28.12.2013

Pechowa 13. - Podsumowanie roku 2013 - 1/2

Rok 2013 powoli dobiega końca. Nareszcie! Niestety 'magia' pechowej 13. w moim przypadku się sprawdziła, ale były też momenty, które będę wspominać bardzo miło.

STYCZEŃ
Koniec grudnia i początek stycznia o tym chciałam jak najszybciej zapomnieć. Nowy rok zaczął się tragicznie, na szczęście z każdym kolejnym dniem było coraz lepiej. Byłam bliska usunięcia bloga, ale dzięki Wam (a zwłaszcza pewnej osóbce) tego nie uczyniłam.
Pod koniec stycznia  odbywał się finał Pucharu Polski w Częstochowie. Skra się do niego nie dostała, więc wynik był mi raczej obojętny. W finale ZAKSA pokonała Asseco Resovię, co przyjęłam z uśmiechem i tyle z tego pamiętam ;) Za to nie do śmiechu było mi po tym, jak Skra odpadła z LM, przegrywając w złotym secie z Arkasem Izmir...
W ten sam weekend, co był rozgrywany PP wraz z Violą pojechałyśmy do Gdańska. Miałyśmy iść na mecz Młodej Ligi, ale niestety nie wyszło. Mimo tego wyjazd uznałam za udany, zrobiłyśmy sobie spacer donikąd i odwiedziłyśmy Ergo Arenę ;)







LUTY
Faza zasadnicza Plus Ligi zaczynała dobiegać końca i rozpoczęły się play-off`y. Skra nie zaczęła ich dobrze, przegrała na wyjeździe dwa mecze z Sovią, ale dała sobie jeszcze szansę wygrywając u siebie. Lotos przegrał z ówczesną Delectą, która została rewelacją rozgrywek. Byłam na jednym meczu Lotosu z Bydgoszczą - 20.02. Mecz przegrany, bez większej historii, pamiętam, że oberwałam piłką, porozmawiałam trochę z ochroniarzami i zdobyłam kilka cennych autografów m.in Stefana Antigi :)


MARZEC
Fatalny początek, a jednocześnie koniec. Koniec pewnego rozdziału, koniec marzeń o medalu, po prostu koniec.

Skra przegrała w tie-break`u z Resovią, po bardzo dramatycznym meczu i całym ćwierćfinale. To był oficjalny koniec drużyny, która później została bardzo przebudowana (o tym później). Byłam jeszcze na jednym meczu Skry z Lotosem, bo nadal trwała walka o 5. miejsce. Długo zastanawiałam się, czy dobrze robię jadąc na ten mecz, ale nie żałuję, że się zdecydowałam...


Pod koniec marca była Wielkanoc...;)


KWIECIEŃ
Nadal śledziłam Plus Ligę, ale już bez większego zaangażowania. Mistrzem Polski została Resovia, drugie miejsce zajęła Zaksa, brąz zdobył Jastrzębski Węgiel. Tuż za podium byli siatkarze z Bydgoszczy. Po meczu Trefla ze Skrą myślałam, że więcej Ergo Areny w tamtym sezonie ligowym nie odwiedzę, jednak pomyliłam się. Viola wyciągnęła mnie na mecze Młodej Ligi, najpierw na dwa spotkania półfinałowe Lotos - Resovia, a potem na pierwszy mecz finałów Lotosu ze Spałą. Pierwszy mecz Gdańszczanie przegrali, ale dwa następne wygrali, a później zostali Mistrzami Polski!
Nie spodziewałam się, że na meczu ML będę oglądać tak ciekawe akcje (akcja trwająca ponad 2 minuty, do tej pory to pamiętam!).

29. kwietnie swoje 40. urodziny świętował Miquel Falasca, tego samego dnia Skra ogłosiła, że Miquel kończy swoją zawodniczą karierę i zostanie nowym trenerem Bełchatowskiego klubu! Mała niespodzianka i niepewność jak to będzie... Transferowe koło zaczęło się toczyć, zbliżał się także sezon reprezentacyjny...

MAJ
Na początku tego miesiąca odbył się finał Orlen Ligi, gdzie o złoto walczyły drużyny z Sopotu i Dąbrowy Górniczej. O wszystkich zwrotach akcji nie będę już pisać, było ich bardzo dużo i myślę, że wszyscy to pamiętamy. Takich meczów nigdy nie oglądałam, kobieca siatkówka jednak ma w sobie to coś ;) Koniec końców Atom "wyrwał z gardła" złoto Dąbrowiankom, sprawiając swoim kibicom i sobie dużą niespodziankę i wielką radość :)
Nadszedł gorący czas transferów, Facundo Conte w Skrze, Kurek we Włoszech a Michał... a Michał Winiarski wyjeżdża do Rosji... Długo nie mogłam się z tym pogodzić. Teraz widzę, że miałam powód żeby się martwić, nie idzie najlepiej Michałowi, który ma problemy ze zdrowiem.
Rozpoczął się sezon reprezentacyjny, który miał być deserem przed daniem głównym - rokiem 2014 i siatkarskim mundialem, który odbędzie się w Polsce. Miał być to rok, który scaliłby naszą drużynę... Dwa sparingowe mecze z Serbami, jeden wygrany, drugi przegrany. Porażka wytłumaczona tym, że trener próbował nowych zawodników...

CZERWIEC
Początek czerwca i początek dobrze nam znanej Ligi Światowej. Jednak nie to zajęło moją głowę w pierwszy weekend tego miesiąca. "VIVE TARGI KIELCE Z BRĄZOWYM MEDALEM LIGI MISTRZÓW!!!" Niesamowity mecz, horror w końcówce i wygrana, wielki sukces zespołu i polskiej piłki ręcznej! Później uczestniczyłam też w czacie z zawodnikami Vive, co było kolejnym bardzo miłym przeżyciem :)
Niestety w siatkówce już tak miło nie było. Najpierw przegraliśmy dwa mecze z Canarinhos, jednak przegrać z nimi to nie hańba, tak sobie tłumaczyłam. Potem przyszły dwie porażki z Francją i zapaliło się czerwone światełko, którego nie ugasiły wymęczone zwycięstwa z Argentyną. Na jednym z tych meczów byłam razem z Darią i świetnie się bawiłam! Wypełniona po brzegi Ergo Arena to naprawdę piękny widok :) Mecz ten udanie otworzył nam wakacje, ale o tym i o dalszych losach naszej reprezentacji w następnej części podsumowania :)
przed meczem LŚ, jak dowiedziałam się, że można wziąć lustrzanki na mecz ;p 
Pozdrawiam :)

1 komentarz:

  1. Podziwiam cię za tak długie i szczegółowe podsumowanie roku. :) Dla mnie najfajniejszymi rzeczami był brąz dla Jastrzębskiego, brąz LM dla Vive i brąz LŚ dla Włochów. Niestety były też dla mnie smutne momenty jak przegrana Dąbrowianek w finale i nieudane turnieje Polaków LŚ i ME.

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...