18.07.2016

#VolleyLinki i Final Six Ligi Światowej

"Że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy"
Marek Grechuta - Dni, których nie znamy



#Fakty

Tegoroczny Final Six Ligi Światowej rozegrany został w minionym tygodniu w Krakowie. Sześć reprezentacji walczyło o złote krążki, które ostatecznie zawisły na szyjach graczy z SERBII! Ogromne gratulacje! 

Od początku marzyłam (przy założeniu, że Polska o złoto grać nie będzie) o finale Serbia - Brazylia i moje małe marzenie się spełniło. Uważam, że właśnie te dwie ekipy pokazały się z najlepszej strony w trakcje trwania całych rozgrywek. Obie drużyny lubię i miałam lekko rozdarte serce, ale radość Serbów po zwycięstwie utwierdziła mnie w przekonaniu, że dobrze wybrałam. 

Srebro powędrowało zatem do Brazylijczyków, a na najniższym stopniu podium stanęli Francuzi, którzy w meczu o brąz pokonali Włochów. Do półfinałów niestety nie awansowała nasza reprezentacja, a także Amerykanie. 

#Najlepsi z najlepszych

Do nagród indywidualnych chyba nie ma co przywiązywać za dużej uwagi, choć bardzo często budzą wiele kontrowersji. Jak wygląda tegoroczna drużyna marzeń? 

Pierwszy najlepszy skrzydłowy: Marko Ivović (Serbia)
Drugi najlepszy skrzydłowy: Antonin Rouzier (Francja)
Pierwszy najlepszy środkowy: Mauricio Souza (Brazylia)
Drugi najlepszy środkowy: Srećko Lisinac (Serbia)
Najlepszy libero: Jenia Grebennikov (Francja)
Najlepszy rozgrywający: Simone Giannelli (Włochy)
Najlepszy atakujący: Wallace (Brazylia)
MVP: Marko Ivović (Serbia)

#Piosenka turnieju 

Też tak macie, że z danym miejscem/wydarzeniem/osobą kojarzy Wam się jakaś piosenka? Z tegorocznym finałowym turniejem Ligi Światowej bez wątpienie będzie mi się kojarzyć piosenka Marka Grechuty - Dni, których jeszcze nie znamy. Już wcześniej lubiłam tą piosenkę i jej przesłanie, ale po tegorocznym wyjeździe do Krakowa jeszcze bardziej ją uwielbiam. 


#Działo się w Final Six Ligi Światowej

Finałowe rozgrywki rozpoczęły się od fazy grupowej, w której walczyło 6 drużyn w dwóch grupach. Na rozpoczęcie turnieju Brazylijczycy dość pewnie pokonali Włochów. Potrzebowali do tego trzech setów, z czego w żadnym z nich gracze słoneczniej Italii nie przekroczyli progu 20 punktów. 

Drugim meczem wieczoru był mecz Polaków z Francuzami. Po dwóch pierwszych setach kibice Biało-Czerwonych mogli mieć nieciekawe miny. Jednak siatkówka ma to do siebie, że trzeba wygrać mecz trzeba zwyciężyć w trzech setach, a każdy z nich jest nową historią. Polacy bardzo pewnie wygrali trzecią odsłonę spotkania, następnie wygrali seta rozgrywanego na przewagi i pokazali się z kapitalnej strony w tie-breaku. Polska - Francja 3:2! 

Kolejny dzień z Ligą Światową rozpoczął się od meczu Amerykanów z Włochami. Tym razem to Azzurri pokazali się z lepszej strony i wygrali 3:1, chociaż mecz był bardzo wyrównany i tak naprawdę, równie dobrze zwycięstwo mogła odnieść reprezentacja USA. 

Fot. worldleague.2016.fivb.com
Tego wieczoru Biało-Czerwoni podejmowali walecznych Serbów. Po przegraniu końcówki pierwszej partii, w drugiej już zdecydowanie lepsi okazali się nasi rywale, którzy po dwóch setach prowadzili już 2:0. W trzeciej partii ponownie nastąpiło wielkie przebudzenie Biało-Czerwonych, którzy wygrali seta do 17. Niestety, nie było powtórki z poprzedniego dnia i nie udało się doprowadzić do tie-breaka. Polacy ostatecznie przegrali 1:3. 

Trzeciego dnia turnieju w Krakowie rozegrane zostały dwa pięciosetowe boje. Na początek Serbowie przegrali z 2:3 z Francją. Dla nas to oznaczało pożegnanie z turniejem. W drugim meczu Brazylijczycy mierzyli się z Amerykanami. Canarinhos wygrali 3:2, a reprezentacja USA podzieliła losy Polaków i pożegnała się z turniejem. 

W pierwszym półfinale Serbowie zagrali z Włochami, którzy po wygraniu pierwszej partii, przegrali dwie kolejne. Zdołali jednak wygrać czwartego seta i doprowadzić do tie-breaka, w którym lepsi okazali się Serbowie. 

W drugim półfinale Francuzi mierzyli się z Brazylijczykami, którzy bardzo pewnie wygrali inaugurującą partię (do 16). Kolejne trzy sety były bardzo zacięte, a to tym, że nie zostanie rozegrany tie-break zadecydowała czwarta partia, którą Canarinhos wygrali 33:31. 

Mecze o medale nie przyniosły dreszczowców i długich, pięciosetowych bojów, ale było na co popatrzeć. Francuzi wygrali 3:0 z Włochami w meczu o brąz, natomiast Serbowie po kapitalnej grze odnieśli zwycięstwo nad Brazylijczykami (3:0). I tak pierwsze zwycięstwo w Lidze Światowej stało się faktem! GRATULACJE!

Fot. worldleague.2016.fivb.com
#Wideo 

I jak tu nie uwielbiać Serbów?! :D



Żeby nie było, Serbowie nie tylko poza boiskiem pokazali się z dobrej strony...


#Rozkład jazdy

Tym razem nie mam tu nic do dodanie. Przed nami sezon ogórkowy w siatkówce. Za niespełna trzy tygodnie rozpoczną się Igrzyska Olimpijskie. Przez ten czas Biało-Czerwoni będą się przygotowywać do udziału w IO, a nam nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i cały czas ich wspierać. #GoPoland! 

Wkrótce relacja podsumowująca mój pobyt w Krakowie na F6 Ligi Światowej. (O ile nie umrę dziś na fotelu u stomatologa. Trzymajcie kciuki!)

Stay tuned.

Miłego tygodnia! :) 

1 komentarz:

  1. A ja dalej nie wiem jak się nazywała tamta piosenka, wiesz jaka :( Tzn no nie wiesz xD Pomoże ktoś? :v

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...