28.03.2014

Ligi polska, włoska i rosyjska po fazie zasadniczej ;)

Cześć :)
Ostatnio bardzo rzadko piszę... Nie jestem z tego dumna, ale chyba nie potrafię tego zmienić. Mam kilka pomysłów na nowe posty, nawet myślała o cyklu, ale niestety brak mi czasu :( I przez najbliższe 1,5 miesiąca tego czasu więcej mieć nie będę, a wręcz przeciwnie. Klasa maturalna i te sprawy...

Szkoda, bo trochę się dzieje w naszej siatkówce. Mistrzostwa Świata zbliżają się wielkimi krokami, ale przed nimi przecież będą jeszcze inne imprezy! Kwalifikacje do Mistrzostw Europy, Liga Światowa, Memoriał Wagnera, który jak już oficjalnie wiemy odbędzie się w Krakowie... Sporo grania. Ale zanim zaczniemy grać, trzeba stworzyć drużynę! Właśnie, wkrótce Stephane Antiga poda skład reprezentacji na rok 2014. Dokładnie ma to się odbyć 8. kwietnia w specjalnym wydaniu magazynu Polska 2014! Już nie mogę się doczekać! Jestem ciekawa nazwisk, które pojawią się na liście naszego selekcjonera, czy będą jakieś niespodzianki?


23.03.2014

Walka gladiatorów, czyli krótkie podsumowanie FF Ligi Mistrzów

Weekend minął bardzo szybko, pod znakiem Ligi Mistrzów. W sumie liczyłam na coś innego, sama nie wiem dlaczego...

Jeśli chodzi o spawy pozasportowe to według mnie organizatorzy sobie bardzo dobrze poradzili. Fajna oprawa meczów, wideoweryfikacja, sędziowanie na dobrym poziomie (oczywiście nie obyło się bez błędów, ale nie było ich wiele i w decydujących momentach), ponoć siatkarze na hotele i pozasportowe rzeczy nie narzekali. Tego mogliśmy się spodziewać, prawda?

Piosenki i melodie puszczane na hali + doping zgromadzonych na hali kibiców podczas jednej z przerw skojarzyły mi się z taką... walką gladiatorów. Jak scena z jakiegoś filmu. Jak tak dłużej pomyśleć, to coś w tym jest... ;)

Praktycznie wszystkie cztery mecze rozegrane w Ankarze zostały sprowadzone do zagrywki. Kto mocniej i skuteczniej zagrywał ten wygrywał. Jeśli przeciwnikowi udało się przyjąć w punkt, zaraz został wykonany punktowy atak.. Niewiele długich wymian, królowała siła i siła połączona z techniką. Nie ukrywam, lubię zobaczyć jakąś fajną serię na zagrywce czy jak zawodnik wbija przeciwnikowi gwoździa, ale... jak dla mnie było tego trochę za dużo.
www.cev.lu/

16.03.2014

ZAKSA z Pucharem Polski!!

Małe święto polskiej siatkówki dobiegło końca, czas na podsumowanie ;)

O ćwierćfinałach chyba nie ma co wspominać. "Wielka czwórka" faktycznie udowodniła, że jest wielka i obecnie nie ma sobie równych na naszym podwórku. Na cztery spotkania, drużyny niżej notowane potrafiły wygrać tylko jednego seta! Także na trybunach nie było szaleństwa... Za to w weekend wszystko wyglądało już nieco inaczej.

W pierwszym półfinale Jastrzębski Węgiel pokonał aktualnych mistrzów Polski. Świetna gra Michała Kubiaka i Michała Łasko, oraz kapitalne obrony Damiana Wojtaszka. Dodajmy jeszcze niekonwencjonalnego Michała Masnego i taką grę można oglądać godzinami! Szkoda, że przeciwnik się nie dostosował do poziomu i tak jakby trochę przeszedł obok meczu... Niewyraźna gra, brak jakiegoś większego zaangażowania, jakby siatkówka w ogóle nie cieszyła zespołu. Jedynie to Krzyśka Ignaczaka zastrzeżeń nie mam, bo jak zwykle walczył do końca. Zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla w setach do 14 (!), 23 i 20, MVP: Michał Kubiak.

15.03.2014

Krótkie wspomnienie Zielonej Góry ;)

Witajcie :)
Post numer 375, podejście 3 :D

Od kilku tygodni nie mogę zdobyć się na napisanie chociażby kilku zdań, albo przychodzi mi to z wielkim trudem. Zastanawiałam się, czy przypadkiem mój zapał do blogowania się nie wyczerpał, ale doszłam do wniosku, że to nie o to chodzi. Po powrocie ze szkoły do domu, nie mam już ochoty na nic. Najchętniej bym nic nie robiła... Pocieszający jest fakt, że już za miesiąc wystawienie ocen, później matury i.. długie wakacje ;) Z drugiej strony jest to przerażająca myśl... Nie zabrałam się jeszcze za pracę maturalną, a na początku kwietnie muszę oddać bibliografię. Wypadałoby też poprawić kilka ocen, ale praktycznie nie ma dnia bez kolejnego sprawdzianu... Trochę mnie to przerasta, ale powinnam wytrzymać ;)

10.03.2014

Puchar Włoch, polskie play-off`y i Brazylia :)

I znów poniedziałek...
I znów wszystko od nowa...

Weekend minął pod znakiem odpoczynki i włoskiej siatkówki. W weekend grane były półfinały i finały o Puchar Włoch, który ostatecznie powędrował do zespołu z Piacenzy! Osobiście bardzo się cieszę, że to ten a nie inny zespół wygrał, z drugiej strony też troszkę żal zespołów Bartka Kurka i Alexa...
Półfinały były o wiele bardziej zacięte. Perugia, w której grają m.in Atanasijević i Cupković, pokonała po pięciu setach zespół Maceraty, którego barwy reprezentuje Bartosz Kurek, a bohaterem meczu był właśnie były atakujący Skry. W drugim półfinale Piacenza wygrała 3:1 z Trentino, które wygrywało to trofeum w ostatnich dwóch latach.

Wielki finał raczej nie był zbyt emocjonalny, Copra tylko w pierwszej partii przysporzyła swoich kibiców o palpitacje serca, wygrywając 28:26. Po kolejnych dwóch partiach siatkarze z Piacenzy mogli cieszyć się z okazałego trofeum :)

Świetni kibice, ładna gra i emocje... Czego można chcieć więcej? Sama przyjemność :)

8.03.2014

Dzień kobiet i wiosna za oknem :)

Za oknem prawdziwa wiosna i od razu humor lepszy :)

Rano oglądałam relację z Halowych Mistrzostw Świata w Lekkoatletyce i o dziwno spodobało mi się! To znaczy, zdarzało się wcześniej, że oglądałam lekkoatletykę, ale nigdy z większym zaangażowaniem. Dziś się trochę wciągnęłam, serducho mocniej zabiło z emocji :) 
Teraz słucham relacji w radiu z meczu Skra - Politechnika, tak w radiu! Myślałam, że będę skazana na relacje punktowe, a tu taka niespodzianka... Mam nadzieję, że mecz zostanie wygrany, bo obecnie nie jest ciekawie... Za to Jastrzębski Węgiel dość pewnie dwukrotnie pokonał drużynę z Radomia, nie tracąc przy tym seta. 

Dziewczyny, dziś nasze święto! 
Wszystkim moim czytelniczkom życzę wszystkiego najlepszego! Niech uśmiech nie schodzi z Waszych twarzy :) 


Dziś króciutko, ale mam kilka pomysłów na nowe posty i jak tylko będę miała chwilkę czasu postaram się coś napisać ;) 

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę :) 
I dzięki za wsparcie! :) 

5.03.2014

Trefl Gdańsk nie zagra w play-off... Smutno... :(

Pierwsze chwile, minuty, godziny, czasem nawet dni po porażce są najtrudniejsze. Poczucie bezsensu i wielkiej bezradności. Zdecydowanie nie lubię tego. Jednak ostatnio nie mam powodów do szczęścia...

Na sprawach stricte prywatnych nie będę się skupiać, bo to nie jest odpowiednie miejsce. 
Po przegranej Skry w Pucharze CEV, nie było mi do śmiechu, a wręcz przeciwnie. Po ciężkim poniedziałku, wieczorem po przeczytaniu waszych komentarzy i rozmowie ze Snajperkiem, było mi trochę lżej. Zaczęłam dostrzegać plusy, to jak daleko zespół doszedł, jak walczył do ostatniej piłki z bardzo mocnym zespołem. Było zdecydowanie lepiej, a dziś.. Dziś znów nie jest ciekawie.

Skra przegrała z drużyną z Kielc, a Lotos przegrał z Transferem Bydgoszcz. Oba spotkania zakończyły się w tie-break`ach, które były grane na przewagę. Tym samym to Effector Kielce awansuje do fazy play-off, a Lotos i Transfer zagrają o miejsca 9-10... 

Sam początek sezonu był dla mnie bardzo udany...

2.03.2014

Historia się powtarza? Nienawidzę historii!...

Nie wiem...
Nie wiem, co mam teraz zrobić...
Na pewno nie zasnę, nie ma mowy...
Przestać płakać też nie potrafię...

Nic sensownego też nie napiszę i pewnie usunę tego posta, gdy tylko doprowadzę się do porządku... Ale nie będzie to łatwe... Potrzebuję czasu.
Wydawać by się mogło, że po każdej porażce powinno być mi łatwiej. Powinnam już się przyzwyczaić? Nie.. to złe słowo. Powinnam do nich dorosnąć? Nie przeżywać tak? Ale jak? Przecież z dnia na dzień, Skra nie jest mi coraz bardziej obojętna, więc jak obojętne mogą być mi emocje? Wydarzenia z nią związane? Wręcz przeciwnie.. Wszystko jest o wiele silniejsze.