Pierwszy set to był NASZ set! Wychodziło nam dosłownie wszystko! Atak, zagrywka, blok - obrona, przyjęcie... W każdym elemencie przewyższaliśmy rywala, który chwilami nie wiedział co ma robić. Bartek Kurek grał od początku, ale nie szło mu najlepiej, dlatego na początku drugiego seta został zmieniony. Można powiedzieć, że od tego czasu i Dynamo zaczęło jakby lepiej grać. Wygrało drugiego seta, po pierwszej przerwie technicznej uzyskało przewagę, Skra doganiała, ale potem znowu robiła się przewaga dla Rosjan. W trzecim secie historia się powtórzyła, niemal przez całego seta prowadziła drużyna z Moskwy, jednak końcówkę wygrali siatkarze z Bełchatowa. Czwarty set to walka punkt za punkt. Dopiero pod koniec dobrą zagrywką popisał się Kooistra i Wlazły, świetnie pracował nasz blok, zwłaszcza duet Wytze&Alex ;) I udało się! Wygraliśmy spotkanie 3-1, z trudnego terenu wywieźliśmy 3, bardzo cenne punkty.
Wczoraj wieczorem siatkarze Skry wrócili do domu. Okazało się, że pilot samoloty, którym wracali ma urodziny, a na dodatek jest kibicem siatkówki! ;D Skrzaty zaśpiewały mu "sto lat" a następnie wręczyli klubowe pamiątki. Fajny gest, prawda? :)
Na odpoczynek jednak Bełchatowscy gracze liczyć nie mogą. Dziś o 13 rozpoczęli trening, a jutro grają u siebie z Effektorem Kielce (mecz o 15. brak transmisji).
Wcześniej pisałam o tym, że ze Skry odszedł Cala. Dzień później pojawiła się kolejna informacja, na temat transferów w Bełchatowie. Do zespołu dołączył Dante Boninfante, włoski rozgrywający. Skra już wcześniej interesowała się tym zawodnikiem, jednak dopiero po KMŚ mogła zacząć z nim konkretne rozmowy, bowiem zawodnik także brał udział w tych mistrzostwach.
Mecz Skry z Dynamem zakończył 4 kolejkę LM. Teraz będziemy mieć tydzień przerwy w tych rozgrywkach, ale za to będziemy mieć jedną kolejkę PL na tygodniu! Będzie to ostatnia kolejka, tej fazy zasadniczej. Zanim jednak do niej przejdziemy, przed nami 8, przedostatnia kolejka. A rozpoczęła się ona z wysokiego "C"!
Lotos Trefl Gdańsk podejmował u siebie AZS`Olsztyn. Niestety na meczu nie byłam, i baaaardzo żałuję, zawłaszcza po tym, co zobaczyłam w TV.
Na początku powiem, że bardzo bałam się tego meczu, podejrzewałam, że możemy tego nie wytrzymać. Łatwiej nam się gra, gdy nie jesteśmy faworytami i gramy na parkiecie przeciwnika. Trochę dziwne, ale prawdziwe, bowiem nadal nie wygraliśmy żadnego meczu w tym sezonie na naszej hali!
Oglądając pierwszego seta byłam wręcz zła na zawodników, że nie walczą. (nie wiem dlaczego, ale między moim kibicowaniem Treflikom i Skrzatom widzę ogromną różnicę. Na Skrę nigdy się nie złoszczę...). Bałam się, że znowu oddadzą mecz, tak jak ten z Effektorem. Przegraliśmy go dość łatwo.
Kolejny set... Znowu prowadzenie 2-3 punktowe Olsztynian. Dopiero w okolicach 20 punktu ich dogoniliśmy i ... i trwała walka punkt za punkt. Set trwał 49 minut! Trefl wygrał go 38-36! Uhh, nawet nie wiecie jak mi wtedy serce biło :P
Następny set też wygrany przez Gdańszczan na przewagi, ale tym razem tylko 27-25. Niestety później przyszło zmęczenie i rozluźnienie, i kolejne dwa sety przegraliśmy, dość łatwo, po własnych błędach.
Zastanawiałam sie też, czy Gdańszczanie czasem nie grają na dwóch libero, gdyż kilka razy mignęła mi przed oczyma twarz Bartka Kaczmarka... Chyba tylko czasami się pojawiał, nie wiem...
Warto jeszcze wspomnieć o pojawieniu się Piotrka Gruszki, który z "9" na koszulce wszedł w połowie trzeciego seta. Publiczność Go gorąco przywitała, mimo, że nie grał "u siebie" i myślę, że było to bardzo miłe.
Na szczęście w tie-break`u pan Wanio poszedł nagrywać inny program, a Ireneusz Mazur sam komentował, i sobie świetnie poradził :)
Wczoraj w mojej szkole odbyły się połowinki, ja nie poszłam i nie żałuję! To był jeden z ładniejszych meczów, jakie oglądałam w tym sezonie :)
A Wy oglądaliście ten mecz? Jak wrażenia?
Dzisiaj o 20 grać będzie JW z Delectą, oraz będzie leciał "Kevin....". I co ja mam oglądać? :P
Oczywiście obejrzę mecz! :D
Pozdrawiam :)
Skra fajnie, że wygrała. Natomiast Panem Boninfante nie jestem zachwycona. Wyczuwam znowu zmiany na pozycjach, czego bardzo nie lubię w trakcie sezonu...
OdpowiedzUsuńMeczu wczoraj nie oglądałam całego, jakoś tylko 2 sety.
Ja mam dyskotekę we wtorek, ale mogę na nią spokojnie iść, bo na szczęście nie ma wtedy żadnego meczu :>
Miałam oglądać Kevina i byłam święcie przekonana, że miał być wczoraj, a to dziś! Jeszcze nie wiem, co będę oglądała... :/
ja obejrzałam tylko trochę meczu, bo mnie tak Wanio denerwował, że nie szło tego wytrzymać. ;p ale ciesze, się z wygranej Indykpolu i fajnie, że Gruszka pograł ;)
OdpowiedzUsuńMeczu Skry niestety jak wiesz nie oglądałam, ale wczorajszy Olsztyn- Gdańsk już tak.
OdpowiedzUsuńNo nie można powiedzieć fajne widowisko było, a ja cieszę się jeszcze bardziej bo w końcu Olsztyn wygrał!!! ;D
Tylko szkoda, że mnie tam nie było :(
Moje "komentarze" co do nowego transferu znasz.. może nawet za dobrze, ale jak wiesz to jest kwestia szoku chyba...
Ehh... nie dane mi było oglądać tych spotkań. Śledziłam jednak wynik na bieżąco. Fajnie, że Skra wygrała, choć w sumie szkoda Kurka :P hehe
OdpowiedzUsuńGruszka w Olsztynie, ciekawe ciekawe... ale nie sądzę, by to coś dało.
Nowy zawodnik? hmmm... poczekam z ocenami :D
Pozdrawiam cieplutko! ;)
Mecz Skry Bełchatów był na prawdę ciekawy. Liczyłam na tą wygraną. Mimo, że nie jestem kibicem żółto-czarnych to jednak kiedy walczą o to, aby na arenie międzynarodowej zaprezentować nasz kraj - jestem jak najbardziej za nimi. Pozostając jednak przy Skrze, uważam, że nowy rozgrywający zepchnie na boczny tor poprzednich. Zobaczmy na statystyki i przypatrzmy się grze Dajana.. Vincić obecnie nie gra regularnie a co dopiero gdy pojawi się trzeci rozgrywający?
OdpowiedzUsuńOdnosząc się zaś do Gruszki, uważam, że to dobry transfer. Może nie da to wielkich sukcesów Olsztynowi, jednak do tak młodego klubu przyda się jakaś `twarda, siatkarska podpora`.
Gruszka, witamy ;)
OdpowiedzUsuńSkra najlepsza jest!! ;p
Warto wspomnieć, że 3 lata temu, dokładnie 27 listopada 2009 r. niespełna 18 letni Mateusz Mika wystąpił grając w Resovii przeciwko AZS Olsztyn. Po dwóch setach, Resovia grając na wyjeździe przegrywała 0-2.
UsuńPod koniec drugiego seta trener Travica dokonał zmiany na pozycji atakującego. Właśnie za Pawła Papke pojawił się Mateusz /przyjmujący/.
Mateusz atakował 22 razy nie popełniając żadnego błędu. Zdobył 13 punktów, atakując ze skutecznością 59%/59%.
Przyjęcie przy 23 piłkach miał 34,8%/26%.
Mecz został wygrany przez Resovię.
Jednym z pomeczowych wywiadów Kowal wypowiedział się, że Mateusz w dużej mierze przyczynił się do wygrania tego meczu.