3.05.2012

Podróż po historii

Początek maja to dni w których świętuje nasz kraj. Wspomina się historię naszego kraju, podkreśla barwy narodowe i ich znaczenie. Ja chciałabym uczynić to samo, ale w nieco innym kontekście, oczywiście tym siatkarskim.



9 lutego 1895 roku odbył się premierowy pokaz dyscypliny zwanej wówczas "Mintonette". Pomysłodawcą reguł tej gry był Amerykanin William G. Morgan. 
Siatkówka do Polski trafiła 1926 roku, wtedy właśnie powstał Polski Związek Gier Sportowych, po II wojnie światowej Polski Związek Koszykówki, Siatkówki i Szczypiorniaka (PZKSS).
W 1947 r., PZKSS wziął udział w tworzeniu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB), której wiceprezesem został Polak - Zygmunt Nowak. Po tym wystąpieniu pojawił się pomysł by stworzyć reprezentację narodową...

Reprezentacja po raz pierwszy spotkała się w lutym 1948r., a trenerem został Romuald Wirszyłło.
Już 28 lutego zagraliśmy swój pierwszy mecz, przegrany 2-3 z Czechosłowacją.
Pierwszym międzynarodowym turniejem w którym wzięliśmy udział to były Igrzyska Bałkańskie, na których zajęliśmy 4 miejsce. 

W roku 1965 po raz pierwszy zorganizowano Puchar Świata, a jego gospodarzem była Polska, mecze rozgrywano w Warszawie i Łodzi. Swój debiut w tych rozgrywkach Polacy rozpoczęli od porażki 2-3 ze Związkiem Radzieckim. Jak się później okazało, była to jedyna porażka naszej reprezentacji, która ostatecznie została sklasyfikowana na drugim miejscu. Był to nasz pierwszy medal, w międzynarodowej imprezie.
Rok później zajęliśmy 6 miejsce w Mistrzostwach Świata, a w 1967 roku zdobyliśmy brąz Mistrzostw Europy.
Przez kolejne 7 lat nie staliśmy na podium w oficjalnych, międzynarodowych imprezach, aż do dnia...
28 października 1974 roku po raz pierwszy w historii zostaliśmy Mistrzami Świata. Na tym turnieju nie przegraliśmy żadnego meczu, a złoty medal został wywalczony w wielkim stylu. W wywalczenie tytułu mało kto wierzył, toteż radość była ogromna. Dzięki temu polscy siatkarze zdobyli sławę, szacunek u przeciwników, olimpijski awans oraz kwalifikację do kolejnych MŚ. W naszym kraju przywitani jak bohaterowie, którymi przecież byli. Tej wielkiej rzeczy dokonał Huber Jerzy Wagner, a w Jego drużynie byli m. in. dobrze nam znani Ryszard Bosek czy Tomasz Wójtowicz.

Dobra passa trwała. Rok później odbywały się Mistrzostwa Europy. Trener dał odpocząć kilku zawodnikom, a powołał nowych. np. Lecha Łasko, ojca Michała Łasko. Jednak brak kilku podstawowych zawodników nie oznaczało porażki. 25 października 1975 roku zostaliśmy v-ce Mistrzami Europy.
30 lipiec 1976 rok, to kolejna złota kartka w kalendarzu siatkarskim, kolejny historyczny moment.
Właśnie tego dnia, po pokonaniu ZSRR 3-2 Polscy siatkarze, w Montrealu, zdobyli olimpijskie złoto. Był to trzeci medal zdobyty pod wodzą Hubera Jerzego Wagnera.


Następnie w kolejnych czterech edycjach ME zdobywaliśmy srebrne medale, by potem przez okres 23 lat nie stanąć ani razu na podium....
Zasady gry w siatkówkę się zmieniały, zmieniali się też zawodnicy i trenerzy.
W latach 2003 oraz 2005 Polskie siatkarki zdobyły złoto Mistrzostw Europy. Dokładnie jeden dzień przed rozpoczęciem ME Siatkarek cała siatkarska Polska się zatrzymała. Stało się coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca. W wypadku samochodowym zginął Arkadiusz Gołaś...

16 września 2005r., godz. 7:10, Austria...Samochód, którym Arek jechał spełnić swoje marzenia zjechał z trasy i uderzył w betonową ścianę...Arek zmarł na miejscu, Jego żona została odwieziona do szpitala... To był szok dla wszystkich, rodziny, zawodników, kibiców i z pewnością ta data pozostanie już na zawsze w naszych pamięciach...

3 grudzień 2006 r, kolejna ważna, można nawet powiedzieć przełomowa data. Polscy siatkarze zostają v-ce Mistrzami Świata. Tu zapewne pojawiły się nie tylko łzy radości, ale i wzruszenia.Nasie siatkarze srebrny medal zadedykowali ś.p Arkadiuszowi Gołasiowi. Podczas ceremonii wręczania nagród wszyscy polscy siatkarze weszli na podium w granatowych koszulkach z nr. 16 i napisem "Gołaś" na plecach.
"Ale nigdy nie czułem takich emocji jak wówczas, gdy stanęliśmy na podium i ściągnęliśmy dresy, wszyscy mieliśmy koszulkę z numerem 16. To nasz hołd złożony najlepszemu z nas wszystkich, Arkowi Gołasiowi, człowiekowi, którego nie zapomnimy. " Raul Lozano
Podczas turnieju Polscy siatkarze stracili tylko 6 setów, w tym 3 podczas finału, przegranego z Brazylią 0-3, a dwa podczas półfinału z Rosją, kiedy to przegrywaliśmy już 0-2, ale wygraliśmy cały mecz "Dzień naszego zwycięstwa z Rosją to czerwona kartka w kalendarzu" Ł. Kadziewicz.
 MVP został Giba, ale do tej nagrody był również nominowany Mariusz Wlazły oraz Matej Kazijski.
Najlepszym rozgrywającym został Paweł Zagumny.

Następnie czekały nas trzy, raczej smutne lata...
04 czerwca 2008 rok, umiera Agata Mróz-Olszewska... Od 17 roku życia walczyła z chorobą szpiku kostnego, to jednak nie stanęło Jej na drodze do szczęścia., dwukrotnie została mistrzyniom Europy, założyła rodzinę, urodziła dziecko... W 2007 roku postanowiła przerwać karierę za względu na zły stan zdrowia. W tym samym roku wyszła za mąż. 4 kwietnia 2008 roku urodziła córeczkę, a 22 maja poddała się przeszczepowi szpiku kostnego...niestety 14 dni po przeszczepie zmarła, miała 26 lat... Pamięć o Niej pozostanie na zawsze, przykładem tego może być film, który powstał na podstawie Jej życia.

Po łzach smutku i rozpaczy nadszedł czas na łzy szczęścia i radości, a okazję ku temu dali nam nasi panowie.
13 września 2009 rok Polscy siatkarze, po raz pierwszy w historii, zostają Mistrzami Europy. Nasza drużyna rozegrała fantastyczny turniej, nie przegrywając przy tym ani jednego meczu. Z dnia na dzień do Turcji przybywało coraz więcej polskich kibiców, którzy wznosili swoim dopingiem naszych zawodników na wyżyny umiejętności. Ale to co działo się po powrocie naszych do Polski było niesamowite, tak jak gra naszych siatkarzy...


Po nieudanym roku 2010, przyszedł rok 2011, w którym przyszło kilka zmian ale i kilka sukcesów.
10 lipiec 2011 r., Polacy zdobywają brązowy, historyczny medal Ligi Światowej. Choć były dramatyczne akcje, bardzo dużo emocji to jednak udało się, a kilkanaście tysięcy Polskich kibiców zgromadzonych w Ergo Arenie było świadkiem historycznego momentu...


18 wrzesień 2011 r, Polscy siatkarze pokonują Rosję i zdobywają brązowy medal ME. Wiele osób skreślało naszych siatkarzy jeszcze przed rozpoczęciem finału, ale Oni pokazali, że nie powinni tego robić. Po raz kolejny pokazali, że należy się z nimi liczyć, że zawsze walczą do końca. To już drugi brąz w tym roku, kolejny medal którego większość osób się nie spodziewała...


4 grudzień 2011,  Polacy zdobywają srebrny medal PŚ, ale chyba wszystkich bardziej cieszył awans na IO, więc można powiedzieć, że tu, w Japonii odnieśliśmy dwa wielki sukcesy. Przed nami Rosja, a za nami Brazylia, coraz więcej znaczymy w światowej siatkówce... Zawodnicy po raz kolejny pokazali walkę i dostarczyli nam wielu emocji...


Przy większości wyżej wymienionych sytuacjach, sukcesach nie było dane mi uczestniczyć. Kiedyś dziadek opowiadał mi trochę o czasach ś.p. Huberta Wagnera, bo niestety trudno znaleźć inne źródła informacji. Zasady gry w tej dyscyplinie zmieniały się, zmieniali się zawodnicy, komentatorzy, a czy kibice?
 




Dla takich chwil warto żyć... Dziękuję wszystkim zawodnikom, trenerom, sztabom medycznym oraz kibicom, za to, że dzięki Wam, jestem dumna, że to jestem Polką.

Cytaty związane z siatkówką reprezentacyjną:

"Za każdym razem jak słyszę Mazurka Dąbrowskiego, to się tak samo wzruszam. A kiedy słyszę polski hymn w wykonaniu naszych wspaniałych kibiców, to wzruszam się podwójnie. Jeżeli człowiek (siatkarz) nie kocha barw narodowych, to nie ma mowy o godziwym reprezentowaniu kraju. Ja jestem nieustannie dumny, że gram w biało – czerwonej koszulce i nie przeżyłem w życiu piękniejszej chwili, niż wtedy, kiedy stałem na podium ze srebrnym medalem mistrzostw świata na szyi"  Daniel Pliński

"W naszej grupie nie ma ludzi, którzy, gdy pluje im się w twarz powiedzą, że pada deszcz." Łukasz Kadziewicz

"Silna drużyna ma wszystkich 12 zawodników równych" Mariusz Wlazły

"Drużyna potrzebuje skrajności – ciemnego i jasnego, silnego i słabego, mądrego i głupiego, spokojnego i wybuchowego. Każdy musi znaleźć swoje miejsce. " Łukasz Kadziewicz

"Najbardziej cieszyłem się z tego, że znów gram. Radość była tak duża, że momentami musiałem powstrzymywać uśmiech. Bardzo dobrze czułem się podczas spotkania. Trochę brakuje mi jeszcze zgrania z resztą zespołu, ale sama gra sprawia mi ogromną przyjemność" Michał Winiarski

"Osobiście, czy będę grał w reprezentacji, czy nie, zawsze będę jej wiernym kibicem. Jeśli mogę jej jakoś pomóc to zrobię wszystko, co w mojej mocy, by tak się stało." Piotr Gruszka

"Dla mnie? Największym zaszczytem. Wiem, że każdy zawodnik do tego dąży, w końcu to gra z orzełkiem na piersi. Dla każdego jedną z największych ambicji jest gra w kadrze, a jak się już tam dostanie, to jest to największy sukces" Michał Ruciak

"Jesteśmy jak jeden organizm. Cały czas idziemy do przodu, dążymy do zwycięstwa, obojętnie kto jest po drugiej stronie siatki."  Bartosz Kurek


"To było coś nieprawdopodobnego. Wiedzieliśmy, że w Chicago mieszka wielu Polaków, ale czegoś takiego na sali się nie spodziewaliśmy. Jestem dumny, że mogę być trenerem tego zespołu i takiego kraju jak Polska, który tak kocha siatkówkę i swoją drużynę. " Andrea Anastasi


Dziękuję!

10 komentarzy:

  1. Prawie się poryczałam przy oglądani i czytaniu (chociaż do wylewnych osób nie należę). O ile Arka Gołasia za dobrze nie pamiętam to utrata Agaty Mróz... I te wszystkie piękne chwile, i mój tata umiejący cały czas wymienić drużynę Wagnera, i ten komentarz na IO podczas meczu finałowego. Dziękuję.

    Najlepsze są chyba wspomnienia z meczu z Hiszpanią z ME, kiedy to w 5 secie tak się denerwowałam, że co chwila przełączałam na "Kocham cię Polsko", które leciało na dwójce...:D Jednak wygraliśmy, Francuzi pokonali 3:2 Rosjan, a my pokonaliśmy Francuzów <3

    Przepraszam za ten niewydarzony komentarz, ale jak czyta się takie posty to strasznie dużo wspomnień przychodzi i nie można tego ogarnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. ojj byly chwile wzruszenie
    ciesze sie, ze to przeczytalam
    kawal dobrej roboty ; ]

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie że napisałaś coś takiego, ja również nie brałam czynnego udziału w tych sukcesach naszej reprezentacji, niewiele z nich pamiętam ale mam nadzieję że wiele jeszcze przed nami

    OdpowiedzUsuń
  4. I znowu się poryczałam. Arek [*}*___*

    OdpowiedzUsuń
  5. Łza się w oku kręci. nie wiem, ja Echo mogłabym cały czas oglądać, i w ogóle świetny pomysł na przypomnienie takich najważniejszych osiągnięć, bo siatkówka jest z nami od zawsze, dlatego dziękuję bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby teraz, były już tylko same wesołe, szczęśliwe chwile. Byśmy mogli wszystko wspominać mając uśmiech na twarzy... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na przestrzeni lat widać że mieliśmy wzloty i upadki. A Montreal pokazuje, że nie tylko ikony potrafią coś ugrać. Zresztą, w ostatnim czasie też to widzieliśmy.
    Kiedy czytam o Arku i Agacie zawsze mam dreszcze, chociaż minęło już tyle lat... Właśnie, czy Agata nie umarła 4. czerwca?
    A większość cytatów zna każdy szanuj.acy się kibic siatkówki! :D Myślę że gdzieś w tej historii powinien się zanleźć jeszcze cykl "igłĄ Szyte". Świetna robota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczywiście 4 czerwca... Pisząc te wszystkie daty wiedziałam, że coś pomylę ;/ Już poprawiam.

      Tak były wzloty i upadki, oby teraz były same wzloty, szczególnie w tym roku olimpijskim :)

      Usuń
  8. Pięknie opisałaś tę całą historię, od najdawniejszych czasów...wygrane, przegrane, śmierć, radość - to jest siatkówka. A teraz miejmy nadzieję, że zapiszą się w kartach historii kolejne piękne zwycięstwa i radości naszej reprezentacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. przepięknie napisane :).
    jesteśmy dumni, że jesteśmy Polakami.
    łezka się w oku zakręciła... :)

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...