"Mam nadzieję, ze nikt nie będzie wieszał na nas psów po turnieju sparingowym,
bo dla nas te trzy mecze były na wagę złota"
Fot. Iza Rapacz / dziękuję! |
XIV Memoriał Huberta Jerzego Wagnera przeszedł do historii. W tegorocznej edycji turnieju wzięły udział cztery reprezentacje: Polski, Belgii, Bułgarii i Serbii. Na najwyższym stopniu podium stanęli Bułgarzy, drugie miejsce należało do Serbów, trzecie do Biało-Czerwonych, a poza najlepszą trójką znaleźli się Belgowie. Końcowa kolejność pewnie ma jakieś znaczenie, ale na pewno nie jest najważniejsza. Od kilku lat celem turnieju jest:
- trening i sprawdzenie formy graczy przed ważniejszymi imprezami,
- "przyjazd" siatkówki do miast, w których na co dzień tej dyscypliny brakuje.
Nikt nie lubi przegrywać. Wiadomo, nie po to się godzinami trenuje, żeby później z uśmiechem na ustach dać rywalowi okazję do pokonania nas. Nasza reprezentacja podczas Memoriału Wagnera wygrała jeden mecz i dwukrotnie przegrała po tie-breaku. Czy można nazwać to porażką?
Jasne, jako kibic można oczekiwać, że Biało-Czerwoni będą wygrywać wszystko, zawsze i wszędzie. Ja, jako człowiek ciepłolubny oczekuję, że w maju będzie zawsze słonecznie i nie będę musiała przemoknięta wracać z uczelni do domu. Ale przecież deszcz też jest potrzebny! Bez niego nie mogłabym cieszyć się zielonymi parkami, kwitnącymi roślinkami i owocami w ogrodzie. I o ile deszcz nie pada 24/7 to jestem w stanie go zaakceptować. Podobnie jest z Memoriałem Wagnera. Fajnie jest go wygrać, ale jeśli ta sztuka się nie uda, to moim zdaniem nie ma powodu żeby panikować. Należy wyciągnąć wnioski, zobaczyć co jeszcze nie funkcjonuje i poprawić to na ostatnich treningach przed najważniejszym turniejem.
Można wysunąć argument - kibice zapłacili za bilety i oczekują zwycięstwa. Życie. Idąc do kina też nie masz pewności, że film ci się spodoba. To jest sport, zawsze jest przegrany i wygrany. Jeśli wybieram się na mecz, to także oczekuję walki i dobrego widowiska. I chyba na to kibice zgromadzeni na hali nie powinni narzekać? Przez 14 setów mogli oglądać Biało-Czerwonych, pozostałe mecze także były dość długie i pojawiło się sporo ciekawych wymian. Memoriał Wagnera nie jest celem samym w sobie, oczekiwanie gry na 120% i mega widowiskowej siatkówki z założenia jest po prostu... błędem?
Trzeba wierzyć, że najwyższa forma przyjdzie na turniej kwalifikacyjny turniej do Igrzysk Olimpijskich - i później na same IO. Krytyką nic nie zdziałamy. Chyba, że wylewanie żalów i wiadra pomyj na innych jest czyimś hobby to proszę, droga wolna. Mamy wolność słowa, no nie?
Ja nikogo i nic krytykować nie będę. Mi turniej się podobał. Miło było znowu zobaczyć Biało-Czerwonych i pozostałe reprezentacje. Idealne wprowadzenie do wielkich emocji, jakie niewątpliwe na nas czekają tej wiosny (i oby lata).
Końcowa klasyfikacja:
1. Bułgaria
2. Serbia
3. Polska
4. Belgia
Najlepsi na swoich pozycjach:
Libero: Vladislav Ivanov (Bułgaria)
Blokujący: Srećko Lisinac (Serbia), Teodor Todorov (Bułgaria)
Przyjmujący: Uros Kovacević (Serbia), Michał Kubiak (Polska)
Atakujący: Bartosz Kurek (Polska)
Rozgrywający: Georgi Seganov (Bułgaria)
MVP: Tsvetan Sokolov (Bułgaria)
Na turnieju niestety nie mogłam się pojawić, dlatego nie wiem jak wszystko wyglądało od strony organizatorskiej. Widziałam, że zostały przygotowane specjalne aplikacje dla kibiców i samochodowy tour po Krakowie dla siatkarzy.
Podsumowując. Turniej raczej na +, ale zostawiamy go teraz w spokoju i wyczekujemy turnieju w Tokio. Po nim można pokusić się o jakieś pierwsze oceny. Oby same pozytywne! Pierwsze mecze w następny weekend! Natomiast nasza reprezentacja już dzisiaj poleci do Japonii.
#GoPoland!
Miłego weekendu! :)
Jak dla mnie grali super, moim zdaniem mało brakło, a mielibyśmy 3 mecze na plus. (Chociaż nie wiem czy dobrze widziałam, biorąc pod uwagę, że po wyjściu z wtorkowego meczu musiałam się zastanowić jaki był wynik :v alee to przez te emocjeee xD)
OdpowiedzUsuńDalej jestem wkurzona, że nie zdążyłam na te samochody :<
Po tych 3 dniach maratonu nie wiem co ze sobą zrobić dzisiaj :v Chyba się skuszę na LŚ. ;d