Szczerze mówiąc, chyba jeszcze nie do końca to do mnie dotarło. Mam wrażenie, że za kilka dni, znowu będę oglądać żółto-czarne koszulki, znów cieszyć się z wygranych lub płakać po przegranych...Jednak w tym sezonie już tego nie zrobię. Nie będę miała okazji pokibicować Skrze czy innemu klubowi... Chociaż...są i tego plusy. Koniec ligi wiąże się z początkiem sezonu reprezentacyjnego, a to oznacza, że coraz bliżej IO! Ale nie o tym dzisiaj ;) Zapraszam na małe podsumowanie, tego jak ten sezon wyglądał w moich oczach...
30.09.2011, jak ja czekałam na ten dzień! Czekałam by znów zobaczyć twarze moich Skrzatów. I ta ekscytacja gdy ich zobaczyłam... Choć muszę powiedzieć, że przedtem byłam trochę zła, dlaczego? Otóż pierwszy mecz Skra grała z Lotosem, w Gdańsku, a mnie tam nie było! Planowałam cały sierpień wyjazd i co? Nic. Mecz był w piątek o 20, w przeddzień moich urodzin (tzn urodziny miałam kilka dni wcześniej, ale goście mieli przyjechać w sobotę). Mój tata powiedział, że nie będzie ze mną jeździł po nocach, mama powiedziała, że będzie zajęta przygotowaniami do przyjazdu gości, a sama nie mogę jechać...Więc byłam trochę wściekła, ale wszystko minęło jak zobaczyłam uśmiechnięte twarze Bełchatowian :) A już szczególnie gdy ujrzałam Pawła Woickiego i jego nowy look ;D
Fot. Paweł Piotrowski (www.s-w-o.pl) |
Tego też dni w oczy rzucił mi się wtedy jeszcze drugi libero drużyny z Gdańska, Bartosz Kaczmarek. Mimo, że wszedł tylko na chwilę to najbardziej utkwił mi w pamięci ze wszystkich zawodników Lotosu. Dla mnie w tym roku był hmmm objawieniem? Tak, myślę, że to dobre słowo. Nie transmitowano wielu meczy Gdańszczan, ale te co były w TV lub te na których byłam to widziałam jak ten młody zawodnik "wyciąga" piłki których normalnie się nie broni. Trybuny, stolik sędziowski to nie była dla Niego żadna przeszkoda. Naprawdę, bardzo mi zaimponował swoimi obronami i taką walecznością.
JW został klubowym v-ce Mistrzem Świata, przegrywając w finale z Trentino.
W Lidze Mistrzów także było ciekawie. ZAKSIE udało się pokonać Trentino w wielkim stylu. Jednak tego c stało się potem chyba nikt nie przewidział. Porażka z Arkasem Izmir, i koniec naszych marzeń o Polskim półfinale... Skra chciała awansować do finałów drogą sportową, jednak stało się inaczej. Nie ma co teraz tego komentować, i tak tego nie zmienimy...
Final Four. Impreza ta odbyła się w Łodzi, przy wypełnionej po brzegi Atlas Arenie. Wtedy niemal cała siatkarska Polska kibicowała Skrze (zdarzali się "kibice" którzy nie potrafili przełamać się do kibicowania Polskiej drużynie). Wspaniałe widowisko, wspaniali kibice, wspaniałe transmisje...niestety wspaniali nie byli sędziowie, oraz system challenge (w sensie, że nie doskonały). Skra po awansie do wielkiego finału, przegrała go z Zenitem Kazań o włos, a dokładniej o blok. Akcja ta oraz to co działo się później nadal siedzi mi w głowie, te wspomnienia nadal bolą...
ehh, mój wyciskacz łez...
Sukcesy na arenie międzynarodowej odnosiły też inne nasze zespoły. Asseco Resovia została v-ce Mistrzem Pucharu CEV, Politechnika Warszawska v-ce Mistrzem Challenge Cup, a AZS Częstochowa wygrała Puchar Challenge Cup.
Puchar Polski po raz 6 wygrała Skra Bełchatów, która w finale pokonała Jastrzębski Węgiel. W półfinałach zmierzyli się Skra z Resovią a JW z ZAKSĄ. Wszyscy mówią, że półfinały były bardziej emocjonujące niż sam finał, w którym Bełchatowianie nie dali pograć JW.
W między czasie, kiedy nasze drużyny walczyły dzielnie na boisku, działy się także inne nie zawsze miłe rzeczy. Do tych milszym można zaliczyć powrót Łukasza Kadziewicza na Polskie parkiety, jednak pod koniec sezonu Łukasz znów uciekł, tym razem do Włoch. Na plus można też dać wprowadzenie wideoweryfikacji... Ale są też i minusy, sytuacje które nie powinny się zdarzyć, takie jak:
- zamieszanie z Michałem Kubiakiem i jego "przynależnością" klubową.
- niedokończone spotkanie Resovi z ZAKSĄ
- kłopoty finansowe Polskich klubów
- zachowanie kibiców m.in rzucanie sztucznymi pieniędzmi w Michała Kubiaka przez kibiców z Politechniki, czy wygwizdywanie Mariusza Wlazłego przy prezentacji zespołu przez kibiców w Rzeszowie
- koniec kariery Sebastiana Świderskiego
- kontuzje m.in zawodników z ZAKSY, Olsztyna czy Politechniki (jak i wszystkich innych siatkarzy)
Tak to wyglądało w moich oczach, i to zapewne zapamiętam po tym sezonie. Może zdziwicie się dlaczego nie napisałam o finale Plus Ligi. Otóż wyjaśniam. O tym akurat chcę zapomnieć, zapomnieć o tych finałowych meczach, o tych kłótniach, porażce... Ale wspomnę o tym, że inne rywalizacje, o miejsca 3, 5 i 9 przebiegły po mojej myśli. ZAKSA wygrała z JW i zajęła 3 miejsce, a Delecta pokonała AZS Częstochowę i tym samym dała sobie szansę na udział w walce o europejskie puchary, a Lotos pokonał AZS Olsztyn i zajął 9 miejsce :)
A już dziś pierwsza okazja by przybrać biało-czerwone barwy, bowiem grają nasze siatkarki. Już za kilka minut pierwsze spotkanie, gotowi?
PS. Powoli pisze się artykulik o PZPS`ie, mam nadzieję, że w weekend majowy już skończę :)
Także dziś, bądź jutro, to zależy ile będzie trwał mecz Polek, pojawi się coś w "Cała ja". Tym razem pisałam o tym dlaczego akurat siatkówka i co ona mi daje :)
dobrze to ujełas
OdpowiedzUsuńmiło bylo powspominac ; *
dla nich wszytskich - skromne jak i wielkie dziekuje ♥
Będzie dużo wspomnień, dla mnie najmilsze to właśnie finał Mistrzostw Polski, ale żałuję, że Jastrzębie przegrało, ale cóż- za rok będzie lepiej... Resovio dziękuje- dla mnie to najpiękniejsze zakończenie sezonu jakie sobie tylko mogłam wyśnić :) Fajnie, że stworzyłaś takie podsumowanie
OdpowiedzUsuńFajne podsumowanie. Najważniejsze rzeczy . :) Najważniejsze Mistrzostwo Polski Resovii ;) :* Pozdrowionka ;*
OdpowiedzUsuńTak, wspomnień masa. A to podsumowanie świetne, naprawdę genialne:) W ogóle fajny pomysł na takie przypomnienie. Dziękuję, bo łza się w oku kręci :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko ujęłaś :) Piękne wspomnienia, tylko szkoda, że do tego nie dołożyło się jeszcze 3 miejsce JW.
OdpowiedzUsuńAle teraz przed nami piękny sezon reprezentacyjny, który mam nadzieję będzie niesamowity ;)
no fajne :).
OdpowiedzUsuńbyło mnóstwo dreszczowców w tym sezonie, wspaniałych widowisk siatkarskich, pięknych meczy.
ale ja chyba nie lubię zmian :P.
nie wiem, czy zaliczyłabym ten sezon tak całkiem na "-", ale jedno wiem na pewno - w przyszłym sezonie będzie lepiej ;).
czekam na artykulik o PZPS-ie i już doczekać się nie mogę ! :D
No ja za zmianami chyba też nie przepadam :D
UsuńA w przyszłym sezonie musi być lepiej, KMŚ, LM, PP, MP czekają na Skrę ;)
Wstęp artykułu już napisałam, także jest dobrze xD
skończył się sezon za chwilę reprezentacja :) do boju biało- czerwoni!!!
OdpowiedzUsuńhttp://pallavolo2.blogspot.com/
Wszystkie wydarzenia przyćmiły jednak finałowe spotkania i fakt, że na tronie jest już nowy mistrz Polski. Sezon ten właśnie z tego względu będzie pamiętany na długo, na zawsze. A co jeszcze? Chyba fatalne pomyłki sędziów i ogromne zamieszanie związane z challenge'ami... Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuń