"Przed nocą zdążymy,
tylko zwyciężymy,
a to ważna gra!"
Czterej Pancerni i Pies
"Deszcze Niespokojne"
Barwy narodowe? Są!
Serce pełne wiary? Obecne!
Mały prowiant w postaci herbatników? Jest!
Brakuje co prawda bardziej "ludzkiej" godziny rozgrywania meczu, ale czy to jakiś problem?
Czy to jakikolwiek problem dla POLSKICH KIBICÓW? Kibiców, którzy nie tylko wypełniają hale w Polsce, ale i na całym świecie? Kibiców, którzy są ZAWSZE z Reprezentacją? Kibiców, którzy obejrzą mecz o 2 w nocy choćby następnego dnia mieli przypominać wyglądem zombie (albo odsypiać do godzin popołudniowych, by kolejnej nocy obejrzeć drugi mecz)? Czy to jakikolwiek problem dla nas? Ależ skąd!
Nie śpimy, oglądamy i kibicujemy!
#GoPoland!
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że mecze rozgrywane w środku nocy mają swój niepowtarzalny urok. Zwykle chodzę spać wcześniej i budzę się na pięć minut przed rozpoczęciem spotkania. Cisza i ciemność uderzają ze wszystkich stron. Wtedy włączam telewizor, który rozprasza zarówno mrok, jak i ciszę. I bez różnicy, jak bardzo ściszę tv, i tak ciągle wydaje mi się, że gra za głośno.
Zaczyna się.. Pierwszy gwizdek, pierwsza akcja, pierwszy set... Następnie drugi, trzeci, czasem czwarty i piąty. A za oknem coraz jaśniej...(piękne widoki, polecam w przerwach między setami śledzić to co dzieje się za oknem). Natura powoli budzi się do życia, a ja... A ja próbuję szybko pozbyć się meczowej adrenaliny i zasnąć na chociażby te 2-3 godzinki.
To... Kto wygra mecz?!
Oglądacie mecze, które transmitowane są nocami? Chodzicie przed nimi spać, czy wytrzymujecie bez snu? ;)
Tym razem nie oglądałam, bo na zajęcia muszę iść :( Czasami ide spać przed a czasami walcze bez snu :D
OdpowiedzUsuńJesteś usprawiedliwiona, skupić się na wykładach po nieprzespanej nocy musi być naprawdę baaardzo ciężko :)
Usuń