Swoje pierwsze kroki stawiał w koszykówce i piłce ręcznej oraz, przede wszystkim w piłce nożnej. Jak mówi pierwszy trener Michała "Michał długo się wahał, czy poświęcić się piłce nożnej, czy siatkówce. Życie pokazało, że dokonał właściwego wyboru" Ale dlaczego siatkówka? Duży wpływ przy wyborze ścieżki życiowej przez Bąkiewicza miał Antoni Szczepkowski, który widział w Michale duży potencjał...
Popularny "Bąku" grał w kilku turniejach, ale najważniejszym wówczas był Turniej Nadziei Olimpijskich, gdzie dał genialny występ. Otworzył Mu on drzwi do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Rzeszowie, gdzie następnie po 3 latach trafił do Spały.
Pierwszym profesjonalnym juniorskim klubem w jakim zagrał była Resovia Rzeszów, z którą w 1996 roku zdobył swój pierwszy, duży sukces- wicemistrzostwo Polski juniorów.
Dwa lata później miał okazję zaprezentować się na arenie międzynarodowej z reprezentacją kadetów w Światowych Igrzyskach Młodzieżowych. Razem z reprezentacją kadetów osiągnął m.in czwarte miejsce w ME i trzecie w Mistrzostwach Świata w Arabii Saudyjskiej.
Po ukończeniu SMS, w 2000 roku Michał zaczął grać w AZS Częstochowa, z którą zdobywał wicemistrzostwo Polski przez 3 lata (w 2001, 2001 i 2003 r.). Następnie przez jeden sezon reprezentował barwy Skry Bełchatów, z którą zajął 2 miejsce podczas Pucharu Polski. jego kolejnym klubem był AZS Olsztyn. Po trzech spędzonych sezonach w Olsztynie postanowił powrócić do Bełchatowa, gdzie do dziś reprezentuje żółto-czarne barwy.
W reprezentacji seniorskiej, w oficjalnym meczu, zadebiutował mając 20 lat, w 2001 roku podczas Ligi Światowej. Wtedy też miało miejsce słynne zdarzenie, podczas którego doszło do wymiany zdań pomiędzy Michałem a Mariosem Giourdasem. Grecki zawodnik uważał, że "Bąku" po zdobyciu punktu reaguje zbyt żywiołowo...
Już trzy lata później spełniło się Jego kolejne marzenie, bowiem pojechał wraz z reprezentacją występował podczas Igrzysk Olimpijskich.
Jednak największe sukcesy nadal były przed Nim. W 2006 roku stał się wicemistrzem świata. To wtedy, w finale wziął na siebie dużą odpowiedzialność i zastąpił kontuzjowanego Piotra Gacka na pozycji libero.
Bardzo duży wkład miał także w złoto Mistrzostw Europy, kiedy był jednym z podstawowych graczy naszej ekipy.
Kłopoty z krążeniem krwi w dłoni...nikt nie wiedział co Mu jest. Michał jeździł po wielu klinikach, jednak
chorobę zdiagnozowano dopiero we Włoszech. Okazało się, że miał zakrzepy w prawej dłoni co utrudniało przepływ krwi... Następnie przydarzyło Mu się jeszcze kilka kontuzji. W sezonie 2006/2007 skręcił staw skokowy, a w sezonie 2008/2009 z gry wykluczyła Go kontuzja pleców, która w ubiegłym roku, w wakacje się odnowiła, przez co Michała czekało kilka miesięcy rehabilitacji...
Z czego jeszcze znamy Michała? Myślę, że wszyscy już widzieli to zdjęcie...;)
Jak ja widzę Michała. Dla mnie to taki "cichy bohater"; zawodnik "od zadań specjalnych". Zazwyczaj nie gra w pierwszej szóstce, jednak trenerzy wiedzą, że mogą na niego liczyć. Często wchodzi na zagrywkę, a jeszcze częściej na poprawę przyjęcia. Mimo, że nominalnie jest przyjmującym, zdarza Mu się grać jako libero. Michał prowadzi swoją szkołę siatkarską w swoim rodzinnym mieście - Piotrkowie Trybunalskim. Być może, za kilka lat, jakiś Jego obecny podopieczny będzie stanowił o sile naszej reprezentacji? Tego Michałowi życzę :)
Z okazji urodzin chciałabym także życzyć Mu, aby więcej nie przydarzyły Mu się żadne kontuzję. Dużo szczęścia w życiu, wielu sukcesów sportowych jak i tych prywatnych.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
A tak swoje urodziny Michał obchodził rok temu: :)
Jeszcze na koniec kilka złotych myśli Michała:)
"Robienie czegoś na pół gwizdka nie leży w mojej naturze."
"Bycie na świeczniku nie jest dla mnie, wolę być człowiekiem od czarnej roboty."
Internauta: Jak odreagowujesz stres po przegranym meczu?
Michał Bąkiewicz: Biję kolegów.
Michał Bąkiewicz: Biję kolegów.
M.B :Bez namysłu 3-5-8. W kadrze kiedyś bardzo dużo graliśmy w karty. Michał Winiarski, Dawid Murek, Daniel Pliński i ja, czasami także Robert Prygiel. Teraz trudniej zebrać skład do tego naszego 3-5-8.
Redaktor: O czym rozmawiasz ze swoją piłką?
Michał Bąkiewicz: Z pewnością ją całuję.
Redaktor: Po co??
Michał Bąkiewicz: No... chyba, żeby dobrze leciała.
"Najlepszą drogą do sukcesu jest ciężka praca i czekanie na to co będzie. Nic na siłę się nie zrobi"
O Michale powiedzieli:
Co należy powiedzieć trenerowi, gdy drużynie "nie idzie", a Michał Bąkiewicz siedzi na ławce rezerwowych? Trenerze, puść bączka ..".
""Michał Bąkiewicz- bezbożnik- bije częstochowian, nie patrząc na bliskość Jasnej Góry. Zaraz powinien pojawić się ks. Augustyn Korydecki żeby go nawrócić"
Michał jest wporzo. Wiele zrobił dla naszej siatkówki. Niejednokrotnie pokazał, że można na niego liczyć w trudnych sytuacjach. Pamiętam spotkania reprezentacji, kiedy wchodził na boisko i odmieniał losy całego spotkania, oczywiście na lepsze :) U nas nie ma złych siatkarzy hehe każdy jest wyjątkowy i każdemu należą się brawa i podziękowania ;]
OdpowiedzUsuń