Swoją karierę reprezentanta rozpoczął w 1996 roku. W tym samym roku zdobył Mistrzostwo Europy Juniorów, a rok później Mistrzostwo Świata Juniorów.
Od tamtej pory był jednym z pewniaków w polskiej kadrze.
Podczas Jego "kadencji" w drużynie narodowej, nie mogliśmy pochwalić się wieloma sukcesami, jednak zawsze byliśmy gdzieś blisko podium. Sebastian był podporą naszej drużyny i prowadził ją do kolejnych zwycięstw.
W 2006r. zdobył swój pierwszy i niestety ostatni medal w seniorskiej siatkówce na międzynarodowej arenie.
Rok reprezentacyjny rozpoczął się bardzo dobrze. Po raz pierwszy wygraliśmy Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, a Sebastian został MVP tego turnieju. Następnie przyszły rozgrywki LŚ. Nie dostaliśmy się do etapu finałowego, ale w fazie interkontynentalnej Świderski spisywał się bardzo dobrze...
Dalej była impreza docelowa, czyli Mistrzostwa Świata 2006. Bardzo dobra postawa naszego przyjmującego jak i całego zespołu przyniosła nam srebrny medal tej imprezy!
Fot: fivb.org |
Fot: fivb.org |
Później Sebastian nie miał już okazji stanąć na podium żadnej mistrzowskiej imprezy w biało-czerwonej koszulce. Jednak do sukcesów może zaliczyć dwukrotny udział w ćwierćfinałach Igrzyskach Olimpijskich oraz dwa 4. miejsca w Lidze Światowej.
Fot: fivb.org |
Kariera klubowa Sebastiana Świderskiego przebiegała dużo lepiej niż ta reprezentacyjna. Trzykrotnie został Mistrzem Polski z ZAKSĄ, trzy razy także zdobył Puchar Polski (2 razy z ZAKSĄ i raz z Stilonem Gorzów). Na swoim koncie ma dwa Puchary i jeden Superpuchar Włoch z Lube Banca Macerata, srebrny i brązowy medal mistrzostw Włoch, oraz brąz LM z ZAKSĄ.
Także indywidualnie zdobył wiele nagród, m.in. został najlepszym atakującym Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, MVP oraz najlepszym atakującym FF LM.
Sebastian Swiderski w biało-czerwonych barwach rozegrał 298 spotkań. Niestety już nie zagra 300 spotkania. Sebastian w tym roku zakończył karierę zawodnika. Od teraz będziemy mogli Go oglądać w roli trenera. Z roli siatkarza wykluczyły Go kontuzje: zerwanie ścięgna Achillesa a następnie zerwanie przyczepów mięśnia czworogłowego prawej nogi. W tym roku mogliśmy podziwiać Sebastiana w roli trenera Farta Kilce pod koniec sezonu, a już od następnego będzie On drugim trenerem ZAKSY.
Inne...
Sebastian wraz z Piotrem Gruszką i Katarzyną Skowrońską - Dolatą wzięli udział w kampanii "Pij mleko! Będziesz wielki".
Z okazji 35. urodzin chciałabym życzyć Sebastianowi Świderskiemu wszystkiego najlepszego. Przede wszystkim zdrowia, aby ono więcej Mu nie dokuczało. Ale także powodzenia w nowej roli trenera oraz sukcesów związanych z tą rolą. A w życiu prywatnym szczęścia i uśmiechu :)
Na koniec kilka wypowiedzi Sebastiana:
"Bo jest sportem dla inteligentnych. Trzeba w tej grze myśleć i to nie jest na zasadzie „bij -zabij”, „biegnij, kopnij”, tylko tutaj trzeba pomyśleć. Każda akcja musi być przemyślaną i nie ma tak, jak w piłce nożnej, że można wykonać 40 strzałów na bramkę i ten najbardziej przypadkowy wpadnie do bramki i jest się bohaterem. Tutaj 40 razy uderzy się poza boisko i się przegrywa mecz. Tutaj trzeba o każdy punkt walczyć i o każdy punkt „gryźć parkiet” ze wszystkich sił. Tutaj trzeba zawsze dawać z siebie wszystko." (mój ulubiony cytat tego zawodnika;))
"Najlepszy moment związany z kibicami to wspólne odśpiewanie hymnu. Zawsze, gdy w czymś takim uczestniczę jest to dla mnie duże wzruszenie"
"No niestety na dzień dzisiejszy w Polsce jest pogoń za sensacją. Pogoń nie za informacją, tylko za rzeczami, które są mini skandalem."
"To, czy ktoś zaatakuje w 3 metr, czy kiwnie i piłka wpadnie - to jest zawsze taki sam punkt. Tutaj za jakość i za piękne wykonanie nikt dodatkowych punktów nie daje."
Podczas MŚ:
"Bywa czasami tak, że to my sami więcej problemów sobie stwarzamy, niż przeciwnik. Z zewnątrz tego pewnie nie widać, ale my to czujemy. Chyba już za długo ze sobą jesteśmy, ale obiecujemy, że do grudnia wytrzymamy :)"
"Siatkówka to gra zespołowa, wszyscy jedziemy na tym samym wózku."
"Rosjanie te dwa pierwsze sety zagrali naprawdę bardzo dobrze. Rozpracowali praktycznie każdego zawodnika. Akurat w międzyczasie rozmawiałem z Pawłem Zagumnym. Paweł był bardzo zdziwiony. Sam stwierdził, że trzeba zagrać coś innego, że trzeba zagrać z większym szaleństwem, żeby tych Rosjan pokonać. W sumie od tego wszystko się zaczęło. Nie rozpamiętujmy dwóch przegranych setów. Cieszmy się, że później trzy wygraliśmy."
"Zwycięzców się nie osądza."
Świder, mama nadzieję, że spełni się w roli trenera. ;D
OdpowiedzUsuńŚwider w roli trenera ? zapowiada się ciekawie i oby mu się udało życzę mu tego ;) zmieniłam adres bloga także zmien w linkach z polscy-fanatycy na life-is-life.blogspot.com ;*
OdpowiedzUsuńOj Seba, Seba jesteś wielki :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będzie tak dobrym trenerem, jak graczem to Zaksa będzie rosła w siłę ;)
Najlepszego Sebastian! Powodzenia w trenerce ;)
OdpowiedzUsuń