Witajcie :)
Jako, że dziś ledwo wstałam z łóżka i strasznie bolała mnie głowa to nie poszłam do szkoły. Mam nadzieję, że nie są oznaki choroby, bo teraz czekają mnie dwa ważne sprawdziany, których wolałabym nie pisać w drugim terminie, no i za tydzień szykuje się wyjazd na mecz ^^
Wczoraj zanim zasiadłam przed TV, by przeżywać sportowy wieczór i popołudnie, musiałam postać godzinę na przystanku, bowiem prawdopodobnie uciekł mi bus. Piszę prawdopodobnie, bo na przystanku byłam o tej godzinie co zawsze... Mniejsza z tym, ważne, że potem było już tylko lepiej :)
Do domu zajechałam na połowę trzeciego seta meczu
Dynamo - Trentino. Chyba nie muszę dodawać, jak bardzo byłam zdziwiona wynikiem? Dynamo prowadziło 2-0! Jednak Włoski klub, nie bez powodu jest jednym z najlepszych na świecie! Kolejne dwa sety wygrali i o wyniku zadecydował
tie-break, którego wygrali gospodarze. To jest jak na razie największa niespodzianka, tej pierwszej fazy play-off.
W meczu
grał Bartosz Kurek, który grał już w pełnym wymiarze. Zdobył 17 punktów, w tym 3 asy serwisowe!
Jako ciekawostkę można dodać, że pierwszym sędziom tego pojedynku był Polak Krzysztof Szmydyński.
Następny mecz, który mnie interesował (najbardziej tego dnia) to mecz
Arkas Izmir - Skra Bełchatów.
Obawiałam się jak to będzie, czy Skra zdoła przełamać swoją złą passe pięciu z rzędu przegranych meczów, na tak trudnym terenie jakim jest Turcja.
Pierwsze dwa, a nawet trzy sety były dość wyrównane, z prowadzeniem jednej z drużyn 2-3 punktami.
W drugiej partii Skra przegrała, ale jak się okazało był to jedyny stracony set tego dnia :) Najbardziej podobał mi się 4 set, gdzie była bardzo widoczna dominacja Skry. Grali jak z nut, Mariusz szalał na zagrywce, Paweł Woicki, który zastąpił Dante Boninfante, świetnie rozgrywał akcja, a nasi zawodnicy je bez problemu kończyli. Tak grającą Skrę, jak w tym czwartym secie chciałabym widzieć zawsze :)
Naszą dominację najlepiej odzwierciedlają statystki, gdzie królują nasi zawodnicy. Najwięcej punktów zdobył Alex (25), potem był Agamez (23) i Mariusz (20), który popisał się czterema asami serwisowymi. Paweł Zatorski zaliczył 78% perfekcyjnego przyjęcia, a Kooistra 5 bloków punktowych. Czego mogę więcej chcieć? :)
Po meczu była duża radość na parkiecie, a potem na portalach społecznościowych! Mariusz Wlazły na Twitterze napisał
"Cieszę się jak dziecko:-), któremu udało się coś zrobić bardzo ważnego. Wszystkim tym, którzy byli z nami serdecznie DZIĘKUJĘ!!!". I tym optymistycznym akcentem, zakończę... opis tego meczu, ale były jeszcze inne pojedynki :)
Resovia Rzeszów - Lube Banca Macerata.
Za dużo w tym temacie nie napiszę, bo bardziej skupiłam się na meczu piłki ręcznej... ale końcówki oglądałam i jakieś wnioski wyciągnąć mogę.
Myślę, że Sovia miała bardzo duże szanse, by wygrać ten mecz, ale w pewnym sensie przegrała go na własne życzenie.
Dwukrotne prowadzenie 16:13 i przegrana końcówka. Błędy własne, zwłaszcza w zagrywce. A po drugiej stronie nie byle kto! Macerata, która takie błędy potrafi wykorzystać. Niestety udowodniła to także w tym meczu, w dwóch pierwszych setach nadrabiając stracone punkty i wygrywając kolejno do 23 i 24. W trzecim secie to ona prowadziła kilkoma punktami, Resovia goniła, ale to nie wystarczyło i
włoski zespół wygrał trzecią partię do 19, i cały mecz 3:0.
Szkoda, bo szanse były, naprawdę niewiele brakowało...
Wczoraj także swój mecz wygrał trzeci włoski klub, grający w LM.
Bre Banca Lannutti Cuneo wygrało na wyjeździe z ACH Volley Lublaną 3:0, dwa razy do 23 i raz do 17.
Dziś czekają na nas kolejne pojedynki.
Berlin Recycling Volleys podejmować będzie u siebie Zenit Kazań, a Zaksa zagra z Noliko Maaseik! Nie zapominajmy też o naszych paniach!
ATOM Trefl Sopot podejmować będzie Vakifbank Gunes Stambuł.
Pisałam, że zamiast oglądać dokładnie meczu Resovi oglądałam piłkę ręczną. Niestety, ale
nasi piłkarze przegrali jednym golem! Mogłabym napisać to samo, co wyżej o Resovi, że nie wykorzystali swojej szansy. Pierwsza połowa przebiegała pod nasze dyktando, wygraliśmy 3 punktami! Jednak niewykorzystane okazje się zemściły i to Słoweńcy cieszyli się ze zwycięstwa 25:24... Ale gra toczy się dalej, jutro gramy z Serbami.
Na dziś to wszystko. Pozdrawiam :)