11.02.2016

"Wiara w zwycięstwo źródłem sukcesu" - Hubert Jerzy Wagner

Ostatnie mecze w finale Pucharu Polski i ligowym szlagierze pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a PGE Skrą Bełchatów udowodniły, że niemożliwe nie istnieje. Siatkówka po raz kolejny pokazała swoje piękne/brutalne oblicze.


PGE Skra Bełchatów w ostatnich kilku dniach mocno podbudowała... moją pewność siebie! Najpierw był półfinał Pucharu Polski, gdzie rywalem bełchatowian były aktualny Mistrz Polski - Asseco Resovia Rzeszów. Po pierwszym dość niewyraźnym secie, w kolejnych grali dużo lepiej. Było zwycięstwo i awans do wielkiego finału. A tam? ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, bezsprzeczny faworyt do wygrania turnieju i całej ligi.

Nie zaczęło się dobrze. Skra przegrała pierwszego seta do 12! To jednak nie był koniec, a dopiero początek. Początek fascynującej walki z obu stron siatki. Walki o zwycięstwo, o realizację marzenia. Taki mecz mógł zakończyć się tylko w tie-breaku, którego ZAKSA rozpoczęła od prowadzenia 8:3. Przy grze do 15 (TEORETYCZNIE), taka przewaga wydaje się być wystarczająca. Nie tym razem. Niewykorzystane szanse po jednej stronie i ogromna wiara w siebie po drugiej. Zwycięstwo PGE Skry 19 do 17! 

Był jeszcze wczorajszy mecz, dla wielu okazja do rewanżu za półfinał Pucharu Polski. Rzeszowianie podejmowali u siebie zespół z Bełchatowa. Znowu tie-break, cztery sety kończyły się różnicą dwóch punktów, mnóstwo emocji i walki. I znowu... cuda? PGE Skra przegrywała już 14:20 w drugiej partii, by ostatecznie wygrać ją 31:29! Przegrywała w tie-breaku 2:5, by wygrać 15:13! 

"My się nigdy nie poddajemy i zawsze staramy się pchać naszą grę do przodu. Na początku sezonu mieliśmy z tym problemy, bo przy seriach straconych punktów trudno było nam odwrócić wynik i wygrywać. Powiedzieliśmy sobie jednak, że nie ma dla nas niemożliwych sytuacji i zawsze musimy grać do ostatniej piłki." ~ Nicolas Marechal

Siatkówka jest świetną nauczycielką, chociaż nieraz daje brutalne lekcje. Podczas gdy kibice PGE Skry cieszą się z ostatnich wyników, kibice drużyn z Rzeszowa czy Kędzierzyna już tacy zadowoleni pewnie nie są. Ale zarówno jedni, jak i drudzy mogą wyciągnąć wnioski z ostatnich wyników. Te spotkania pokazały, że ZAWSZE należy WALCZYĆ do samego końca. Nie można się poddawać, jak i nie można myśleć, że już samo się wygra. 

Życia nikt za nas nie przeżyje i nie można go w całości oddać losowi. Przykład PGE Skry Bełchatów i jej ostatnich meczów pokazuje, że będąc ZDETERMINOWANYM, WIERZĄC w siebie i swoje umiejętności, posiadając WYZNACZONY CEL i mając obok siebie osoby, które w nas wierzą, można osiągnąć WSZYSTKO. Można SPEŁNIAĆ MARZENIA. Nawet jeśli po drugiej stronie stoi bardzo silny przeciwnik, spotyka nas wiele przeciwności i na początku nie wszystko się udaje. To tylko początek. Od nas zależy jaki będzie koniec.


Pozdrawiam. :) 

2 komentarze:

  1. Po tym niezapomnianym meczu Reprezentacji w Berlinie nie sądziłam, że (tak szybko) jakiś mecz zrobi na mnie podobne wrażenie, a tu proszę :> Takie gonitwy i niespodzianki są genialne.
    I tak sobie myślę, bo jak wiadomo, nie mam swej ulubionej na maksa drużyny (poza AGH ofc :P) to co dopiero kibic (w tym przypadku Skry, no czyli np. Ty ;d) musiał czuć w czasie tych meczów i po i w ogóle, łał! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, nawet i Plus Liga potrafi doprowadzić do palpitacji serca :D Jako kibic Skry wielokrotnie w ostatnich dniach byłam bliska zawału, na szczęście wszystko się dobrze kończyło... :)

      Usuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...