8.09.2014

Zadanie wykonane? Pierwsza faza MŚ za nami!

Witajcie :) W niedzielę byłam na meczu, ale postanowiłam, że relacja pojawi się troszkę później, a teraz podsumujemy sobie pierwszą fazę Mistrzostw Świata, która dobiegła już końca.

Nieregularność zespołów, małe i duże niespodzianki, ciekawe widowiska i wspaniali kibice - tak w paru słowach opisałabym to, co działo się przez ostatni tydzień. Niestety doszło także do kilku kontuzji...

Grupa A
1. Polska 
2. Serbia
3. Argentyna 
4. Australia 

Pierwsza faza dla naszej reprezentacji była bardzo udana, a cele założone przez drużynę w pełni zrealizowane. Pięć spotkań, pięć zwycięstw, komplet punktów i tylko jeden stracony set. Nie wyróżnię żadnego zawodnika, ponieważ osiągnęliśmy to zespołowo. Widać, że drużyna tworzy kolektyw, co mnie bardzo cieszy. Uwielbiam patrzeć, jak gdy w zespole panuje ta chemia, a nie, że zawodnicy są dla siebie tylko kolegami "z pracy". Możemy być zadowoleni, ale też nie popadajmy w hurraoptymizm i nie wieszajmy już medali na szyjach naszych chłopaków! Nie mniej jednak, wielkie gratulacje dla naszych chłopaków i powodzenia w kolejnej fazie MŚ!
Serbowie do tej pory specjalnie mnie nie zachwycili, ale mam wrażenie, że z meczu na mecz grali coraz lepiej. Jeśli ich forma się ustabilizuje to mogą jeszcze namieszać w "naszym" Mundialu. Podobnie Argentyńczycy, gdzie moim zdaniem brakuje trochę ognia. Potrafią grać ładnie dla oka, finezyjnie, ale.. brak im kończącego ciosu. Może i to przyjdzie z czasem? Natomiast w Australii zawodzi ich lider. Szans na awans do III fazy nie mają, ale urwać jakieś punkciki przeciwnikom mogą i my, na pewno się o to nie pogniewamy... :D

Fot. facebook.com/pge.skra.belchatow


Grupa B
1. Brazylia
2. Niemcy
3. Finlandia
4. Kuba

W zasadzie jest to grupa, która mnie najmniej zaskoczyła. Dokładnie taką kolejność w tabeli obstawiałam przed turniejem i pewnie nie tylko ja. Brazylia tak jak można było się spodziewać, wygrała wszystkie mecze, straciła tylko jeden punkt, ale i tak nie miał on znaczenia. Niemcy zanotowali jedną porażkę (z Brazylią), Finowie dwie (Niemcy, Brazylia). Na ostatnim miejscu dającym awans do kolejnej rundy znaleźli się Kubańczycy, którzy pokonali Tunezję i Koreę. O ile wyniki mnie nie zaskoczyły, to frekwencja na trybunach już tak! Co prawda spodziewałam się, że będzie dużo Finów, ale że aż tyle i zrobią taką atmosferę - nie. I jestem tym bardzo mile zaskoczona :)
Fot. facebook.com/FIVB.InternationalVolleyballFederation

Grupa C
1. Rosja
2. Kanada
3. Bułgaria
4. Chiny

W "moim" Gdańsku górą byli Rosjanie... tak jak się tego spodziewaliśmy. Co prawda zdarzyły im się małe wpadki i nie prezentowali jeszcze swojego najwyższego poziomu, ale pozwoliło im to wygrać wszystkie mecze, tracąc tylko jeden punkt. Ale jest to punkt, który ma znaczenie w kolejnej fazie. Drugie miejsce zajęła Kanada, i to już była dla mnie niespodzianka. Malutka co prawda, ale niespodzianka, bo na to miejsce typowałam Bułgarów. Kanadyjczycy grali bardzo odważnie, także wychodząc na parkiet jako jeden team. Bułgarzy natomiast mieli sporo problemów, dopiero w ostatnim meczu z Rosją pokazali, że nadal należy się z nimi liczyć. Szkoda tylko, że stracili Josifowa, który we wczorajszym meczu złamał jedną z kości śródstopia i przejdzie operację... Oczywiście, życzę szybkiego powrotu do pełni zdrowia!


Grupa D
1. Francja
2. Iran
3. USA
4. Włochy

Grupa D miała być i była grupą śmierci. Zdecydowanie najwięcej działo się w tej grupie, która swoje mecze rozgrywała w Krakowie, gdzie frekwencja na trybunach była bardzo zadowalająca. Wszystkie drużyny walczyły i urywały sobie punkty, jednak trzeba to powiedzieć - poziom sportowy był daleki od ideału. Najładniejszą siatkówkę grała drużyna z Francji i zasłużenie zajęła pierwszą pozycję w grupie. Kapitalne obrony, świetny Rouzier i prawdziwy 'team spirit'. Naprawdę z przyjemnością patrzyło się na podopiecznych trenera Tillie. Podobnie jeśli chodzi o Iran, który już w tym sezonie pokazał, że są groźni. Ładna i skuteczna siatkówka, choć już team nie taki, jak u Francuzów (moim zdaniem). Amerykanie i Włosi grali jak nie oni.. Przyczyny nie znam, ale spodziewałam się zdecydowanie więcej od obu ekip, które przecież jeszcze 2-3 miesiące temu prezentowali się naprawdę znakomicie. Grupa D nie została oszczędzona także jeśli chodzi o kontuzje - Ivan Zaytsev, Jenia Grebennikov doznali kontuzji w swoich ostatnich meczach I fazy MŚ. Szybkiego powrotu do zdrowia!

Fot. facebook.com/FIVB.InternationalVolleyballFederation
Mistrzostwa Świata trwają dalej, ale już nie dla wszystkich. Po niedzielnych meczach, z Mundialem pożegnali się: Wenezuela, Kamerun, Korea Południowa, Tunezja, Meksyk, Egipt, Belgia i Portoryko. Dziękuję za grę w naszym kraju i życzę powodzenia w kolejnych turniejach!

Na koniec jeszcze rzut okiem na statystyki! 
Najlepsi:
- punktujący: Antonin Rouzier
- atakujący: Nicholas Hoag (5. - Michał Winiarski)
- blokujący: Seyed Mousavi
- zagrywający: Dmitriy Muserskiy (4. - Mariusz Wlazły)
- rozgrywający - Mir Saeid Marouflakrani (5. - Paweł Zagumny)
- broniący - Jenia Grebennikov
- przyjmujący - Farhad Ghaemi


Pozdrawiam! :)

1 komentarz:

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...