29.05.2014

"Niesprawiedliwy" wynik

Pierwszy mecz w Lidze Światowej już za naszą reprezentacją! 
Brazylia - Polska 3:0... ale mimo to powody do radości są ;) 

Czego się spodziewałam przed tym meczem? Myśli były różne...
- Brazylia będzie tak podrażniona po przegranych spotkaniach z Włochami, że teraz nie pozwolą nam nic pokazać,
- Będzie bardzo widoczny brak zgrania naszej ekipy, która może powiedzieć, że została "zbudowana w samolocie",
- Trema zje naszych zawodników,
- Nasi reprezentanci będą starali się nawiązać grę, ale o te 3-4 punkty będą lepsi rywale

To jednak były te 'czarne' scenariusze. Przed takimi meczami nigdy nie wyobrażam sobie za wiele, ponieważ łatwo się zawieść. Lepiej podejść z małym dystansem i później być mile zaskoczonym, prawda? ;) I tak było dzisiaj. Jasne! Mogliśmy wygrać te dwie partie, a zwłaszcza tą pierwszą. Mogliśmy mieć już punkt w tabeli. Mogliśmy... STOP.

Fot. www.fivb.org
Bociek, Drzyzga, Kłos, Wrona, Buszek, Mika, Ignaczak. Tak dziś wyglądała nasza pierwsza szóstka, która pokazała dziś charakter. Nie poddali się. Nie wystraszyli się "wielkiej Brazylii". Nie oddali meczu. Nie położyli na parkiecie.



Przyjemnie mi się patrzyło na naszych zawodników. Jeśli mam być szczera to... dużo przyjemniej niż na naszą kadrę w ostatnich dwóch sezonach. Nie wiem jak to określić słowami, ale atmosfera wydawała mi się taka "czystsza", po prostu zdrowa, sympatyczna. Tym bardziej przykro mi, że nie udało się wyszarpać tych dwóch setów. Uważam, że nasi zawodnicy zasłużyli chociaż na ten jeden punkcik, bo naprawdę nie prezentowali się źle. A na pewno nie gorzej niż rywale. Myślę, że poziom był podobny, ale lipa... A raczej Lipe! 
Ehhh... ten zawodnik przypomniał mi dzisiaj dlaczego za nim nie przepadałam, jak grał w Plus Lidze. Ma coś w sobie takiego na boisku, że nie potrafię się do niego przekonać (ale poza boiskiem nic do niego nie mam). Tak czy inaczej, wszedł na zagrywkę w pierwszym czy drugim secie i pozamiatał. Dosłownie! Gdyby nie On, to... ;)

Fot. www.fivb.org
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło (jakoś tak to brzmi? ;)). Zdobyte doświadczenie w tym meczu na pewno zaprocentuje w przyszłości. Kto wie, ale bardzo możliwe jest, że w przyszłym sezonie spora część tych graczy będzie właśnie grała pierwsze skrzypce w pierwszej reprezentacji? Nadal zagadką jest dla mnie Mateusz Mika. Obserwowałam go dzisiaj i... nadal nie wiem. Niektóre akcje miał wręcz niesamowite, ale zdarzył się też przestój. Zobaczymy co pokaże nam w kolejnych spotkaniach. Uważam, że bardzo dobry mecz zagrali środkowi i rozgrywający, troszkę więcej spodziewałam się po Boćku, zwłaszcza na zagrywce, ale ogólnie nie było źle. Jeśli miałabym się czegoś przyczepić, to więcej spodziewałam się po Krzyśku Ignaczaku - 25% w przyjęciu i średnio w obronie jak na Igłę.

Fot. www.fivb.org
Jednak tak jak powtarzałam, można być zadowolonym. Stephane Antiga po meczu powiedział: "Jestem dumny ze sposobu, w jaki nasz zespół dzisiaj grał.". Ja dołączam się do tych słów i z niecierpliwością czekan na drugie spotkanie :)
Pozdrawiam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...