Cześć. Post miał się pojawić
wczoraj, ale przez meczami nie zdążyłam, bo trochę zaspałam
(;P), a po meczach moja „wena twórcza” gdzieś uleciała. W
dodatku internet mi się buntował... Jednak dziś zamiast się
uczyć, postanowiłam trochę podsumować, mecze minionej kolejki PL.
AZS Olsztyn –
Jastrzębski Węgiel
Nie był to piękny mecz. Bardzo prosta
gra w obu zespołach. Rozgrywający szukali osobę, która będzie im
kończyła wszystkie akcje i tan posyłał niemal wszystkie piłki.
Gdy dana osoba zaczynała zawodzić, rozgrywający szukał innego
zawodnika... Trochę to mogło irytować, ale mimo wszystko na brak
emocja narzekać nie mogliśmy. Była gra na przewagi, sporo obron i
efektowne bloki. Mecz mógł się skończyć w trzech setach, ale
równie dobrze mógł być to pięciosetowy pojedynek. W trzecim
secie sędzia pomylił się,i zamiast remisu po 24, Olsztynianie
wygrali 25:23. Za to w czwartym secie ekipa AZS`u miała dużą
przewagę, ale utraciła ją w końcówce. W bardzo zaciętej
końcówce, wygrała drużyna JW 34:32.
MVP został Simon Tischer, choć moim
zdaniem niezasłużenie. Dlaczego? Myślę, że pierwsze trzy zdania
to wyjaśniły.
LOTOS Trefl
Gdańsk – Politechnika Warszawska
Meczu niestety nie było dane mi
obejrzeć. Miałam ochotę się na niego wybrać, ale okazało się,
ze będzie on w piątek wieczorem, co całkowicie mi nie pasowało :(
A szkoda, bo mecz musiał być ciekawy, no i nie codziennie, Lotos
wygrywa u siebie! :)
Właśnie. Pisałam, że faworytem jest
PW, ale istnieje bardzo duża szansa, że Gdańszczanie wygrają ten
mecz. Przecież na wyjeździe wygraliśmy, to dlaczego nie u siebie?
Wydaje mi się, że drużyna z pomorza ma „patent” na Akademików
z Warszawy. W tamtym sezonie, w zasadzie to był chyba ostatni mecz
fazy zasadniczej, Gdańszczanie wygrali u siebie. Byłam na tym meczu
i był on bardzo zacięty, zwłaszcza ostatni set. W tym sezonie
wygraliśmy już z PW dwa mecze... :)
Cieszy mnie fakt, że Trefl zaczyna
wygrywać. Była to trzecia wygrana z rzędu! Mam nadzieję, że
jeszcze przynajmniej jeden mecz wygramy i zapewnimy sobie udział w
play-off`ach :)
Zaksa Kędzierzyn
Koźle – Delecta Bydgoszcz
Mecz o fotel lidera. Zapowiadało się
ciekawe widowisko, a moim zdaniem takie było tylko w trzecim secie.
Zaksa wyszła w innym ustawieniu niż
zwykle. Powód? Drobne kontuzje Michała Ruciaka i Łukasza
Wiśniewskiego. Ze względu na limit obcokrajowców, pojawił się
problem z ustawieniem i na środku siatki zagrał... Dominik Witczak!
Pierwsze dwa sety były trochę jakby
przespane przez Kędzierzynian. Nie grali oni dobrej siatkówki.
Sporo błędów własnych, nie miał kto atakować. Zdecydowanie
poniżej swojego poziomu zagrał Fonteles, który tego dnia popisywał
się tylko na zagrywce. Później trener zdecydował się dać szansę
gry, zawodnikom z drobnymi urazami, zmienił rozgrywającego i
atakującego i coś zaczęło się kleić. Jednak tego dnia
Bydgoszczanie nie dali już sobie odebrać zwycięstwa. Świetny
występ zaliczył Antiga, który atakował z niesamowicie trudnych
piłek. Pomagali Mu Konarski i Wika, a na środku dobrze
zaprezentował się Andrzej Wrona.
Mecz wygrała Delecta, przez co zajęła
fotel lidera. Czy utrzyma go do końca tej fazy? Oto jest pytanie...
:)
Skra Bełchatów
– AZS Częstochowa
Transmisji nie było, ale ja już mam
sposób na „oglądanie” meczów, które odbywają się w
Bełchatowie. Podgląd z kamery, która znajduje się w hali +
relacja punktowa na stronie Skry. Nie może to się równać z
transmisjami Polsatu, no ale lepsze to niż nic...
Oczywiście faworytem była Skra, bo
mimo tego, że ostatnio jej nie szło, to grała z ostatnim zespołem
PL! Jednak 15 minut przed rozpoczęciem meczu pojawiły się
informacje: Paweł Zatorski i Alex Atanasijević nie zagrają.
Zastąpić ich mieli zawodnicy z młodej ligi. Turboś grał przez
cały mecz na pozycji libero, Maćkowiak pojawiał się tylko na krótkie
zmiany. Na ataku grał Maciej Muzaj, potem zastąpił go Cupković.
Poza tym Bąkiewicz i Wlazły na przyjęciu, Boninfante rozegranie,
Kłos i Kooistra na środku.
Po co podaję skład? Żeby pokazać
tym, którzy już zaczęli jeździć po Skrze, że zespół ten
prawdopodobnie po raz pierwszy gra w takim ustawieniu. Nie ma Pawła
Zatorskiego i Michała Winiarskiego, zawodników którzy zawsze dbali
o przyjęcie, a dopiero swój drugi mecz w PL zaliczył Muzaj.
Mecz przegrany, mimo że prowadziliśmy
już 2-0. Niewiele brakowało, by zakończyć mecz w czwartym secie,
w piątym też końcówka była wyrównana mimo złego początku.
Jednak najważniejsze piłki nie zostały skończone.
Już w środę rewanżowy mecz z
Arkasem. Niedługo potem zaczną się play – off`y. A w Skrze nie
widzę poprawy gry... Chociaż nie, trochę to niesprawiedliwe co
napisałam. Przecież gra nie jest zła, jak grają w komplecie.
Także mam nadzieję, że jak najszybciej zawodnicy, którzy
narzekają na urazy, wyzdrowieją i nad Bełchatowem znów będzie
świecić słońce :)
Effector
Kielce – Asseco Resovia
Meczu nie oglądałam, nie śledziłam
też relacji, dlatego nie mogę za dużo powiedzieć. Z relacji
innych osób, wnioskuję, że Resovi brakowało kończącego ataku.
Kibice drużyny z Rzeszowa narzekają na to, że Schops nie jest w
formie i brakuje im Bartmana, który jest kontuzjowany... Nie wiem
jaka jest prawdziwa przyczyna, jednak wynik mnie zaskoczył. Effector
nie dawno przegrał z Lotosem, przez co spadł na 8 pozycję i jest
zagrożony spadkiem na miejsce, które nie umożliwia gry w
play-off`ach. Grał trochę z nożem na szyi, i ta gra okazała się
na tyle skuteczna, że Kielczanie pokonali mistrzów Polski z
Rzeszowa.
Kolejka ta,
była jedną z ostatnich. Każdy zespół ma przed sobą już tylko
dwa mecze, a tabela wygląda naprawę... niespotykanie. Czy
będzie tak, że mistrz Polski zagra z wice mistrzem już w PO? Że
jeden z tych zespołów, będzie musiał się zadowolić grą o 5
miejsce?? Boję się tego, nie tak wyobrażałam sobie ten sezon. Mam
nadzieję, że im bliżej końca, tym wyniki moich drużyn, będą
mnie bardziej cieszyć :)
W nadchodzącym tygodniu czekają nas
rewanże w LM. Skra zagra u siebie z
Arkasem, a Resovia i Zaksa na wyjeździe. Zdecydowanie w
najgorszej sytuacji jest drużyna z Rzeszowa, która musi wygrać
mecz i złotego seta, by przejść do następnej rundy.
A w następny weekend czeka na nas
finał Pucharu Polski. Jeszcze nie wiem komu będę kibicować, ale
wiem, że nie będę mogła zaśpiewać „Mamy Puchara” razem z
moimi Skrzatami :(
Na dziś już koniec. Troszkę się
rozpisałam, ale musiałam to wszystko napisać ^^
Pozdrawiam :)
Ja też inaczej wyobrażałam sobie ten sezon, i przede wszystkim tą kolejkę!
OdpowiedzUsuńSkra, Zaksa i Resovia przegrywają swoje mecze z drużynami dużo słabszymi (nie obrażając innych, zwłaszcza Delecty, która świetnie sobie radzi), i nie wiem, co o tym myśleć.
Liczę na poprawę gry Skry i mniej tych kontuzji, bo jest ich za dużo..
A no i Pan Antiga pokazał klasę. Niezwykły gracz, no niezwykły :)
Delecta ma lidera! jestem z nich dumna xd
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o Skre to masz racje, ciągłe rotacje to jeden z głównych powodów niepowodzen
prawda, same niespodzianki ;/
OdpowiedzUsuńByłam na meczu Skry wczoraj i pomimo braku w składzie czołowych zawodników myślałam, że wygrają 3:0 lub 3:1, a tutaj przegrana, nadal nie możemy wyjść z pułapki przegranych w PL.
Ooo widziałam tylko jedne mecz z tej kolejki no, ale wszystko już wiem ;D Dzięki za takie podsumowanie ;P
OdpowiedzUsuńTeż bym nie chciała żeby Skra tak szybko spotkała się z Sovią, ale jeśli tak się stanie to... I'm sorry. W moim sercu tylko SOVIAA!!
a w PP.. może tak byś ze mną zaśpiewała... ;P ooo np. w Gdańsku na rynku coś dla Resoviaków?? ;P
Delecta zasługuje na fotel lidera, nieprawdopodobne rzeczy wyrabia w tym sezonie :).
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas http://babskieokonasport.blogspot.com/ ;))