Cześć! Miałam się zacząć uczyć z fizyki, ale wiecie, musiałam coś napisać o wczorajszym spotkaniu "gigantów" :)
Skra wygrała z Jastrzębskim Węglem 3-1!!! Był to pokaz siły, techniki i zgrania ze strony zawodników z Bełchatowa. Jastrzębianie przez pierwsze dwa sety nie grali dobrze. W sumie początki setów grali, ale potem nie potrafili sobie poradzić ze Skrą. Dopiero od 3 seta nawiązała się walka. I tego seta wygrali gospodarze. W, jak się okazało, ostatnim secie walka była wyrównana. Prawie do końca nie wiadomo było kto tego seta wygra. Kilka akcji po przerwie technicznej zawodnicy z Bełchatowa wyszli na prowadzenie i nie oddali go do samego końca.
Mecz mógł się podobać kibicom, ale było kilka momentów grozy. Już na samym początku, przed pierwszym gwizdkiem Bartosz Kurek zszedł z boiska. Bolały go plecy i we wczorajszym pojedynku wcale nie grał. Jak sam mówił, dzisiaj zjawi się na zgrupowaniu w Spale, ale jutro będzie jechał do Łodzi na badania. Miejmy nadzieję, że to nic poważnego i Bartek szybko dojdzie do siebie. Także w czasie meczu mogło dojść do kontuzji. Falasca zderzył się z Zatorskim podczas próby obrony piłki. Miguel przez jakiś czas trzymał się za głowę, ale na bólu się skończyło. Drugą, niebezpieczną akcją było zderzenie się Michała Kubiaka pod siatką z Mariuszem Wlazłym. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a po wstaniu z parkietu podali sobie ręce. Zapomniałam dodać, że MVP dostał Mariusz Wlazły:)
No właśnie Skra wygrała, więc powinnam skakać z radości, ale....
Cały czas modlę się, aby Bartek szybko wyzdrowiał. Całym sercem jestem za Skrą, ale jeśli byłaby taka możliwość, to wolałabym aby przegrali, ale żeby Bartek był cały i zdrowy... Mam nadzieję, że to tylko przemęczenie...
Tak więc, trzymajmy kciuki za Bartka, aby wyzdrowiał i w pełni sił mógł reprezentować nasz kraj.
nie martw się, ta kontuzja to ponoć niegroźna, a Bartek będzie mógł nam szaleć w biało-czerwonej koszulce w Pucharze Świata :). co do meczu, to faktycznie, mnie też ogarnęła groza jak się Misiek z Szamponem zderzyli - na szczęście wszystko było okej :). bardziej szczegółowa relacja na moim blogu, także zapraszam :). PS: powodzenia z tą fizyką! trzymam kciuki, bo to straszny przedmiot, na samą myśl dreszcze mnie przechodzą ;).
OdpowiedzUsuńoo zgadzam się z snajps- fizyka to straszny przedmiot, a co do B.Kurka teraz można tylko trzymać za niego kciuki i życzyć mu powrotu do zdrowia :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam blikeasier :DD