NIE DLA NAS JEST PORAŻKI SMAK,
NIE DLA NAS FORMA ZŁA,
UPADLIŚMY A ŻEBY WSTAĆ,
MISTRZA POLSKI NADSZEDŁ CZAS.
Powoli, powolutku zaczyna do mnie dochodzić to, co dziś się wydarzyło.
Coraz bardziej zaczynam panować nad emocjami.
Myśli zaczynają przybierać jakiś kształt, zostają uporządkowane.
Fot. facebook.com/pge.skra.belchatow |
Nie wiem od czego zacząć. Nie będę przecież opisywać przebiegu meczów, myślę, że finały każdy oglądał. Nie będę wysilać się na jakieś wielkie wstępny, każdy wie o czym mam zamiar tu napisać. Jak więc zacząć?
Niby początki zawsze są trudne, ale jak się zabiera za coś z sercem, to efekt końcowy powinien wyjść zadowalający. Skra po poprzednim nieudanym sezonie postanowiła zbudować na nowo drużynę, która będzie potrafiła przywrócić jej świetność. I się zaczęło...
Miguel nie ma doświadczenia, mówili...
Mariusz już się wypalił, mówili...
Conte kontuzjowany, po co wam kaleka, mówili...
Uriarte to nie De Cecco, mówili...
Środkowi są przeciętni, mówili...
Zatorski jest słaby, zawalił ME, mówili...
Antiga emeryt, dajcie mu pracować jako trener, mówili...
Skład za młody, nie macie ławki, mówili...
Skra gra kosmiczną siatkówkę, krzyczą!
Na Skrę chce się patrzeć, krzyczą!
Argentyński duet jest niesamowity, krzyczą!
Mariusz przeżywa drugą młodość, krzyczą!
SKRA MISTRZEM POLSKI! Wszyscy to już wiedzą...! :)
Nie powiem, przed sezonem miałam dużo wątpliwości. Nie ukrywam, że dużo łez poleciało po poprzednim sezonem. Odchodzili, jeden za drugim zawodnikiem, a ja przywiązuję się bardzo szybko i bardzo mocno... W niecierpliwości czekałam na decyzję Mariusza Wlazłego, czy zostanie w Skrze czy zdecyduje się opuścić zespół. Byłam przygotowana na najgorsze, wnet 15. maja ubiegłego roku na Facebooku Mariusz napisał:
"Oferty klubów zagranicznych kuszą ... i to jak, ale po takim sezonie zostawić klub to byłaby chyba ucieczka. Zatem moi drodzy zostaję i ambitnie walczę z PGE Skrą o powrót tytułu Mistrza Polski ...i nie tylko"
Pojawiła się nadzieja, odchodzili kolejni zawodnicy, ale wiedziałam, że będzie z nami Mariusz, a dla mnie to znaczyło(znaczy) bardzo dużo... Wkrótce potem pojawiało się nazwisko nowego trenera, który zaczął budować nową drużynę... I tak trener debiutant - były zawodnik Skry - Miguel Falasca doprowadził swoją drużyną z Mariuszem na czele do Mistrzostwa Polski, które smakuje wyśmienicie! Dziękuję Kapitanie! :)
Było wiele wątpliwości, ale kto ma wierzyć, jak nie kibice? Wkrótce zaczął się nowy sezon, nowe nadzieje, nowe możliwości... Nie zawsze było kolorowo, przegrywaliśmy ważne mecze, traciliśmy wysokie przewagi, ale to wszystko zaprocentowało! Zawodnicy wyciągnęli z tych lekcji wnioski i w kapitalnym stylu zdobyli Mistrzostwo kraju. W rundzie play-off Skra nie przegrała żadnego meczu! Postawiła się Politechnika w ćwierćfinale, Jastrzębski Węgiel w półfinale zdołał ugrać jedynie dwa sety w pierwszym meczu... podobnie jak Resovia w finale.
Teraz to Skra dyktowała warunki, kontrolowała przebieg wszystkich spotkań. Siatkarze nie pozwolili sobie na chwilę dekoncentracji, bo wiedzieli, że przy tej klasie przeciwnika, może się to źle skończyć. Zagrali to, co potrafili najlepiej, najefektywniej i najefektowniej! I ZOSTALI MISTRZAMI POLSKI!
Dekoracja była dla mnie bardzo wzruszająca, praktycznie odkąd w końcówce trzeciego seta nasz trener zdjął z boiska Stefana, po czym mocno go przytulił miałam łzy w oczach. Później płakałam... ze szczęścia, wzruszenia, smutku, bólu, radości, satysfakcji. O tych "złych łzach" dziś nie chcę za dużo pisać, na pewno do tego wrócę. Teraz chcę jeszcze trochę się pocieszyć... Cztery sezony temu po raz pierwszy byłam świadkiem, jak Skra zdobywała Mistrzostwo Polski. Grali wtedy jeszcze razem na boisku Falasca i Antiga, był Kurek i Winiarski, a także Możdżonek i Wnuk. Teraz Miguel jest trenerem Skry, Stefan zakończył karierę zawodnika i rozpocznie swoją działalność trenerską w biało-czerwonej koszulce, Kurek i Winiarski odeszli poznawać inne oblicza siatkówki, Marcin przeszedł do Zaksy, a Radosław zakończył karierę. Mała klamra, ale mam także nadzieję, że nowy początek dla Skry :)
Fot: Trafiła kosa na Kłosa, Karola Kłosa |
Fot: facebook.com/pge.skra.belchatow |
W tym miejscu chciałabym jeszcze podziękować wszystkim, którzy przez ten cały sezon musieli mnie znosić ;) Dla dziewczyn ze szkoły, które musiały znosić moje łzy, zwłaszcza dla Darii i Natalki, oraz dla drugiej Darii, która wytrzymała mój wybuch złości po pewnym meczu... :D Dziękuję też osobom z Twittera, z którymi zawsze można podyskutować, razem cieszyć się ze zwycięstw i płakać po porażkach (czy inny trudnych sytuacjach), zwłaszcza dla Malwiny i Dominiki ;) I dziękuje także Ci, mój ty Snajperku, za te wszystkie smsy, których treści pozostaną między nami i mam nadzieję, że widzimy się w wakacje! :) Podziękowania też dla wszystkich czytelników bloga i innych bloggerów, za siłę do dalszego pisania, zwłaszcza dla Maggie i Mateusza :)
Gratulacje dla Resovii, za to, że mimo przeciwności potrafiła podnieść się i wywalczyć sobie finał. Chłopaki pokazali wielką wolę walki. Życzę też Achremowi jak najszybszego powrotu do zdrowia #StayStrongAlek!
Gratulacje dla Jastrzębskiego Węgla, który zdobył brązowy medal Mistrzostw Polski. Oraz gratulacje dla Zaksy, za piękną walką w półfinałach, oraz w meczach z Jastrzębskim Węglem, choć domyślam się, że tego sezonu zbyt miło wspominać nie będą...
Zrobiło się trochę sentymentalnie, więc pora kończyć :) Myślę, że pojawią się posty podsumowujące ten sezon, bo jeszcze sporo mam do powiedzenia! Chyba wena do mnie wraca, co jest dobrym znakiem przed zbliżającą się wielkimi krokami maturą... Trzymajcie się Kochani! :)
PS. Gify pochodzą z jakiegoś tumblra, niestety zapomniałam zapisać nazwę. Mam nadzieję, że autorka mi to wybaczy :)
Jak dla mnie to Skra zdemolowała Resovie. Dochodzę do siebie.
OdpowiedzUsuńTo piękne kiedy ukochany klub okazuje się najlepszy.
Pozostaje mi tylko bić brawo i czekać na kolejny sezon. :)
To się doczekałaś :) To teraz z pewnością będziesz miała o czym pisać, bo energii i radości nie zabraknie! Przed sezonem było sporo obaw, co do ruchów kadrowych Skry, ale koniec końców bełchatowianie okazali się najlepsi prezentując przy tym ładną dla oka siatkówkę. I dzięki za podziękowania :D
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz radość, łzy szczęścia i duma. Ja tak miałam w zeszłym roku i nie ukrywam, że chciałabym żeby za rok Resovia wygrała. :D Sądze, że każdej drużynie należą się ogromne Gratulacje! To był bardzo dobry sezon oby następny był jeszcze lepszy :D Pozdrawiam i życzę powodzenia na maturze :3
OdpowiedzUsuńNIE DLA NAS JEST PORAŻKA SMAK,
OdpowiedzUsuńNIE DLA NAS FORMA ZŁA,
UPADLIŚMY A ŻEBY WSTAĆ,
MISTRZA POLSKI NADSZEDŁ CZAS! <3
powoli się uspokajam, ale radość ciągle jest w moim żółto-czarnym serduchu, ludzie dookoła pytają co się takiego stało, że taka jestem szczęśliwa i uśmiecham się na każdym kroku, odpowiadam zawsze tak samo : moje Skrzaty wygrały Mistrzostwo!
Cudownie jest znów być na szczycie, cudowanie było uczyć się pokory, gdy nie wszystko wychodziło, cudownie było oddać serce Skrze ponad 8 lat temu :)
Skra zagrała kosmiczną siatkówkę, taką naszą, żółto czarną, w rytmie argentyńskiej fantazji Nico, pod czujnym okiem Miguela i pod przewodnictwem naszego Kapitana, naszego Mariusza <3
Gratulacje dla naszych Przeciwników! #AlekStayStrong!
A ja dziękuję nie tylko za ten sezon, ale za te poprzednie, bo to już któryś sezon razem, na wszelkich telefonicznych i internetowych łączach, dobrze , baa, bardzo dobrze wiedzieć, że jest na tym świecie taki Ktoś, Kto doskonale rozumie mnie nawet wtedy, gdy słowa nie są w stanie wyrazić emocji! :)
Mam nadzieję, że nie tylko wakacyjne, ale i te związane z Liga Mistrzów plany uda nam się zrealizować :)
kończąc, muszę dodać tylko : MISTRZ, MISTRZ, BEŁCHATÓW ! <3
Skra pokazała kapitalną grę - a Mariusz grał jak za 'starych' dobrych czasów, kiedy to też w finałach rozstrzeliwał zagrywką rywala. Przy takiej grze zasłużenie wrócili na tron! A Miguel jako trener - strzał w 10 - oby ze Stefanem w reprezentacji było podobnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O matko, dostałam pozdrowienia. Dziękuję :).
OdpowiedzUsuńCzytając ten tekst, wyobrażam sobie, jak bardzo musiałaś się cieszyć :). Po zeszłym sezonie nie było kolorowo. Odbudowali się, skład doskonale się skomponował. No i Mariusz Wlazły poprowadził ich do zwycięstwa. Dawno żadna drużyna nie wygrała wszystkich meczów w play-offach. Zagrali kapitalnie ten sezon. Szczerze stwierdzam, że należało im się złoto.
A ja cieszę się także z brązu dla Jastrzębia i trochę żałuję, że w półfinale trafiliśmy akurat na fenomenalną Skrę. Mam nadzieję, że za rok chłopaki wreszcie zagrają w finale.
Z niecierpliwością czekam na twoje podsumowanie sezonu i gorąco pozdrawiam! :*