Łukasz Kadziewicz urodził się 20 września 1980 roku w Dobrym Mieście. Gra na pozycji środkowego, od nadchodzącego sezony będzie reprezentował barwy Szachcior Soligorsk.
Początki
Jak mówi od dzieciństwa towarzyszył Mu sport. Wraz z rodzicami, jako kilkuletnie dziecko zamiast seriali oglądał różne dyscypliny sportowe. Pasjonował się piłką nożna, koszykówką, tenisem stołowym, pływaniem, lekkoatletyką... Do czasu gry skończył 12 lat. Zaczęło się całkowicie przypadkowo znalazł się w sekcji siatkówki, od razu poczuł, że to jest to. Skończył szkołę w Olsztynie, a następnie zaczął studiować pedagogikę. Po dwóch latach przerwał naukę, jednak często powtarzał, że chciałby skończyć studia.
Pierwszym klubem Łukasza były miejscowe kluby z Olsztyna i Dobrego Miasta, w których łącznie grał 4 lata. Jednak Jego prawdziwa kariera rozpoczęła się w 2000 roku, kiedy to podpisał kontrakt z ligowym AZS`em Olsztyn. Przez pierwsze trzy sezony, wraz z klubem walczył o utrzymanie w lidze, a w kolejnym 4 sezonie i jak się później okazało, ostatnim, zdobył srebro Mistrzostw Polski. Następnie Łukasz wyjechał do Rosji, gdzie przez rok, reprezentował barwy Gazpromu Surgut. Po przygodzie w Rosji, wrócił do Polski i przez dwa lata grał w Jastrzębskim Węglu, i dwukrotnie zdobył srebro MP.
Potem przyszedł czas na kolejną przygodę, tym razem we Włoszech, gdzie przez rok reprezentował Sparkling Mediolan. Nie był to jednak szczęśliwy czas dla siatkarza, nabawił się pęknięcia jednej z kości śródstopia, co wykluczyło go z gry w reprezentacji, która walczyła o awans na IO 2008. Po jednym sezonie spędzonym w Italii, klub zbankrutował i Łukasz postanowił powrócić do Polski, grając w ówczesnym beniaminku PL - Treflu Gdańsk.
Jednak i tam pojawiły się pewne problemy i Łukasz znów postanowił spróbować swoich sił w Rosyjskiej lidze. Przez rok grał w Lokomotiwem Biełgorod, z którym zdobył srebro Rosyjskiej Superligi. Po 5-letniej przerwie wrócił też do Gazpromu, na jeden sezon.
W 2011 roku, podpisał miesięczny kontrakt z Al Arabi Ad-Dauha, z którym zagrał w KMŚ. Potem pozostał bez klubu i podpisał umowę z AZS`em Olsztyn. Jednak umowę zerwano po 6 miesiącach, za porozumieniem stron i przeniósł się do Włoch, do Modeny, gdzie grał do końca sezonu. W nadchodzącym sezonie będzie zawodnikiem białoruskiego klubu Szachcior Soligorsk.
Reprezentacja
Łukasz nie przebył typowej drogi siatkarskiej, nie grał ani w kadetach, ani w juniorach. Jak sam mówi, do reprezentacji dostał się tylnym wejściem. W reprezentacji zadebiutował razem z Michałem Bąkiewiczem i śp. Arkadiuszem Gołasiem w 2001r, mając 21 lat. Trenerem wówczas był Ryszard Bosek. Nie mógł jednak przebić się do pierwszej szóstki. Pojechał na IO 2004, jako trzeci środkowy, miał zastąpić kontuzjowanego wtedy Damiana Dacewicza.
W 2005 roku, razem z Krzysztofem Ignaczakiem i Andrzejem Stelmachem był zawieszony w prawach reprezentanta kadry narodowej za niesportowy tryb życia. Do kadry został 'przywrócony' w 2006 roku, na LŚ i MŚ, z których wraz z zespołem przywiózł srebro...
Występował jeszcze na kolejnych IO w Pekinie, oraz w wielu edycjach LŚ.
Poza boiskiem
Łukasz zawsze słynął ze swojego zachowania na parkiecie. Nigdy nie krył emocji, żył meczem.
"Bo sport, to są wielkie emocje. A kiedy widzisz, że ktoś cię oszukuje i zabiera punkty, które ci się należą, to tracisz panowanie nad sobą."
Poza boiskiem było podobnie. Zawsze mówi to co myśli, za co jedni Go kochają inni nienawidzą. Fakt faktem, że nie da się przejść koło Niego obojętnie.
"Chyba nie mógłbym uprawiać sportu indywidualnego, bo wtedy pretensje musiałbym mieć tylko do siebie, a to by mnie mogło wykończyć."
"Bez Lozano polska siatkówka byłaby w dupie i taka jest prawda. To człowiek, który odmulił środowisko i pokazał coś nowego. Otworzył głowę leśnym dziadkom i pokazał, że współczesna siatkówka to nie jest pierwszy trener."
Łukasz nie lubi mówić o swoim życiu prywatnym. Z pierwszego małżeństwa ma córeczkę Amelkę.
"Nadal życie rodzinne jest dla mnie cholernie ważne i kiedy tylko mogę spotykam się z moją córeczką. Bardzo ją kocham, ale nie chcę żeby pisały o tym media."
Znacie Igłą Szyte? Co za pytanie! Chyba każdy szanujący się kibic siatkówki wie o co chodzi ;p Jednak przygodę z kamerką "w szatni" reprezentacji zapoczątkował Łukasz i Jego "Kadziu Projekt", które pokazywało nam reprezentację od środka w czasie IO 2008.
Z okazji urodzin chciałabym życzyć Łukaszowi wszystkiego najlepszego! Duużo zdrówka, szczęścia, spełnienia marzeń. Aby świetnie poradził sobie w nowym klubie, i pokazał wszystkim, że nadal potrafi świetnie grać. Szczęścia w miłości, oraz wielu sukcesów! Sto lat!
A teraz kilka cytatów, a w wypadku Łukasza, to można powiedzieć, że nawet kilkanaście!
Dziennikarz: Dlaczego studiujesz pedagogikę? Lubisz dzieci? A może chciałbyś współpracować z trudną młodzieżą?
Łukasz Kadziewicz: Sam jestem trudną młodzieżą, więc będę miał pole do popisu.
Dziennikarz: Dlaczego wszyscy siatkarze tak młodo się żenią?
Łukasz Kadziewicz: Szybko zaczynamy poznawać ciemną stronę życia.
"Dopóki walczysz, zawsze jesteś zwycięzcą."
"Hala jak każda inna, piłki kwadratowej nam nie dadzą."
"Drugi, to jest zawsze pierwszy przegrany i tylko z takim podejściem można osiągnąć jakiś sukces."
Dziennikarz: Jak się udał dzisiejszy trening?
Łukasz Kadziewicz: Najbardziej pikantne rzeczy były pod prysznicem. Śmigło upuścił mydło...
"Jestem człowiekiem, który urodził i wychował się na prowincji, a byłem w takich miejscach, że teraz by mi trudno było odnaleźć je na mapie, ale w nich byłem. I to tylko i wyłącznie dzięki siatkówce."
"Każdy musi wyznaczyć sobie jakiś cel."
"Kto nie marzy, ten nie żyje."
"...) leżąc w łóżku i nie mogąc się ruszyć przekonałem się, że w życiu nie ma sentymentów. Gdy jesteś na topie, masz wielu fanów i przyjaciół, każdy chce twój autograf, każdy klepie cię po plecach. Gdy idzie gorzej, ludzie o tobie zapominają. Ale to normalne, każdy ma swoje problemy i swoje życie."
"Na Mistrzostwach Świata nasza drużyna zaczęła tworzyć wielką rodzinę, prawdziwy team. Teraz każdy za każdym poszedłby w ciemno."
"Po finale odbierzemy medale, wejdziemy pod prysznic, rywalizacja się skończy. Więc po co te fochy? A po medale wyjdziemy w złotych czepkach i kąpielówkach. Problem tylko, że nie ma sklepów z taką liczbą jednakowych kompletów. Miało być w złotych garniturach, w kapeluszach i z cygarami, ale takie stroje mam tylko ja i Daniel Pliński"
"Siatkówka to moje życie i jeżeli przegrywam przez jeden wielbłąd arbitra, to nie chodzę cały w skowronkach. Ten sport idzie do przodu, piłki latają ponad 100 kilometrów na godzinę. Sędziowie muszą o tym pamiętać."
"Siatkówka jest to fantastyczny sposób na życie, naprawdę. Jest to piękna przygoda, dająca wiele radości nie tylko tych sportowych."
"(...) wielu świetnych zawodników podkreśla, że Polacy bardzo dobrze grają w siatkówkę, ale najważniejsze jest to, że każdy zawodnik odwiedzający nasz kraj opowiada potem, że czegoś takiego, co robią polscy kibice, takiej atmosfery na meczach, nie widział nigdzie na świecie. Ta atmosfera i ten ogrom potencjału polskich kibiców, daje mi ogromną frajdę grania w siatkówkę i jestem pewien, że w niedługim czasie znowu się spotkamy na parkietach PlusLigi"
"Wszystkie poprzednie zwycięstwa – to już historia. Sportowiec nie może żyć przeszłością."
"Żeby dobrze grać, trzeba dobrze wyglądać"
I jeszcze kilka cytatów z Kadziu Projekt :)
Łukasz Kadziewicz: Zapraszamy na wielką przygodę życia, będzie fajna zabawa, dużo emocji...
Krzysztof Ignaczak: Czyli się wynudzicie
"Misiek, uśmiechnij się ładnie, co? Pomóż. Nie masz feelingu? Co się stało? Nie pogadamy? W tenisa przegrał na PSP."
"Matko z ojcem!"
Łukasz Kadziewicz: Jak ruszymy, wszyscy zakładają iPoda. Chyba powoli ma dość jeden drugiego.
Piotr Gruszka: Nie chcemy się słuchać.
Łukasz Kadziewicz: To à propos budowania tej atmosfery.
Łukasz Kadziewicz: O, Świder, uśmiechnął się pierwszy raz na tym wyjeździe.
Sebastian Świderski: Oby nie ostatni.
Łukasz Kadziewicz: Cieszcie się, że nie czujecie tego zapachu.
Krzysztof Ignaczak: Łukasz, to jest zapach pracy!
Łukasz Kadziewicz: Po brazylijskich i chińskich paniach, zauważyliśmy piękną europejkę, piękną Polkę, i zrobiła na nas wrażenie. Michał, zrobiła na tobie wrażenie ta pani?
Michał Winiarski: Nie, ja kocham żonę.
Łukasz Kadziewicz: To znaczy, mówi, że nie.
"Spodnie trochę „woda w piwnicy”.
"Liczę, że przybliżyłem wam codzienność, tego, co przeżywamy w podróży, zabawy, grania na wysokim poziomie, i największej przygody życia jaką przeżywamy będąc reprezentantami naszego kraju. Reprezentujemy Polskę i reprezentujemy was, najlepszych kibiców na świecie."
Przypominam też o cyklu. Kolejny temat to: "Za co kocham siatkówkę"
Piszcie co Was urzekło w siatkówce, dlaczego lubię akurat ten sport, co sprawia, że siatkówka jest sportem wyjątkowym :)
Swoje odpowiedzi przesyłajcie na adres: siatkara9519@gmail.com
Czekam do soboty (22.09) do godziny 12:00.
Najlepszego Kadziu! ;)
OdpowiedzUsuńŁukasz, wszystkiego najlepszego Ci życzymy! :)
OdpowiedzUsuńJa po prostu WIELBIĘ Kadzia ! :D
OdpowiedzUsuńOn był w "mojej" Reprezentacji 2006 i zawsze mam dla niego miejsce w moim siatkarskim kibicowskim serduchu :)).
Kadziu to nie tylko świetny siatkarz, ale świetny człowiek. On nie owija w bawełnę i walczy o swoje :).
Bardzo Go lubię i cenię i tęsknię za jego grą. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś Go ujrze w Pluslidze :).
A z okazji urodzin, życzę Kadziowi przede wszystkim zdrówka, bo jak to będzie, to resztę sam wypracuje :))
Spóźnione 100 lat!!! ;D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że miałam okazje widzieć Go jeszcze na hali. Że tak powiem: człowiek charakterny, za to go bardzo cenię, jeśli ma coś powiedzieć to powie, świetny siatkarz, a poza tym z Warmii :)
Powodzenia w nowym klubie.
To jest ten człowiek, którego autobiografię chciałbym przeczytać, więc mam nadzieję, że da się chłop namówić:)
OdpowiedzUsuń