? Chyba wszyscy słyszymy jak bardzo emocjonalnie podchodzi do komentowania, a to potrafi zarazić i myślę, że to może być taki plus :) 


PS2. Kto wg Was najlepiej zaprezentował się w meczu z Włochami? Moim zdaniem Michał Winiarski. Aż miło było patrzeć jak gra, jak za dawnych lat, no nie Patrycja? ;)
Bartek Kurek nie był na ceremonii otwarcia, bowiem czymś się zatruł. Cały czas wymiotował, w sobotę jeszcze nie trenował, ale w niedzielę grał bardzo dobrze prawda? Ten as na zakończenie...mmm...;P
PS3. Czy Wy też uważacie, że zawsze nasi chłopcy grają u siebie? Polscy kibice są dosłownie wszędzie i w dodatku zapraszają innych kibiców, z innych krajów do wspólnego kibicowanie. Świetnie! Im więcej nas tym lepiej!

28.07.2012

IO czas zacząć!

Hej! Ostatnio Was troszkę zaniedbuję, bo nadal mam problemy z internetem. Myślałam, że może dzisiaj tata pojedzie to załatwić, ale... postanowił rozłożyć basen mojej siostrze, a teraz robi grilla ;/ Ale mam nadzieję, że w poniedziałek coś z tym zrobić.
Brak ciągłego dostępu do internetu jest straszne! Nie mam pojęcia co się teraz dzieje na świecie, pozostaje mi teraz tylko TV. Na szczęście od dzisiaj jest co oglądać ;P

Wczoraj ( a właściwie to dzisiaj) nastąpiło uroczyste otwarcie Igrzysk Olimpijskich Londyn 2012!
Oglądaliście ceremonie?
Ja tak! Trochę trwała, ale było to ciekawe przeżycie.
Jeśli chodzi o występy artystyczne i tę pierwszą część ceremonii, to podobało mi się. Może nie było to coś wielkiego, niezwykłego i efektownego tak jak to było cztery lata temu w Pekinie, ale coś w tym było.
Oczywiście najbardziej czekałam na wyjście reprezentacji oraz zapalenie znicza.
Wśród wszystkich reprezentacji wypatrzyłam kilku siatkarzy, nie tylko Polskich ;P
Nasi w białych garniturach prezentowali się...  bardzo dobrze. Myślałam, że będzie gorzej :D  A Agnieszka wyglądała pięknie z naszą chorągwią :)
Zapalenie znicza olimpijskiego było bardzo efektowne. Nie spodziewałam się tego... Chyba nikt się tego nie spodziewał...? ;D

Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem zaczęli grac piłkarze i piłkarki. Nie będę się na tym skupiać, bo ani nie mamy tam naszych reprezentantów, ani nie jest to moja dyscyplina :)

Ceremonia skończyła się kilka minut przed 2, ja wstałam jakoś o 8 (dzięki brat!). Jestem strasznie niewyspana, ale byłam na to przygotowana. Od rana oglądam IO... przeróżne dyscypliny, te które lubię bardziej i te które mniej, oraz te których nigdy wcześniej nie oglądałam.
Rano siatkówka plażowa pań, a dokładnie to mecz Rosja-Chiny. Faworytkami były Chinki, które stawiano także jako pretendenta do olimpijskiego medalu, ale... przegrały 1-2. W trzecim secie miały swoje okazje, ale ich nie wykorzystały...
W tym samym czasie leciał badminton. Jako, że ostatnio trochę grałam w tę badmintona, to postanowiłam obejrzeć. Nasi reprezentanci Matusiak i Zięba pokonali japońską parę Ikeda i Shiota. To była pierwsza polska wygrana, którą zobaczyłam podczas tych Igrzysk.
Ale ta wygrana nie dała nam wygranej. To dopiero początek dla naszej pary. Ale, ale! Medal dzisiaj także zdobyliśmy!
Sylwia Bogacka zdobyła srebrny medal w konkurencji karabina pneumatycznego w strzelectwie.
Niestety, to jedyny jak do tej pory nasz sukces.

Jako, że dzisiaj nie grają nasi siatkarze halowi, to dziś skupiłam się na siatkarzach plażowych.
Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel przegrali 1-2 z parą z Łotwy. Po pierwszym secie kompletnie się tego nie spodziewałam. Jednak sport jest nieprzewidywalny. Przypominam, że w grupie są cztery pary. Dalej przechodzą dwa pierwsze miejsca i dwie najlepsze pary z trzecich miejsc. Pozostałe trzecie miejsca będą grały baraże. My w poniedziałek gramy z amerykańską parą, która jest faworytem grupy i jednym z faworytów IO, a następnie z parą z RPA. Siatkarska Polsko, trzymajmy za nich kciuki!

Potem jeszcze oglądałam szermierkę. Niestety nasze trzy reprezentantki przegrały. Będą jednak jeszcze walczyć w konkurencji grupowej... Z tego co słyszałam, naszym pływakom także nie poszło najlepiej.

A co będzie jutro? Jutro MY gramy z Włochami. Jestem pewna, że większość z Was już od dawna czeka na pierwszy gwizdek tego meczu :)
Wszystkie mecze naszych siatkarzy będą transmitowane na TVP 1. A przed meczem z Italią możemy spodziewać się studia. Jestem ciekawa jak im to wyjdzie... Bo jak zobaczę Kurzajewskiego to... to wyłączę TV. Jak Go słucham to mam wrażenie, że dla Niego liczy się TYLKO piłka nożna...  Wczoraj coś tam mówił o dużych imprezach, że już po Euro i na następną taką imprezę będziemy musieli czekać jeszcze długo, a potem w śmiech ;/ A MŚ i ME w siatkówce, ME w piłce ręcznej?? ...
Studio przed meczem bez pana Jurka Mielewskiego to nie studio! ;P
Ciekawa jestem także komentatorów podczas naszych meczów. Jestem przywiązana już duetu Swędrowski & Drzyzga... :( Cóż, zawsze można wyłączyć dźwięk, jak coś nie będzie pasowało ;P Ale przecież najważniejsze będzie widowisko sportowe i to co pokażą nasi siatkarze.
Grzesiek i Mariusz dziś byli trochę zestresowani, ale to ich debiut. Mam nadzieję, że po naszych siatkarzach nie będzie widać napięcia, stresu...

Także jutro, punkt godzina 21 kibicujemy naszym siatkarzom! Niech nas usłyszą, tam w Londynie! :P
A w czwartek planuję jechać do strefy kibica na mecz Polska - Argentyna. Muszę tylko jeszcze ogarnąć gdzie to będzie i modlić się o dobrą pogodę :)

Trochę wyszedł mi post bez ładu i składu, ale dopóki nie odzyskam internetu na swoim laptopie, tak to będzie wyglądać. U taty dziwnie się pisze, i nie da się skupić :D

PS. Ok, przyzwyczaiłam się już do tego, że teraz dużo będzie mówić się o naszych siatkarzach, że dziennikarze będą cały czas mieć ich na oku, że będą pojawiać się o nich artykuły itd, ale jak widzę kolejne błędy, wynikające z nieznajomości tego co się dzieje w siatkarskim świecie, to coś mnie trafia... Mogliby chociaż sprawdzać informacje, które podają w ... Wikipedii. Już tam są rzetelniejszy informacje...

26.07.2012

MHJW cz. V: Podsumowanie + IO idą wielkimi krokami :)

Witajcie!
Planowałam napisać jakieś większe podsumowanie, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. Obecnie nie mam dostępu do mojego komputera z internetem i muszę prosić tatę, żeby mi pozwolił coś u siebie sprawdzać :P Teraz gdzieś pojechał więc mogę kilka słów napisać :)

Wyjazd do Zielonej Góry na memoriał uważam za bardzo udany ;)
Wcześniej nie byłam na żadnym meczu naszej reprezentacji więc nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać, ale gdy tylko weszłam na halę, poczułam się jak w domu :P
Kibice niesamowici! Na każdym kroku w mieście widywałam ludzi w biało-czerwonych koszulkach i szalikach (mimo, że było bardzo ciepło). Na hali wszyscy zachowywali się tak, jakby znali się co najmniej kilka lat. Pewnie większość ludzi się znała, ale było też bardzo dużo osób przyjezdnych, a to z Warszawy, Krakowa, Poznania, Gdańska, Kołobrzegu itd. Z każdym można było porozmawiać, poprosić, żeby zrobił Ci zdjęcie. Nikt nie miał oporów aby złapać się za ramiona z sąsiadem i razem zatańczyć walczyka ;P

24.07.2012

MHJW cz. IV: Dzień trzeci, ostatni...

Witajcie! Przepraszam, że nie napisałam wcześniej, ale nie byłam w stanie.
W niedzielę po meczu nie umiałam złożyć jednego sensownego zdania. W poniedziałek od rana pakowanie, śniadanie, 7-godzinny powrót do domu, a potem grill u babci. W domu byłam o 23, i wtedy chciałam coś napisać, ale nie działa mi internet ;/ 

Więc zapraszam na trochę spóźnioną relację z trzeciego dnia pobytu w Zielonej Górze :)

Zaraz po śniadaniu pojechaliśmy na halę, a właściwie to do centrum rekreacyjno-sportowego :D To właśnie tam znajdowała się hala, a także aquapark, do którego właśnie się wybieraliśmy.
Na miejscu byliśmy o godzinie 11 i przez dwie godziny mieliśmy być na basenach. Podczas gdy moja rodzinka się bawiła w wodzie, ja siedziałam na krzesełku, robiłam im zdjęcia i próbowałam nie zwymiotować (to przez ten chlor). Po godzinie czasu wyszłam przed halę, bo już nie mogłam wytrzymać tego zapachu. Tam porobiłam kilka zdjęć i zaczęłam czytać jakieś gazety (o siatkówce, rzecz jasna ;P). Gdy wrócili z basenu, poszliśmy zanieść do samochodu zbędne rzeczy np. wodę, której na halę wnieść nie można. Jakieś 20 min po 13 poszliśmy już na halę...

Tym razem miejsca mieliśmy trochę wyżej niż zwykle, ale za to było bardzo dobrze widać całą halę. Pierwszego dnia mieliśmy przy samych barierkach, ale one trochę zasłaniały boisko.
Tata z bratem poszli powiesić flagę, a ja czekałam, aż na parkiecie pojawią się siatkarze z Niemiec i Iranu. Gdy weszli na halę zostali powitani brawami i zaczęli się rozgrzewać. Nie robiłam im za dużo zdjęć (w trakcie meczu prawie wcale) ponieważ oszczędzałam baterię w aparacie na mecz Polaków i na dekorację ;)

22.07.2012

MHJW cz.III : Dzień drugi ;)

Hej! Piszę do Was ze zdartym gardłem i będąc półprzytomna, ale mimo to z bananem na twarzy :D To był niesamowity dzień, a przede wszystkim mecz :) Ale może po kolei ;D

Dziś dzień dla mnie rozpoczął się przed godziną 8.00. Prysznic, śniadanie, przygotowanie aparatu i ruszyliśmy w miasto. Najpierw poszliśmy do Palmiarni, a potem chodziliśmy po mieście. Ja oczywiście polowałam tylko na jakiś sklep z gazetami, by móc kupić wydanie specjalne Przeglądu Sportowego. W dwóch pierwszych sklepach powiedziano Mi, że już nie ma. Na szczęście mój brat wypatrzył jakiś kiosk i tam kupiłam ostatni już egzemplarz :D Potem poszliśmy na lody, a ja wypatrzyłam plakaty ze znanymi postaciami, w tym z naszymi siatkarzami Zbyszkiem Bartmanem i Piotrem Gruszką oraz kino "Nysa" (mówi Wam to coś :D):)
Następnie udaliśmy się do hotelu, coś zjadłam i zaczęłam szykować się na mecz...

21.07.2012

MHJW cz. II: Czyli relacje z pierwszych spotkań :)

Witam :)
Zdecydowałam się, że nie będę tego odkładała na później i napiszę teraz o moich wrażeniach z dwóch pierwszych spotkań ;)

Tak jak pisałam we wcześniejszym poście, kilka minut przed godz. 16 zaczęliśmy się szykować do wyjścia. Jako, że mój tata nie za bardzo zna uliczki Zielonej Góry, a nawigacja się nie spisywała, trochę pobłądziliśmy. O godzinie 17 byliśmy na miejscu. Zanim znaleźliśmy miejsce na parkingu i przedarliśmy się przez tłum kibiców minęło jakieś 15 minut. Gdy już udało się wejść do hali, czekałam w kolejce prawie 10 min, żeby kupić te limitowane znaczki pocztowe (słyszeliście o nich?) a przy okazji dostałam jakiś magazyn :D Potem kolejne kilka minut poświęciłam na oglądanie wystawy (tej z siatkarzami i dziećmi z Fundacji Herosi).

Flagi Polski i Iranu

20.07.2012

MHJW cz.I : No to zaczynamy!

Witajcie! Po 7 godz. jazdy samochodem, nareszcie dotarłam do Zielonej Góry. Teraz piszę do Was z hotelu, w którym właśnie się zameldowaliśmy ;) Jeśli chodzi o hotel to nie mogę narzekać, jest bardzo przyjemnie.

Łóżko moje i mojej siostry
Ale... zanim dotarliśmy do hotelu to zatrzymaliśmy się przed halą. Parking był już niemal cały zapełniony i powoli rozkładały się stoiska z przeróżnymi akcesoriami do kibicowania. Ja zakupiłam sobie koszulkę i bransoletkę ;) Jednak to nie koniec! Podczas wybierania koszulki (w sumie to moi rodzice sobie wybierali, a ja im pomagałam dokonać wyboru) chodnikiem, wzdłuż straganów szedł... Jerzy Mielewski!!! Pewnie gdyby nie mój brat to bym nie zwróciła na Niego uwagi (może dlatego, że szedł w różowej koszulce?) :D Chciałam pobiec za Nim i poprosić o autograf, ale... rozmawiał przez telefon i chyba trochę się spieszył, także wolałam nie przeszkadzać ;)
Po wybraniu koszulek i innych akcesoriów wróciliśmy do samochodu i pojechaliśmy szukać hotelu. Myślałam, że będzie trochę bliżej... bynajmniej na mapie nie wyglądało to na taką skomplikowana drogę :D

Tak wygląda hala od strony parkingu... Z drugiej strony jest o wiele ciekawiej, ale tam jeszcze się nie zapuściłam z aparatem:D


17.07.2012

Odliczanie dni, godzin, minut ...:D

3 dni, 3 godziny, 30 minut...
Jeszcze tylko tyle, brakuje do rozpoczęcia Memoriału Jerzego Huberta Wagnera.
Kilka osób pytało czy jadę, i na ile, a więc mówię. Jadę na cały memoriał, na 3 dni. :) I już nie mogę się doczekać :)
Dzisiaj miałam jechać z koleżanką na zakupy, potrzebuję jeszcze kilku rzeczy w tym lakiery do paznokci (biały i czerwony, rzecz jasna :D). Ale nie wyszło ;/ Od rana pada deszcz i nie zanosi się na to by przestał :(
Mam nadzieję, że pogoda w Zielonej Górze będzie ładniejsza...

Pogoda w tym tygodniu jest straszna, cały czas deszcze i burze. Ale są i dobre tego strony. Siedzę w domu i... oglądam wszystko co jest związane z siatkówką! Ale... nie są to filmiki związane  z ostatnimi wydarzeniami. Wczoraj oglądałam mecz Polska - Bułgaria z Mistrzostw Świata 2006. Wcześniej oglądałam kulisy sportu z Łukaszem Kadziewiczem, Kadziu Projekt, Powitanie Srebrnych Medalistów MŚ, filmiki tworzone przez kibiców o ś.p. Arku Gołasiu...
Tęsknię za Łukaszem Kadziewiczem, Danielem Plińskim, Sebastianem Świderskim, Mariuszem Wlazłym, Wojtkiem Grzybem, Marcinem Wiką...
Czy istnieje cień szansy, że zobaczę ich jeszcze w biało-czerwonych koszulkach, reprezentujących nasz kraj? Łudzę się, że tak. Że jest to możliwe. Ale... Sebastian zakończył już karierę siatkarską, choć jak mówił, może kiedyś zobaczymy Go przy bocznej linii. Ale to już nie będzie to samo... To już nie będzie nasz "Mały rycerz". Daniel, Łukasz, Mariusz, Marcin i Wojtek jeszcze grają, ale... czy mają jakąś szansę na grę? Andrea Anastasi o Wojtku i Danielu powiedział, że "nie potrzebuje starych wyjadaczy" (w innych wywiadach podawał też inne powody, ale trzymajmy się tego jednego). No właśnie "starych wyjadaczy".
A co z Krzyśkiem Ignaczakiem, Pawłem Zagumnym, Łukaszem Żygadło?? Przecież do tych najmłodszych nie należą. Jak długo będą grać w narodowych barwach? Czy ta Olimpiada jest ich ostatnią? Czy może będą kontynuować swoje kariery reprezentacyjne?
Nie będę się nad tym dłużej rozwodzić. Nie teraz. Nie przed IO. Ale powrócę do tego tematu po Igrzyskach.
Tak jak na początku wspomniałam, Memoriał się zbliża. Ja się do niego przygotowuję, i siatkarze czynią to samo. Trenują przed tą imprezą, ale przede wszystkim przed IO, które rozpoczną się tydzień po Memoriale. 
Jak wszyscy wiemy, podczas finałowego meczu LŚ Polska - USA, kostkę skręcił Marcin Możdżonek. Teraz niby jest lepiej, ale kostka nadal jest spuchnięta i boli. Ale nasz kapitan zaczyna już trenować, bo jak mówi "(...)nie mogę dłużej czekać. Jeśli mam się do czegoś przydać w Londynie, muszę zacząć trenować. Trener nie wywiera na mnie żadnej presji, ale sam zdaję sobie sprawę, że czas ucieka".
Do tego pojawił się problem z Pawłem Zagumnym, który skarży się na ból mięśni brzucha. Podczas jednego z treningów coś Go zabolało i został odwieziony do szpitala w ZG na badania. Ponoć to nic poważnego, ale gracz trenuje teraz mniej intensywnie. Miałam nadzieję, że zobaczę chociaż jeden mecz, w którym grę poprowadzi Paweł, ale coś mi się wydaje, że trenerzy ani w Jego przypadku, ani w Marcina nie będą ryzykować i dadzą im odpocząć, by wyleczyli się do końca przed IO. Trochę martwi mnie zamieszanie wokół naszej reprezentacji. Nie sądzę, żeby im było to potrzebne. Wszyscy stawiają nas w roli faworytów do medalu na IO, do złotego medalu. Podobnie było w 2010r. kiedy mieliśmy zostać Mistrzami Świata, a wszyscy wiemy jak to się skończyło. Teraz jest inna kadra i mam nadzieję, że wytrzymają tą presję która się wytworzyła. Nigdy nie ukrywałam, że nie lubię naszego prezesa PZPS, pana Przedpełskiego. Jego wypowiedzi mnie strasznie denerwują, irytują. Mówiłam Snajperkowi, że do IO Mu odpuszczę i nie będę się Jego czepiać, ale Patrycja wybacz :D ;* Oto co odpowiedział prezes na pytanie "Zewsząd słyszymy tylko o medalu. Gdyby go nie było, pewnie poczujemy się rozczarowani. Pan ma jakiś inny scenariusz?" Mirosław Przedpełski: "A po co mam mieć? Jak mam nie mówić o medalu, skoro trenerzy naszych rywali wymieniają naszą reprezentację w gronie faworytów. Jesteśmy w gronie kandydatów do podium i nie ma co chować głowy w piasek. Trzeba podjąć wyzwanie i tyle. Oczywiście, grono kandydatów jest spore i może również się zdarzyć tak, że będziemy poza podium. Ale oczekuję od siatkarzy twardej, męskiej walki, a jeżeli przegramy, to będziemy gratulowali rywalom. Niemniej Rosjanie, Brazylijczycy czy Włosi mają prawo obawiać się naszej reprezentacji. I tak ma być! Niech się boją! Najbardziej pokpili sprawę chyba Rosjanie i trener Władimir Alekna teraz biadoli, że nie ma z kim rozgrywać meczów kontrolnych. Z Brazylijczykami dla odmiany jesteśmy ostatnio górą i nie widzę powodów, by zawodnikom trzęsły się kolana. Włochom też mamy coś do udowodnienia i wiem, że na parkiecie i poza nim będzie iskrzyło." Było też kilka innych wypowiedzi, że teraz zawsze będziemy zdobywać złoto, że jesteśmy faworytami itd. Pewność siebie to nic złego, ale... Trochę pokory. Nie jesteśmy jeszcze najlepsi! Wierzymy w siebie, swoje mocne strony. Gramy naprawdę świetną siatkówkę, ale inni też potrafią grać. Może nie stawiajmy się w roli kandydatów do złota, bo może przyjść rozczarowanie. A jeśli zdobędziemy złoto, to przynajmniej będzie to bardzo miła niespodzianka. Bynajmniej ja wychodzę z takiego założenia, nauczona doświadczeniem z MŚ 2010. Ci którzy nie interesowali się jeszcze wtedy siatkówką, uwierzcie mi, takie rozczarowanie boli...                                                                                                                                                                                                                                                                                              Na dziś to wszystko. Następny post będzie albo w czwartek wieczorem, albo w piątek rano, napiszę z samochodu :D Relacja z piątkowego dnia w Zielonej Górze będzie albo w nocy z piątku na sobotę, albo w sobotę. To zależy o której zakończy się drugi mecz i czy będę miała siłę pisać :)                                                                                                                                                   Pozdrawiam.                                                                                                                                                                        PS. W Zielonej Górze czeka mnie szukanie kiosków i polowanie na Przegląd Sportowy :D. Zobaczcie co pojawi się w sprzedaży, już w piątek :)    
 

14.07.2012

"Nudy, panie kolego, nic się nie dzieje w polskim filmie" M. Możdżonek

Hejka! Ufff... jestem totalnie wykończona! Niby są wakacje, ale jakoś nie mogę ich poczuć ;/ Moja koleżanka wyjechała jeszcze przed ich początkiem i wróci jak ja będę wyjeżdżała do Zielonej Góry. Potem powrót, i zaraz zaczynają się IO, a po nich zostaną mi tylko dwa tygodnie wakacji... To nie fair! Jak byłam mniejsza wakacji ciągnęły się w nieskończoność, a teraz nie zdążę ich poczuć a już miną... Ale nie ma co narzekać, każda przerwa od szkoły jest dobra ;P Szczególnie jeśli w te jedne wakacje mogę spełnić się moje trzy marzenia. Jedno już się spełniło, zdobyliśmy złoto LŚ! Drugie, zobaczenie naszej reprezentacji na żywo, spełni się już za niecały tydzień. Jest jeszcze trzecie, medal IO, ale o tym nie będę pisać, bo nie chcę zapeszać :)

Dziś znowu byłam na zakupach. Trochę mnie już one męczą. Nigdy nie lubiłam chodzić po sklepach. Zawsze wolałam w tym czasie obejrzeć jakiś mecz/film/serial, spotkać się ze znajomymi czy nawet posprzątać w domu o.O :D Wiecie co kupiłam? Czerwone spodenki! xD Dwa razy za nimi jeździłam, a dzisiaj weszłam do pierwszego sklepu i już znalazłam to czego szukałam. Przy okazji zakupiłam też Brawo Sport (miałam zamiar kupić jeszcze Przegląd Sportowy, ale 'właśnie sprzedaliśmy ostatni numer' ;/) i teraz na tej gazecie na chwilę się skupię.
Kurde, ja naprawdę rozumiem, że nie wszyscy muszą znać się na siatkówce. Że kogoś mogą nie interesować inne sporty oprócz piłki nożnej. Że każdemu zdarzają się błędy... Ale chyba jak ktoś się zabiera za tworzenie czasopisma o SPORCIE, to chyba należałoby pisać o różnych sportach? Co numer mamy 'piłka nożna, piłka nożna, piłka nożna + krótkie info jeśli w jakiejś innej dyscyplinie, któryś z naszych sportowców osiągnie duży sukces'.
Postanowiłam kupić numer, gdyż dowiedziałam się, że ma być plakat jednego z naszych siatkarzy i 'coś' o siatkówce. Szkoda, że był plakat Zbyszka Bartmana, wolałabym żeby dali cały nasz zespół jak stoją na podium LŚ, ale dobra, bierzmy co dają :) No to zabieram się za czytanie czasopisma:
- pierwsza strona --> spis treści, krótka wzmianka o Agnieszce Radwańskiej, ranking ulubionych sportowców (chyba nikogo nie zaskoczę, jak napiszę, że każdy z nich to piłkarz?)
-następne dwie strony to tzw newsy, uwaga wspomnino coś o koszykówce, ale cała reszta związana jest z piłką nożną
- następne 9 stron poświęcone jest piłce nożnej (5 artykułów)
- quiz + tzw zabawa z dymkami (dziwne pozy sportowców i wymyślony tekst w dymce przez redaktorów)
- dalej są konkury/ zadania. UWAGA! pojawia się jedno zadanie pt."Kto to zrobił" związane z siatkówką. Po jednej stronie jest Michał Winiarski po drugiej Bartosz Kurek. Podane są 4 fakty i mamy przypasować o kim mowa, kto tego dokonał. I tu mi się coś nie zgadza. Możecie mi powiedzieć ile razy Mistrzostwo Polski ze Skrą zdobył Michał a ile Bartek? Z tego co ja się orientuję obaj sięgnęli po 3 MP ze Skrą, w wg redaktorów tylko Michał tego dokonał...
-dalej jest krzyżówka i 'rozrywka' 
-następne, całe dwie strony poświęcone są siatkówce! rzecz baaardzo rzadko spotykana, więc od razu zabieram się do czytania i... klops... Ale po kolei:
     -tytuł "Mamy zespół idealny!" cóż można się kłócić, co autor miał na myśli, ale niech będzie. Tytuł może być :D
     -potem mamy krótki (naprawdę krótki!) artykuł o tytułach 'Tak rodzą się legendy', 'Bez lidera' oraz 'Czas na Igrzyska'. Nie mogę tu za dużo pisać, bo i nie ma o czym. Redaktor chyba napisał, to co gdzieś zasłyszał, to co możemy przeczytać na każdej siatkarskiej stronie. Cytat z artykuliku "(...) umilkły też spory czy reprezentacja Polski ma prawdziwego lidera. Nie ma, bo nie potrzebuje!" a obok ramka dotycząca Bartka Kurka "Kontrowersyjny, ale genialny" wtf? o.O Bartek kontrowersyjny? Dalej w ramce czytamy "Czasami Bartek komuś podpadnie. A to kibicom, a to dziennikarzom. Złośliwi zawsze do czegoś się przyczepią. Ale prawda jest taka, że bez niego nie mielibyśmy szans na sukces na IO. Jest genialnym siatkarzem. Być może nawet najlepszym na świecie!". Czytając dwa pierwsze zdania myślałam, że może pomylili Bartka ze Zbyszkiem, ale chyba jednak nie ;P Ja po przeczytaniu "Bez lidera" i tej ramki się trochę pogubiłam. To mamy zespół, który nie potrzebuje lidera i "każdy z zawodników podstawowego składu prezentuje klasę i charakter, pozwalające w pojedynkę rozstrzygnąć starcie nawet z najgroźniejszym przeciwnikiem" czy mamy zespół który bez jednego gracza nie ma szans na medal? Ja jako, że już od jakiegoś czasu oglądam siatkówkę mogę się domyślać, co autor chciał przekazać, ale taki postronny kibic, który siatkówką mało się interesuje albo dopiero zaczyna, po przeczytaniu tego może się pogubić
     - "Najwięksi rywale Polaków na IO" czyli tabelka z krótkim opisem trzech najgroźniejszych dla nas rywali na IO (według Bravo Sport), są to drużyny z Rosji, Brazylii i ... USA. Ok, Amerykanie są zawsze groźni, ale ja Włochów stawiałbym wyżej niż ich, a nawet wyżej niż Brazylijczyków! Ale może to tylko ja tak myślę....
     - "Moc zespołu" czyli w czym jesteśmy dobrzy a w czym nie. Za rozegranie dostaliśmy 4/5 punktów, bo"Zagumny powoli wchodzi w sezon kadrowy. Szuka optymalnej formy. Żygadło w LŚ spisywał się dobrze, ale to ciągle nie jest najwyższa światowa klasa"... Może pozostawię to bez komentarza...
Za atak i przyjęcie dostaliśmy 5/5 więc nie będę się rozpisywać, a za blok 4/5, bo AA "znalazł genialne połączenie doświadczenia Marcina Możdżonka z młodością, fantazją i wielkim talentem Piotra Nowakowskiego i Grzegorza Kosoka" Dlaczego więc dali 4 a nie 5 pkt? Nie wiem... Ale niżej w tabelce mamy, że naszą siłą jest solidny blok oraz "zabójczy, szybki i skuteczny atak"...
     - Mamy też wzmiankę o Bartmanie, który "oszalał na nowej pozycji" oraz Krzyśku i jego "Życiowej formie"
     - Jest też graficznie przedstawione genialne ustawienie biało-czerwonych. W składzie znaleźli się: Możdżonek, Bartman, Winiarski, Kurek, Żygadło i ... Kosok.
     - Gazeta obowiązuje od 11 lipca, więc to już jest po osiągnięciu przez naszych złota LŚ, ale w tabelce z sukcesami naszych siatkarzy jeszcze nie wpisali, naszego ostatniego osiągnięcia. Może już było za późno i gazeta poszła do druku? Może więc w następnym numerze także napiszą coś o siatkówce... Jak coś, to mogą dać mi do korekty, to jeśli pojawią się jakieś błędy to poprawię :D A i coś mi się wydaje, że ktoś w redakcji musi być kibicem Resovi. Takie bynajmniej odniosłam wrażenie ;)

Ponieważ uznałam, że nie za wiele się teraz dzieje u naszych siatkarzy, postanowiłam napisać to co napisałam :P
Nasi zawodnicy trenują teraz do Memoriału i samych IO, które zbliżają się niemiłosiernie.
Ponoć z kostką Marcina jest już wszystko w porządku i nawet już atakuje :) Za to były inne groźne sytuacje. Paweł Zagumny poczuł ból w brzuchu, na szczęście nie było to nic poważnego.
Oby zdrowie naszym dopisywało do ostatniego dnia IO i jeszcze dłużej :)

Pozdrawiam :)

11.07.2012

Szara codzienność

Witajcie :) Co u Was słychać? Jak mijają wakacje? :)
W poniedziałek, nadal będąc cała w skowronkach, z mętlikiem w głowie po LŚ zapomniałam napisać, że odwiedził mnie listonosz ;D Nareszcie dotarła do mnie książka, "Moje miejsce. Autobiografia" Raula Lozano. Wcześniej postanowiłam sobie, że zacznę ją czytać dopiero będąc w drodze do Zielonej Góry. Z Gdańska jest kawałek drogi, także zdążę chyba przeczytać całą :) Trochę mnie korciło, żeby przeczytać, ale tylko ją przejrzałam (pooglądałam zdjęcia) i schowałam do szafki ;D


9.07.2012

"We are the Champions" czyli siatkoszał w Polsce


"Zwycięstwo jest rzeczą ważną, lecz najważniejszy jest udział w walce."
Dave Weinbaum
Podczas gdy trwało Euro, większość ludzi zachwycało się tą imprezą, ja siedziałam sama w pokoju i oglądałam mecze naszych siatkarzy w fazie interkontynentalnej LŚ. 
Euro dla Polskich piłkarzy skończyło się bardzo szybko, wraz z fazą grupową.
LŚ dla Polskich siatkarzy skończyła się wczoraj, wraz z wygranym finałem tej imprezy..
Historia tworzy się na naszych oczach...
Andrea Anastasi potraktował Ligę Światową bardzo poważnie... 
Nasi siatkarze ciężko trenowali przez kilka miesięcy...  
Czy było warto? 
OCZYWIŚCIE! 
08.07.2012--> ta data przechodzi do historii Polskiej siatkówki, historii, której My byliśmy świadkiem.
Tego dnia, po raz pierwszy zagraliśmy w finale Ligi Światowej. Co ważniejsze, wygraliśmy ten finał!
Po pięknym, pasjonującym i emocjonującym meczu pokonaliśmy Amerykanów 3-0
W tym meczu wszystko mogło się podobać. Graliśmy całą drużyną, tworzyliśmy na parkiecie zgrany kolektyw. Każdy dołożył do tego sukcesu swoją cegiełkę. Nie ma w kadrze ludzi ważnych i ważniejszych. Wszyscy są równi, bez względu na to czy to zawodnik, trener, statystyk, lekarz...
Zdobyliśmy medal LŚ. Złoty medal! Czy to nie piękne?
Liga Światowa dała nam same plusy.
Pokonaliśmy 4 na 5 razy Brazylijczyków, Mistrzów Świata i bezapelacyjnego hegemona światowej siatkówki ostatniej dekady.
Pokonaliśmy Kubańczyków, Vice-Mistrzów Świata. Drużynę młodą, ale bardzo utalentowaną z zawodnikami o niesamowitych parametrach i sile.
Pokonaliśmy Bułgarów, drużynę która w 2010 roku zamknęła nam dalszą drogę w Mistrzostwach Świata. Gospodarza za którym stali kibice i sędziowie.
Pokonaliśmy Amerykanów, Mistrzów Olimpijskich z Pekinu. Drużyną, dla której liczą się zawsze tylko Igrzyska, którzy formę szykują na tę imprezę.
Pokonaliśmy własne słabości. 
Zdobyliśmy medal, ale i pewność siebie, doświadczenie.
Spełniliśmy marzenia milionów Polaków. Oni spełnili nasze marzenia...

świetny filmik, polecam!
Długo zastanawiałam się co tu napisać. 
Przecież cokolwiek napiszę, to i tak nie odda tego, co chcę Wam przekazać. 
W żadnym stopniu nie mogę Wam pokazać tego co czuję.
Głowa mi pęka. Przez ostanie dni spałam kilka godzin, dzisiejszej 'nocy' 3 godziny.
Do 12 w nocy siedziałam i oglądałam TVN 24, Polsat News, TVP Info. 
Totalny szok to co się dzieje w Polsce, to co się dzieje u mnie! Niemal do rana siedziałam, słuchałam radia, skakałam po łóżku, potem długo myślałam. Przypominały mi się różne sytuacje z siatkarskiego świata. Obejrzałam sobie powitanie naszych siatkarzy po MŚ 2006, oraz po ME 2009. Wyciągnęłam kilka wniosków, doszłam do kilku ważnych dla mnie spraw, podjęłam kilka ważnych decyzji. Ale o tym będę pisać w najbliższym czasie, bo teraz w Polsce wybuchł prawdziwy... siatkoszał. 
Dziś przez cały dzień na różnych programach możemy słuchać opinii ekspertów i tych którzy tak na pewno nie możemy nazwać. Dowiedziałam się kilku 'ciekawych' rzeczy. Przykład? Proszę:
- Nasz napastnik został najlepiej atakującym LŚ.
- Amerykanie to Mistrzowie Świata
- Nasz trener to Andrea Anatasii
- Dzisiaj do Polski wrócili nasi złoci piłkarze
- Jeden z dziennikarzy od wczoraj "uczy się nazwisk siatkarzy"
- Jeden z ekspertów, zapomniał jak nazywa się zmiennik Zbigniewa Bartmana
Na szczęście są też ludzie, których przyjemnie się słucha. Było też kilka dobrze przygotowanych skrótów z LŚ, czy fajnie przeprowadzone wywiady. Mogliśmy posłuchać wielu byłych zawodników, którzy pamiętają te starsze wydarzenia ale i te nowsze np. Sebastian Świderski czy Łukasz Kadziewicz.

Także pojawiło się wiele wywiadów z naszymi "Złotopolskimi" :D
Przez cały dzień oglądałam informacyjne programy i muszą powiedzieć, że jestem trochę zszokowana. Mam nagrane na TV ponad 3 godziny informacji które pojawiły się po LŚ. Oczywiście to nie wszystko, bo często było tak, że informacje te leciały w tym samym czasie na kilku kanałach. Co chwile podaje się, że piłkarzy nie mamy dobrych, ale siatkarzy mamy najlepszych na świecie. Mówi się, że jesteśmy faworytem IO. Trochę się boję, bo balonik został już baardzo napompowany. W dodatku prezes podczas powitania naszych siatkarzy obiecał medal IO (zwróćcie uwagę na minę Bartka, jak będziecie oglądać gdzieś powtórkę powitania :D)
Mam nadzieję, że chłopcy wytrzymają to napięcie, które się teraz wytworzyło i jeszcze w tym roku będziemy mogli ich powitać na lotnisku, jako naszych medalistów IO :) Ale spokojnie, dajmy im pracować :)
Naszych Mistrzów na lotnisku przywitało wielu kibiców. W imieniu nas wszystkich podziękowali Im za emocje, poświęcenie i medal. Marcin Możdżonek powiedział "Jest nam bardzo miło, że zgromadziło się tutaj tylu ludzi. To cudowna rzecz mieć takich kibiców jak wy". Kibice spisali się na medal, zresztą, tak jak nasi siatkarze (tworzymy idealny związek nie uważacie?). Dwukrotnie zaśpiewali hymn Polski, był też 'hymn; Polskiej siatkówki, czyli "Pieśń o Małym Rycerzu". Mogliśmy też usłyszeć "Biało-czerwone to barwy niezwyciężone", "Polska, Biało-Czerwoni" czy "Sofia jest nasza". Siatkarze niestety nie mogli długo zostać długo z kibicami, bo mieli zaplanowane spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem. Ale Bartek powiedział, że mamy się bawić i cieszyć z tego sukcesu. Oni teraz muszą trenować, a My podczas IO mamy zasiąść przed TV i Im głośno kibicować. Da się zrobić, prawda? 
Coraz częściej mówi się o IO ale i o Memoriale Wagnera. Wczoraj sprawdzałam i biletów już nie było, także hala jak zawsze będzie wypełniona do ostatnich miejsc. Tym bardziej się cieszę, że tam będę, chociaż im bliżej tego wyjazdu tym bardziej w to nie wierzę :D Zobaczę złotych medalistów LŚ! Na memoriale mamy ich pożegnać przed IO. Mam nadzieję, że pożegnamy ich jako mistrzów i przywitamy jako mistrzów :)
Co mogę jeszcze napisać. Jestem szczęśliwa, ale staram się nie wpadać w euforię (choć to bardzo trudne :))
Za dwa dni nasi siatkarze mają spotkać się w Zielonej Górze i zacząć treningi przed IO. To jest nasza docelowa impreza, na którą szykują się wszystkie zespoły. Wielką zagadką jest dla nas forma Włochów i Rosjan, ale o tym będę pisać w najbliższych dniach. Dziś cieszmy się z tego sukcesu, oraz w dalszym ciągu wspierajmy naszych siatkarzy :)

8.07.2012

Ostateczne rozstrzygnięcia, niespodzienki i skandale? Ale najważniejsze to, że mamy finał!

Witajcie! Miałam pisać wcześniej, ale okazało się, że muszę jechać dziś na zakupy i wróciłam kilka minut przed 15, a właśnie o tej godzinie miała zacząć grać Agnieszka no a potem półfinały także nie było czasu :)
Co do zakupów... Szukałam czegoś na mecz i wiecie co? Odkryłam kolejną zaletę Euro! A mianowicie teraz w sklepach jest dużo rzeczy w biało - czerwonych barwach, a że Euro już się skończyło, to są one w bardzo korzyystnych cenach :D Szukałam czerwonych spodenek ale nie znalazłam ;/ Mam jednak koszulkę. Byłam też u fryzjera, skróciłam trochę włosy, ale nadal są wystarczająco długie ;P To tak na wstępie, a teraz przechodzę do tych ważniejszych rzeczy :)

Na początku tenis. Niestety Agnieszka Radwańska nie wygrała Wimbledonu, ale moim zdaniem grała bardzo dobrze. Nie znam się na tenisie (choć ostatnio oglądam go coraz więcej) ale moim zdaniem był to ładny, emocjonujący mecz. Szczególnie ten drugi set :) Sama gra w finale do duży sukces dla Agnieszki. Tym razem się nie udało, ale tak jak powiedział sama zawodniczka, będzie próbowała za rok, a teraz będziemy trzymać za nią kciuki w Londynie :)
Jutro finał panów. Federer kontra Murray. Komu kibicujecie? Ja jestem za Rogerem :D

No to teraz siatkówka, czyli coś co lubię najbardziej :)
 Postanowiłam, że na wczorajszym dniu nie będę się za bardzo skupiać. Polska wygrała z Kubą 3-0, a Stany Zjednoczone, w takim samym stosunku wygrały z Bułgarią. My rozegraliśmy tzw. mecz przyjaźni, bez większego użycia energii :P Stany musiały wygrać z gospodarzami jeśli chcieli wystąpić w półfinałach. I to im się udało, tym samym zamknęli drogę z turniejem Niemcom, którzy po meczu mogli zacząć się pakować...

Półfinał
USA - Kuba
Nie oglądałam początku spotkania, ponieważ kolidował on z tenisem, ale wynik kontrolowałam cały czas :) Oglądać zaczęłam jakoś w połowie drugiego seta.
Kubańczycy choć dzielnie walczyli nie potrafili postawić kropki nad 'i'. Swój mecz rozgrywał Clayton Stanley, który szczególnie wyróżniał się w polu serwisowym, posyłając 4 zagrywki punktowe. Kubańczycy za to imponowali ilościami obron, co w wypadku tej drużyny rzadko się zdarza. Z tego co widziałam, mogę powiedzieć, że mecz stał na wysokim poziomie, ale to Amerykanie potrafili zachować "zimną głowę" w końcówkach i wygrali spotkanie 3-0.

Polska - Bułgaria
Może zacznę od początku, żeby się nie pogubić i aby o czymś nie zapomnieć :)
Mecz był bardzo... dziwny? Nie wiem czy to dobre słowo, sami to oceńcie.
Po pierwsze nie spodziewałam się żadnych zmian w wyjściowej szóstce. Myślałam, że w miarę łatwo pokonamy Bułgarów naszym stałym składem, ale tak nie było.
W wyjściowym składzie zabrakło Łukasza Żygadło, a za niego pojawił się Paweł Zagumny, co spowodowało z mojej strony wybuch radości i wielkiego banana na twarzy :D Moim zdaniem "Guma" rozegrał bardzo dobre spotkanie. Pamiętam tylko jeden Jego błąd, przy za niskim rozegraniu do Marcina Możdżonka. Poza tym prezentował się się bardzo dobrze, zarówno na rozegraniu jak i na zagrywce, którą sprawiał problem rywalowi. Nie wiem czy zauważyliście i nie wiem czy to dobrze czy źle, ale przy niektórych piłkach posyłanych na skrzydła, zawodnicy tak jakby zawisali w powietrzu. Fajnie to wyglądało ;)
Swojego dnia nie miał Zbigniew Bartman, który zagrał jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie. Skończył zaledwie 3 z 15 ataków, co, jak łatwo policzyć (szczególnie jeśli jest się na rozszerzeniu z matmy :D) dało Mu 20% skuteczności. Ale na szczęście mamy jeszcze Kubę Jarosza, który grał na odpowiednim poziomie i popisał się świetnym asem serwisowym w końcówce seta :)
Co jeszcze? Winiarski i Ignaczak nie mogli się dzisiaj dogadać na boisku, ale obaj brali tę samą piłkę, albo obaj ją zostawiali :D Według fivb mieliśmy 13% pozytywnego przyjęcia, ale nie wierzcie tej statystyce, ona kłamie! Jasne, nie było ono jakieś wybitnie dobre, ale na pewno nie było na takim poziomie i na bank Bartek Kurek nie miał ... 0% poz. przyjęcia o.O Mam taką teorię, że statystycy chcieli zepsuć nam statystykę na tej pozycji. Zresztą nie tylko oni, się dzisiaj nie popisali...
Mecz wygraliśmy 3-0 i jutro ZAGRAMY O ZŁOTO Z AMERYKANAMI!

"Sędziowie" i "kibice".
Dlaczego tak to ujęłam? Odpowiedź jest prosta. Czy to co pokazały dzisiaj te dwie grupy można zapisać inaczej? Nie... To co oni dzisiaj pokazali jest dalekie od sędziowania i kibicowania..
Sędziowanie. Często wypominam sędziom różne błędy, ale wiem też, że łatwo się mówi siedząc przez TV i oglądając powtórki akcji itd. Ludzie oko nie jest w stanie wszystkiego się dopatrzeć, ale... to co robili dzisiaj sędziowie było TRAGEDIĄ! Oczywiście najwięcej pretensji możemy mieć do sędziów linowych, którzy zazwyczaj 'pomagają' gospodarzą. Tyle, że dzisiaj się pogubili i ... już sami nie wiedzieli komu dawać punkty.
Kibice. Chyba już słyszeliście co działo się zaraz po meczu. Po ostatnim gwizdku zaczęli rzucać butelkami, zapalniczkami i wszystkim co mięli pod ręką w stronę sędziów. Z tego powodu nasi siatkarze szybko musieli udać się do szatni i ... trochę musieli w niej posiedzieć, bowiem czekali na policję. Tak na policję, jakąś eskortę, gdyż za drzwiami szatni znajdowali się "kibice", i nie wiadomo co mogło by się stać.

"Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Musieliśmy bardzo szybko uciekać z parkietu, bo inaczej mogłaby stać się tragedia" – powiedział po spotkaniu trener Andrea Anastasi.

Krzysztof Ignaczak na swojej stronce napisał, żeby się o nich nie martwić, że po meczu rozdali autografy i nic złego się nie stało. "Tylko" kibice trochę pokrzyczeli, rzucali w nich różnymi przedmiotami oraz oblali piwem...o.O Faktycznie to norma...
A tak na poważniej to federacja ma się nad czym zastanawiać. 
Wprowadzenie wideoweryfikacji chyba jest konieczne, jeśli nie chcemy by to błędy sędziowskie decydowały o tym kto wygra mecz. 
Drugą sprawą jest miejsce rozgrywania turniejów. Czy tam gdzie dzieją się takie rzeczy, siatkarze mogą czuć się bezpiecznie. Czy mogą spokojnie grać nie martwiąc się o swoje zdrowie i życie (nie mam na myśli kontuzji)?
Wiadomo, że teraz przed IO nic się nie zmieni, ale po Igrzyskach chyba będą koniczne zmiany...

Jutro ostanie dwa mecze, o brąz w którym zagra Bułgaria z Kubą, oraz o złoto w którym staną na przeciw siebie Amerykanie i Polacy. W związku z tym, jutro będzie także ceremonia dekoracji i rozdanie nagród indywidualnych. Jak wyglądają teraz te statystyki?:

Naj. punktujący:
1. Matthew Anderson - 48 (pkt)
2. Clayton Stanley - 47
3. Bartosz Kurek - 45
...
5. Zbigniew Bartman - 43
9. Piotr Nowakowski - 28
10. Michał Winiarski - 27
14. Marcin Możdżonek- 20
25.  Michał Kubiak - 8
27. Jakub Jarosz - 6
29. Paweł Zagumny - 5
36. Łukasz Żygadło - 1

Naj. atakujący:
1. Matthew Anderson - 52,44 (% skuteczności)
2. Yenry Bell- 51,02
3. Zbigniew Bartman - 50,63
...
6. Michał Winiarski - 44,90
7. Bartosz Kurek - 44,83

Naj. blokujący:
1. Marcin Możdżonek - 11 (ilość bloków)
2. Georgi Bratoev- 10
3.Todor Aleksiev  - 8
...
7. Piotr Nowakowski - 6
9. Bartosz Kurek - 5
14. Michał Winiarski - 4
21. Paweł Zagumny - 2
22. Zbigniew Bartman - 2
30. Michał Kubiak - 1
31. Łukasz Żygadło - 1

Naj. zagrywający
1.Valentin Bratoev - 6/ 0,60 (ilość asów/as na set)
2.Wilfredo Leon - 5/0,56
3.Clayton Stanley - 6/0,55
...
6. Piotr Nowakowski - 3/0,27
16. Paweł Zagumny - 1/0,09
18. Jakub Jarosz - 1/0,09
20. Michał Ruciak - 1/0,09
21. Zbigniew Bartman - 1/0,09
22. Michał Winiarski - 1/0,09
23. Bartosz Kurek - 1/0,09

Naj. broniący
1. Krzysztof Ignaczak - 30 (ilość obron)
2. Teodor Salparov - 25
3.Donald Suxho - 23
...
6. Bartosz Kurek - 13
18. Paweł Zagumny - 7
24. Zbigniew Bartman - 5
25. Michał Winiarski - 5
27. Michał Kubiak - 4
28. Piotr Nowakowski - 3
38. Łukasz Żygadło - 1
39. Marcin Możdżonek - 1

Naj. rozgrywający
1.Georgi Bratoev  - 6,60
2. Donald Suxho - 5,55
3. Yoandry Diaz - 5,00
4. Paweł Zagumny - 4,73
5. Łukasz Żygadło - 3,00
7. Marcin Możdżonek - 0,09

Naj. przyjmujący:
1. Todor Aleksiev - 38,31
2. Teodor Salparov - 34,55
3. Michał Winiarski - 33,33
4. Krzysztof Ignaczak - 26,56

Naj. libero:
1.Teodor Salparov - 4,80
2. Krzysztof Ignaczak - 4,55
3. Keibel Gutierrez - 3,89

To wszystko. Chciałam dodać jakieś zdjęcia jeszcze, ale rozpętała się burza. Także zapraszam tu: http://www.facebook.com/pavlinaphoto/photos do oglądania zdjęć.
 



















6.07.2012

F6 - dzień pierwszy i drugi

Hej! ;D Miałam wczoraj napisać o pierwszym dniu a dzisiaj o drugim, ale nie dałam rady. Wstałam po 12, zanim się ogarnęłam, to zaczął się tenis, a potem siatkówka, także nie było czasu :D
Jeśli chodzi o  tenisa, to Agnieszka wygrała, a jeśli chodzi o siatkówkę to... to może od początku :)

Brazylia - Kuba
Był to mecz otwarcia Final Six, miał być także bardzo emocjonującym, 'twardym' meczem.
Niestety nie był...
Brazylia nie grała, zawodnicy czołgali się po parkiecie. Trochę przypominało to nasz mecz z Czechami z ostatniego Memoriału. Szkoda, bo mogło być ciekawie.
Kuba grała dobrze, można powiedzieć, że na swoim normalnym poziomie :)
Najwięcej punktów zdobył Wilfredo Leon - 15
Typowałam 3-1 dla Brazylii, było 3-0 dla Kuby :)

Fot. fivb.org
Fot. fivb.org

Bułgaria - Niemcy
Tego się nie spodziewałam!
Po pierwsze publiczność. Nie sądziłam, że będzie tak wielu kibiców. Ale to jak najbardziej na plus! ;)
Zdecydowanie na minus to co działo się tam od strony bardziej politycznej. Słyszeliście, że na mecz nie wpuszczono Mateja Kazijskiego! Jak można tak traktować człowieka, który przez tyle lat 'trzymał' grę Bułgarów i jest największą gwiazdą tamtejszej siatkówki ?!
No to teraz mogę przejść do gry zespołów, choć nie ma tu dużo do mówienia.
Bułgarzy mnie zaskoczyli. Nie grali jakoś wybitnie dobrze, ale tworzyli grupę i to było miłe dla oka.
Za to na Niemcach się zawiodłam. Grali słabo, zdecydowanie swojego dnia nie miał Grozer, a trener nie mógł się zdecydować na których graczy postawić.
Kibicowałam Bułgarom, ale spodziewałam się lepszego widowiska i wygranej Niemiec. Wygrała Bułgaria 3-1.
Fot. fivb.org
Fot. fivb.org

USA - Niemcy
Dla Amerykanów był to pierwszy mecz w turnieju, a Niemcy grali o utrzymanie.
Spodziewałam się walki i można powiedzieć, że się nie zawiodłam. Kibicowałam Amerykanom. Dlaczego? Nie wiem, tak jakoś :) Na początku byłam na nich zła, bo przez nich w F6 nie znaleźli się Francuzi, ale szybko mi przeszło. Grają ciekawą siatkówką, ale wczoraj grali bardzo prosto. To jednak nie starczyło na Niemców, którzy grali lepiej niż poprzedniego dnia.
Spodziewałam się pięciu setów, tyle że z wygraną Amerykanów. Wygrali Niemcy 3-2 (w piątym secie 16-14).
Fot. fivb.org
Fot. fivb.org
Polska - Brazylia
Dla Brazylijczyków był to mecz ostatniej szansy.
Dla nas było to pierwsze spotkanie w F6 i możliwość zakwalifikowania się do półfinałów już po tym meczu.
Poprzedniego dnia Brazylię przegrała w bardzo złym stylu i nie spodziewałam się, że tak szybko odzyska dobrą dyspozycję. Ale to wielka drużyna i w meczu przeciwko nam rozegrała dobre spotkanie.
Dla nas był to pierwszy mecz po ponad dwu- tygodniowej przerwie, trochę się obawiałam...
Gdy zobaczyłam, że w wyjściowym składzie Brazylii jest Giba mimowolnie uśmiechnęłam się. Bardzo lubię tego gracza i jak tylko mam okazję zobaczyć Go na boisku, to staram się robić to jak najuważniej, dosłownie śledzę jego każdy krok :D
Z naszego wyjściowego składu nie byłam zadowolona, hehe. Dlaczego? Bo nie było Pawła Zagumnego :D
Pierwszego seta oglądałam tak... jeszcze nie bardzo czując tej całej atmosfery. W drugim, jak tylko wszedł Paweł zaczęłam się cieszyć jak głupia i powiedziałam mamie, że teraz na pewno wygramy :) Mama nie chciała mi uwierzyć, no bo jak, przegraliśmy pierwszego seta a w drugim też nie najlepiej szło, ale... miałam rację! :D W trzecim secie myślałam, że oszaleję... Kubiak tamto odbicie... Eh... Ale szybko o tym starałam się zapomnieć. Podczas czwartego seta słyszeli mnie sąsiedzi, jestem o tym pewna ;P
Piąty set to już nasza dobra gra i zwycięstwo... ale jakoś nie potrafiłam się aż tak cieszyć. Świadomość, że odesłaliśmy Brazylię do domu wcale mnie nie cieszyła.
Uważam, że mamy najgorszą grupę i wcale nie dlatego, że trudną. Brazylia i Kuba. Nie potrafię wybrać, którą drużynę wolałabym żeby odpadła. Szanują Brazylijczyków i kocham ich styl gry, oraz lubię i podziwiam Kubańczyków. Trudny wybór... Ale kiedyś słyszałam, że w sporcie nie ma miejsca na sentymenty, dlatego cieszę się, że my znajdziemy się w półfinale :)

Fot. fivb.org
Fot. fivb.org
Jak Wam się podobają nowe koszulki? Moim zdaniem tamte były ładniejsze, aczkolwiek te także nie są złe, tylko muszę się do nich przyzwyczaić :) No i brak kołnierzyków, to także plus dla naszych siatkarzy ;)

Jeśli chcielibyście zobaczyć więcej zdjęć to polecam te od Pavlina - Photography, które znajdziecie tu. :)

~~~

Mecz półfinałowy i mecz o medal naszych siatkarzy na OTWARTYM Polsacie!
Nie wiem dlaczego, ale większość portali podawała, że także dzisiejszy mecz z Kubą będzie transmitowany na Polsacie? Czytanie ze zrozumieniem się kłania :D Polsat Sport podał taką oto informację:

Final Six Ligi Światowej na żywo w Polsacie Sport i Polsacie Sport HD - mecze półfinałowy i o medal z udziałem polskiej drużyny pokażemy także na antenie Polsatu otwartego.

Także nie wiem skąd ta informacja, że mecz Polska - Kuba będzie na otwartym Polsacie :)
I wgl nie rozumiem niektórych ludzi. Nie transmitują meczów na Polsacie źle. Transmitują też nie dobrze o.O
Powinniśmy cieszyć się, że chociaż takie mecze będzie miał okazję zobaczyć każdy. Powoli, małymi kroczkami może, jak będzie większa widownia to Polsat będzie transmitował więcej spotkań. I nie narzekajmy, że teraz to się obudzili. Jasne, ja też wolałabym aby transmitowali wszystkie mecze, ale jak widać obecnie nie jest to możliwe, Polsat ma inne plany, także cieszmy się z tego co mamy :)

~~~

Druga sprawa. Nie od dziś wiemy, że w Kubańskiej siatkówce nie dzieje się najlepiej. 
Dziś w Przeglądzie Sportowym ukazał się taki oto artykuł W pogoni za żoną i wolnością. Nie jest on długi, ale dla niektórych może być troszkę szokujący. Zapraszam do czytania :)

 ~~~

Na dziś to wszystko, chociaż możliwe, że jeszcze dzisiaj pojawi się tu post odnośnie dzisiejszych meczów:) Dzisiaj poszłam spać po 2 a obudziłam się o 7, także jestem trochę niwyspana, ale mecze zapewne mnie rozbudzą i znowu nie będę mogła spać. Odnośnie spania. Przez ostatnie trzy noce śnili mi się siatkarze o.O Za każdym razem jest to inny sen, ale i tak mnie to dziwi, bo nigdy mi się to nie zdarzało (nie licząc koszmarów, po FF...)

3.07.2012

My opinion: Piłka nożna & Euro 2012

Długo, bardzo długo zastanawiałam się czy napisać coś o tym, co działo się ostatnio w Polsce, o piłce nożnej, o Euro 2012.
Jeszcze dłużej zastanawiałam się nad tym co napisać. Nie będę przecież podsumowywać, czegoś czym nie bardzo się interesowałam. Dlatego postanowiłam napisać coś od siebie, jak w moich oczach wyglądał ten turniej. Ale zanim przejdę do samego Euro, chciałabym abyście wiedzieli dlaczego miałam taki stosunek a nie inny stosunek, z czego to wszystko wynikało. Także zapraszam do lektury, mam nadzieję, że Was nie zanudzę :)

Początki & dzieciństwo
Odkąd pamiętam w moim domu królowała piłka nożna i skoki narciarskie. Siatkówka, koszykówka, piłka ręczna? Nie znałam tych dyscyplin...
Pamiętacie te czasy, jak zbieraliście grupę osób i do nocy bawiliście się na podwórku? U mnie było tak samo.
Rodzice musieli mnie siłą do domu zaciągać :) Wystarczyło kilka osób, jakaś piłka, skakanka czy guma do grania i dniami nie było mnie w domu... To było jakieś 10 lat temu, ale nadal pamiętam wiele tamtych wydarzeń, wtedy też zaczęły się moje pierwsze przygody ze sportem...



1.07.2012

Wakacje; LM i nasze kibicowanie; brak Farta...

Cześć ;)
Miałam pisać już wcześniej, ale nie dało się przez dwie rzeczy: burze i problemy z internetem.
Jeśli chodzi o internet to od czwartku mam trudności żeby połączyć się z siecią, a jak już mi się to uda, to net nie chodzi w zawrotnym tempie ;D Czy u Was także są takie burze?! Wczoraj była u mnie między 14-15 i od tamtej pory do godziny 23 nie było prądu. Myślałam, że oszaleję :P Po południu jeszcze dało się żyć. Byłam na dworze, pograłam w siatkówkę, potem czytałam "Alchemika" Paula Coelho, ale po 21 już nie miałam co robić... Więc robiłam... zdjęcia świeczkom :D  (chciałam też zrobić zdjęcia piorunom, ale się bałam :D)


W piątek odbyły się dwa bardzo ważne dla mnie wydarzenia...
Po pierwsze... zakończenie roku szkolnego i rozpoczęcie wakacji! :D Nareszcie! 
Szczerze? To obawiałam się trochę tego roku. Nowa szkoła, otoczenie, znajomi, dojazdy... Ale szybko okazało się, że nie jest tak źle, a nawet jest bardzo dobrze :) Tym którzy idą po wakacjach do nowej szkoły, życzę powodzenia, abyście poznali fajnych ludzi i żeby szkoła nie okazała się rozczarowaniem:) Mi zostały jeszcze dwa lata, a potem... potem nie wiem co. Pewnie studia ale jeszcze nie wiem jakie... Zastanawiałam się nad dziennikarstwem, ale to się jeszcze zobaczy, bo ja bardzo szybko zmieniam zdanie ;)
A i jeszcze coś ;) Po oficjalnym zakończeniu roku szkolnego, czekając na busa udałam się do sklepu z gazetami i co znalazłam? Nowy numer GIGA Sport`u a w nim duży plakat z naszymi siatkarzami ;)
Plakat powiesiłam na ścianie i jak zobaczy to mój tata, to mnie chyba zabije :D




Drugą bardzo ważną rzeczą było losowanie grup LM 2012/2013. Miałam zaplanowane oglądanie transmisji, ale mój internet miał inne plany i nawet relacji 'pisemnej' nie mogłam śledzić. Z grupami zapoznałam się w piątek ok 23 i... szok! A może nie szok? W sumie to nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się niektórych rozwiązań...

W przyszłorocznej edycji LM wezmą udział nasze 3 drużyny. Losowanie? Bynajmniej dla mnie, nie było zbyt korzystne. Tyle, że ja zawsze wychodzę z założenia, że jeśli chcesz być mistrzem musisz pokonać każdego. Nie liczy się dla mnie wynik drużyn, które wybierają sobie łatwiejszą drogę np. odpuszczając jakiś mecz by trafić do łatwiejszej grupy...
Więc tak:
Do grupy C trafiła ZAKSA Kędzierzyn Koźle, która dostała 'dziką kartę'. W LM będzie musiała zmierzyć się z włoskim Trentino Volley, francuskim Tours VB i serbskim Crvena Zvezda Belgrad. Jest to jedna z trudniejszych grup... Trentino to kasa sama w sobie, przez wiele lat rządziło na klubowych parkietach, zdobywając wszystko co było możliwe. Lecz w ubiegłym sezonie nie było tak kolorowo, coś się wypaliło w tej drużynie. Zresztą w ubiegłej edycji ZAKSA także znalazła się w grupie z Trento i potrafiła z nimi wygrać. Tours z ubiegłym roku był w grupie ze Skrą i pokazał, że nie należy ich lekceważyć. Mocny zespół, ale jak najbardziej w zasięgu naszego klubu.
Do grupy E trafiła Skra, która w LM wystąpi dzięki zwycięstwu w Pucharze Polski. Bełchatowianie na swojej drodze spotkają tureckie Fenerbahce Stambuł, rumuńskie Tomis Constanta oraz rosyjskie Dynamo Moskwa. Kolejna trudna grupa do przejścia dla polskiego zespołu, a największym rywalem będzie Dynamo, w którym od nowego sezonu będzie występował Bartosz Kurek. Tak myślałam, że do tego może dojść, ale jednak był to dla mnie malutki szok ;) Grupa nieprzewidywalna, tak bym to ujęła. Skra może wyjść z pierwszego miejsca, albo może nie wyjść wcale...
Do ostatniej grupy, grupy G trafiła Resovia Rzeszów, która wystąpi w LM dzięki zdobyciu MP. W grupie mierzyć się będzie z francuskim Arago de Sete, rumuńskim Remat Zalau i włoskim Bre Banca Lannutti Cuneo. Moim zdaniem jest to najłatwiejsza 'polska' grupa. Jedynym groźnym przeciwnikiem może być włoska drużyna, choć mówi się, że chcą oni odpuścić LM ze względów finansowych. Także myślę, że Asseco nie może, a wręcz powinno wyjść z grupy ;) 
W każdej grupie jest możliwość wyjścia dla polskich drużyn, ale oczywiście wszystko zweryfikuje boisko. To jest sport, a on była nieprzewidywalny, prawda? :) Nam pozostaje mocno trzymać kciuki za WSZYSTKIE polskie ekipy. To, że 'wszystkie' napisałam dużymi literami też ma znaczenie...

Na stronie Plus Ligi pojawił się artykuł z wynikami losowania grup o tytule "Losowanie LM: PGE Skra z Dynamem Moskwa". Wielu kibiców się wręcz oburzyło tym tytułem. Dlaczego piszą o Skrze, a nie Sovi? Przecież to Asseco jest teraz mistrzem? Kibic o nicku Bartek napisał "Co to za tytuł artykułu. Asseco jest Mistrzem i to o nas powinni pisać w pierwszej kolejności. SKRA to już przeszłość.Teraz to Resovia króluje!!!!!!!!!!!!!!" Podobnym komentarzy jest wiele, ale nie będę ich tu umieszczać. Jak je czytam to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać?

Nie bez przyczyny jest takie coś jak tytuł. Zawsze myślałam, że mają one zachęcać do przeczytania, zaciekawić. A wiadomo, że to iż Skra zagra w grupie z Dynamo, do którego przeniósł się Bartosz Kurek (właśnie ze Skry) bardziej zaciekawi np niż to, że Asseco zagra z Remat Zalau czy Bre Banca Lannuti Cuneo. Bynajmniej w moim odczuciu. 
Nie wiem dlaczego kibice tak się uwzięli za Skrę. 
Jeśli ktoś nie lubi tego klubu to po co się wypowiada na jego temat? 
Sprawia mu to radość? 
Jakąś chorą satysfakcję? 
A może potrzebuje gdzieś rozładować kłębiące się w nim napięcie? 
Jak ja kogoś nie lubię, to staram się o nim zapomnieć. 
Denerwuje mnie Euro, to o nim nie rozmawiam. 
Proste. 

Nie mam nic do żadnego siatkarza. Jasne, są tacy których lubię bardziej i tacy którzy mnie trochę denerwują, przecież nie da się wszystkich lubić. Ale ja nie wyobrażam sobie, że teraz zacznę jeździć po którymś z siatkarzy. Tak samo jeśli chodzi o kluby. Nie wyobrażam sobie, że zacznę przezywać np. kibiców JW, pisać na klub nie wiadomo jakie rzecz, mówić, że i tak od niego jest lepsza np. ZAKSA o_O
Ludzie, trochę szacunku!
Nie mam na myśli oczywiście wszystkich. Znam ludzi którzy np. kochają Resovię, ale nie mają problemu by porozmawiać z kibicami innych klubów, niektórzy nawet utrzymują bliższe kontakty, przyjaźnią się.
Wielu z nas, bloggerów także ma swoich ulubionych siatkarzy, ukochane kluby, ale ja się chyba jeszcze nie spotkałam z wpisami, które obrażają innych...
Mam taką małą prośbę. Może chociaż podczas LM kibicujmy naszym wszystkim drużynom. Przecież Oni reprezentują nasz kraj! Reprezentują nas! Mówi się, że polscy siatkarscy kibice są najlepsi na świecie... Tak, jeśli gra reprezentacja, a kluby? Na bestach albo na jakieś tego typu stronie widziałam takie jedno zdanie "Kibicem się jest, a nie bywa". Szkoda, że niektórzy "stosują" tę zasadę, tylko podczas meczów naszej reprezentacji...


Na koniec smutna wiadomość. W przyszłym sezonie na parkietach Plus Ligi zobaczymy 9 drużyn.
W przyszłym sezonie w PL, z powodów finansowych, zabraknie Farta Kielce. 
Chyba najbardziej mi szkoda kibiców tego klubu. Zawodnicy znajdą sobie inne miejsce pracy, inny klub, ale kibice będą mieli problem z jeżdżeniem na mecze, prawda? 
Po 'zamknięciu'/'otwarciu' PL prezesi mówili, że w przyszłym sezonie będziemy mogli nawet zobaczyć 12 drużyn. W przyszłym sezonie będziemy mieli ich 9 a jakieś 2-3 będą walczyć o to by się utrzymać w PL, by jakoś wytrwać w lidze...

Na dziś to wszystko :)
Pozdrawiam :)