Sezon reprezentacyjny przeszedł już do historii, czas wrócić na ligowe parkiety. W miniony weekend zainaugurowana została Plus Liga. Był to także mój pierwszy mecz w tym sezonie na żywo. Zapraszam na relację prosto z Ergo Areny :)
Lotos Trefl Gdańsk podejmował u siebie AZS Olsztyn. Mecze pomiędzy tymi zespołami zawsze były ciekawe i wzbudzały sporo emocji w kibicach tych drużyn. Nie chcę się teraz zastanawiać dlaczego, ale tak po prostu jest ;) Mecz miał rozpocząć się o godzinie 15:30, ja przed halą byłam już o 14, gdzie spotkałam się z Darią. Na halę w Gdańsku/Sopocie kibice wpuszczani są na godzinę przed rozpoczęciem spotkania, ale tego dnia miałam jeszcze "zadanie specjalne" do wykonania - odebrać karnet! Na szczęście gdy go odbierałam kolejki jeszcze nie było, ta zrobiła się kilka minut później. Cóż, rozpoczęło się szczęśliwie... :)
Sektor 115 znam bardzo dobrze, więc doskonale wiedziałam jakie miejsce na trybunie mnie czeka - idealne :D Dobra widoczność na wszystko - obie strony boiska, kwadraty dla rezerwowych, ławki trenerskie i wideoweryfikację ;p
Mimo, że na hali pojawiłyśmy się godzinę przed pierwszym gwizdkiem, nie musiałyśmy długo czekać na siatkarzy. Niestety tego dnia mój Nikon nie chciał ze mną współpracować... Chyba nadal żyje MŚ i ciężko było mu się przestawić na tryb ligowy...
Rozgrzewka przebiegała w miarę spokojnie, standardowo. Biegałam między jedną a drugą stroną siatki, ale nie przyniosło to żadnych korzyści. Zdjęcia jak nie szły, tak nie szły. Momentami odkładałam aparat i po prostu się przyglądałam nowym twarzom w obu zespołach ;)
Już na rozgrzewce dało się zauważyć, że obrona może być mocną stroną zespołu z Gdańska. Siatkarze robili wszystko, by piłka nie dotknęła parkietu ;) Można było także dostrzec uśmiechy na twarzach, ale chyba także pewne zniecierpliwienie, wyczekiwanie pierwszego gwizdka.
Powoli hala zapełniała się kibicami. Zastanawiałam się ile osób przyjdzie na mecz. Nie było źle, ok 4400 kibiców wydaje się być dobrym wynikiem (najlepszym w pierwszej kolejce PL), ale mam nadzieję, że z czasem Ergo Arena będzie się coraz bardziej zapełniać :) Kibicom został także przedstawiony nowy animator, który miał zapewnić zabawę na trybunach. Na razie nie chcę oceniać jak sobie poradził, może na jakieś wnioski przyjdzie czas po kilku meczach.
"Bo wszystkie dzieci nasze są..." ;) |
Wkrótce zakończyła się rozgrzewka i nastąpił czas na oficjalną prezentację zespołów i sędziów. Największymi brawami przywitany został Mateusz Mika, co dziwić w nie powinno ;) Na parkiet wybiegły pierwsze szóstki w towarzystwie młodych cheerleaderek i niezawodnych maskotek.
Przez ostatnie sezony żyłam w błędzie.. Byłam przekonana, że to pingwin, a okazało się, że to mewa... |
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze... Oczywiście bardzo dobrze dla mnie, jako kibica Lotosu Trefla. Szybko udało uzyskać się kilka punktów przewagi, która z każdą minutą się powiększała. Pod koniec seta nastąpiła jakaś blokada, Lotos stracił kilka punktów z rzędu, ale ostatecznie udało się wygrać pierwszego seta dość pewnie. Druga partia była lustrzanym odbiciem pierwszej, jednak teraz to Olsztyn przejął inicjatywę, a drużynie z Gdańska nic nie wychodziło...
Sportowej złości nie brakowało... |
Z serii "Co ja miałem zrobić..?" |
Trzecia i czwarta partia były już nieco bardziej wyrównane, ale jednak o te kilka punktów lepsza była drużyna z Gdańska. Były momenty, że Olsztyn już doganiał przeciwnika, ale wtedy ten znów 'odjeżdżał'.
MVP meczu został Wojtek Grzyb, który w tym meczu popisał się pięcioma blokami! Oprócz tego elementu, przewagę gospodarzy było widać także obronie. Bardzo podobała mi się gra Piotrka Gacka, który wyciągnął kilka naprawdę trudnych piłek. Wyróżniali się także Damian Schulz i Mateusz Mika, ale na pochwałę zasłużył cały zespół.
Pierwszy mecz, pierwsze zwycięstwo i 3 punkty na koncie. Oby tak dalej :)
Oceniać zespołów po jednym meczu nie należy. Sporo jest jeszcze do poprawy, brakuje dokładności i zgrania, ale to powinno przyjść z czasem (oby przyszło! ;)).
Słówko jeszcze o koszulkach Lotosu Trefla. Podobają mi się, zwłaszcza ta bardziej biała wersja. Kolory żółty i czarny są bardzo wyraziste, dobrze widoczne numerki i nazwiska oraz przede wszystkim, koszuli nie wyglądają jak worki, tylko są bardziej dopasowane do ciała. Daję okejkę :D
I jeszcze zmieniono wygląd klaskaczy! Jak najbardziej na plus ;)
Po meczu przyszedł czas na zdjęcia i autografy. Oczywiście największy tłum był w miejscu, gdzie autografy rozdawał Mateusz Mika. Aż troszkę szkoda mi go było... Taka cena sławy, która przyszła po zdobyciu Mistrzostwa Świata, Mi najbardziej zależało na podejściu do naszych nowych, zagranicznych siatkarzy. Chciałam zobaczyć jaki mają kontakt z kibicami, bo z resztą zawodników miałam gdzieś tam wcześniej szansę się zobaczyć. I... Marco i Murphy są mega sympatyczni! I nawet sporo już mówią po polsku! Jedna pani zaczęła z Marco rozmawiać po włosku, a on na to, że nie, że po polsku mówić :D Jeśli kiedyś będziecie się zastanawiać czy podejść do nich to tak, idźcie! Żałować nie będziecie :)
Po meczu udało mi się (wreszcie!) kupić opaskę na rękę Lotosu Trefla! Kolejny sukces niedzielnego popołudnia ;) Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy. Nawet nie wiem kiedy zleciały te 4 godziny! Już po 18 byłam w domu... A.. i chyba gdzieś niedaleko mnie mieszka trener Anastasi. No może nie tak blisko, ale po tej samej stronie miasta, bo mijał mnie swoim obklejonym, klubowym samochodem ;p To chyba tyle jeśli chodzi o pierwszy ligowy mecz w tym sezonie. Już w piątek kolejne spotkanie, a ja już nie mogę się doczekać. Byle do piątku!
Pozdrawiam.
PS. Jak wrócę z zajęć to dodam autografy zdobyte po tym meczu (zakładka Autografy)
Nie wiem co autor projektu zażywał, ale to ni w cholere nie przypomina mewy tylko... PINGWINA!!!
OdpowiedzUsuńW koncu wygrana Trefla, oby tak dalej, bo przeciez play-offy czekają ;-)
Zdecydowanie! Z każdej strony maskotka przypomina pingwina, a nie mewę...
UsuńOby play-offy się nas doczekały... ;)
Moja pierwsza uwaga- robisz naprawdę dobre zdjęcia(co już pewnie wiesz)! Sama z niecierpliwością czekam kiedy Plusliga przeniesie się do mnie. Mam nadzieję, że wpasuje się w mój grafik.
OdpowiedzUsuńDziś na poczet Lotosu trzeba zaliczyć i drugie zwycięstwo. :)
A teraz przyszedł czas na głupie pytania: skąd masz "gadżety" prezentowane na dwóch ostatnich zdjęciach?
Ooo, dziękuję. Miło słyszeć :)
UsuńTo trzymam kciuki, żeby mecze dopasowały się do grafiku ;)
Te 'gadżety' można 'zgarnąć' na meczu. Gazetę rozdawali wolontariusze, plakat i klaskacz można ze sobą zabrać z hali, opaskę kupiłam w sklepiku kibica, a karty z autografami rozdawali siatkarze, właśnie podczas rozdawania autografów :D
Ze mną też aparat coś nie chce współpracować. Ale twoje zdjęcia są wspaniałe!
OdpowiedzUsuńGratuluję zespołowi z Gdańska wygranej. Szczerze to ja obstawiałam, że będzie tie break. Lotos ma w tym sezonie naprawdę dobry skład i myślę, że będą walczyli o miejsca 5-7.
Niestety, zawsze jak ktoś odniesie sukces, to robi się popularny i kibice nie będą dawać mu spokoju. Koszulki Lotosu rzeczywiście bardzo ładne, a Mateusz jak od razu młodziej i lepiej z tą przyciętą brodą :)