Witajcie. Bardzo dziwnie się czuję i dlatego może wyjść trochę chaotyczny wpis, ale będę się starać, aby był w miarę czytelny ;)
Wczoraj mogliśmy oglądać pierwszy mecz naszej reprezentacji w tym sezonie. Długo czekałam na ten mecz, a później nie mogłam się na nim skupić (później napiszę dlaczego).
Nie mogę powiedzieć, że był to rewelacyjny mecz, pełen emocji i zaangażowania. Był to sparing w dodatku po ciężkiej siłowni, jak to mówili nasi siatkarze. Widać, że jeszcze nie ma tej optymalnej formy, ale ona ma być na LŚ i przede wszystkim na IO.
Cieszę się, że trener dał pograć Dawidowi Konarskiemu. Widziałam jak grał w klubie, i widać było, że jest gotowy grać w reprezentacji. Bardzo dobra zagrywka, atak a nawet blok. Myślę, że bardzo dobrze wykorzystał szansę daną Mu przez trenera.
Drugą osobą, która wywarła na mnie pozytywne wrażenie to Łukasz Wiśniewski. Nie byłam przekonana co do Jego stylu gry, jakoś mi nie odpowiadał. Ale wczoraj pokazał się z dobrej strony i przy Jego nazwisku mogę zapisać mały + ;)
Swoją zagrywką, w sensie jej regularnością imponowali mi Michał Kubiak i Bartosz Kurek. Mam nadzieję, że ta regularność to już będzie na stałe ;)
Także dobry mecz zagrał Zbigniew Bartman. Co prawda nadział się na kilka bloków, a miał też bardzo efektowne akcje. Marcin Możdżonek i Piotr Nowakowski jakoś mi nie wpadli w oko. Nie wyróżniali się na parkiecie (no chyba, że wzrostem ;D). Krzysiu Ignaczak także był jakby nie swój. Taki jakiś mało energiczny. Ale to wszystko zwalam na ciężki trening. A i jeszcze Łukasz Żygadło. Może zaczytuję Bartka "Bo ten Żygadło nas nie rozpieszcza, czasem przyspiesza, czasem odjeżdża". Tak to wyglądało wczoraj, piłki były posyłane na podwójny, potrójny blok, wystawy do środkowych też nie były najlepsze...Ale jak już mówiłam, to wszystko zganiam na ciężką siłownie, i za tydzień będzie już wszystko ok (taką mam nadzieję :))
We wczorajszym meczu nie zagrał Jakub Jarosz, który dzisiaj...bierze ślub! Także Kubuś wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! :)
Wczoraj także siatkówka zyskała nowego sponsora. Teraz głównymi sponsorami będą firma Polkomtel i Orlen. Umowa ma obowiązywać do kolejnych IO, czyli do 2016 roku. Wczoraj już mogliśmy podziwiać loga tych firm na koszulkach naszych reprezentantów. (Ciekawe jak teraz będzie nazwana nasza liga? Orlen Plus Liga? ;))
No i już na koniec dla tych co są wytrwali w czytaniu ;D
Wczoraj pan Jurek Mielewski powiedział coś co mnie trochę zdziwiło, ale i dało bardzo dużo do myślenia. Otóż powiedział, że chodzą plotki, że Mariusz Wlazły ma wrócić do reprezentacji.
Przegląd Sportowy podaje, że Mariusz spotkał się z trenerem i powiedział, że jest gotowy przyjąć powołanie. Trener jednak powiedział, że jest to niemożliwe z dwóch powodów. Po pierwsze nie ma Go na liście powołanych osób na LŚ i IO, a po drugie uważa, że nie byłoby to sprawiedliwe w stosunku do reszty chłopaków. Szczerze? Bardzo mnie zaskoczyło to co powiedział trener. Nie ma Mariusza na liście powołanych i nie można tego zmienić gdyż takie są przepisy. Więc dlaczego jeszcze w poprzednich wywiadach trener mówił, że każdy ma szansę na wyjazd do Londynu? Że nikogo nie skreśla? Wtedy nie było listy? I dla mnie jest to podwójny cios w plecy. Ja nadal wierzyłam, że Daniel Pliński będzie miał choć cień szansy wyjazdu na IO. Jednak według słów trenera, wiem teraz, że to niemożliwe.... A teraz ten drugi powód, cytuję trenera: "Po drugie, to nie byłoby w porządku wobec innych chłopaków. Jak miałbym powiedzieć teraz komuś, kto był z drużyną na dobre i złe, że musi ustąpić miejsca zawodnikowi, którego z nami nie było. To by zniszczyło ducha drużyny." Więc po co było to całe zamieszanie? Czy trener nie mógł od razu powiedzieć, że Mariusza i Daniela nie chce w kadrze, bo to zniszczy zespół? Dwa miesiące temu mówił, że czeka na Mariusza. Gdyby wtedy Go powołał to byłaby to inna sytuacja. Wtedy by nie zniszczył zespołu, tak? Moim zdaniem trener chyba jednak się trochę obraził na tych dwóch zawodników. Daniel mówił, że przez LŚ chce odpocząć, a na Memoriał, ME będzie już gotowy. Jednak powołanie nie dostał do tej pory. Mariusz mówił, że nie chce grać ze względu na PZPS. Nie wiem Jego obecna decyzja nie ma czegoś wspólnego z powrotem do Polski Daniela Castellaniego. To po tym jak związek Go zwolnił, Mariusz powiedział, że być może więcej już nie wystąpi w biało-czerwonych barwach. Teraz Daniel wraca, może to miał być i powrót Mariusza? Nie wiem. Chciałabym, zabrał głos w tej sprawie... Żeby nie było, że ja chcę aby teraz Mariusz wrócił i grał jak gdyby nigdy nic. Nie oto mi chodziło. Miałam na myśli to jak głupio dałam się oszukać, choć wcześniej podejrzewałam, że jest coś nie tak. Teraz jednak wiem, by nie mieszać się w te sprawy. Kibicować reprezentacji zawsze będę z całego serca, nie wyobrażam sobie innego scenariusza...
I mam nadzieję, ze Mariusza w reprezentacji jeszcze kiedyś zobaczę, choć po ostatniej wypowiedzi trenera obawiam się, że nie będzie to miało miejsca przez najbliższe dwa lata...
PS. Paweł Zagumny zostaje w ZAKSIE na kolejne dwa sezony :)
PS2. Dziś urodziny obchodzi Wojciech Sobala i Rob Bontje. Wszystkiego najlepszego!!!
To co napisałaś o Mariuszu- zgadzam się w stu procentach. Najpierw trener go nie powołał, a teraz jak on chce, to mówi, że gdyby teraz by go powołał, to byłoby to niesprawiedliwe.. I wkurzają mnie komentarze ludzi, który mówią, że "Mariusz myśli, że jest niezastąpiony". Po co takie gadanie? Widać go nie znają, nie wiedzą, jaki jest, nie oglądali wywiadu z nim. A nawet jeśliby tak myślał, to ma trochę racji. Czasem w Skrze to on ciągnie grę i brak jego w reprezentacji na pewno będzie odczuwalny... No ale tak to jest... :/
OdpowiedzUsuńmogłabyś mi dać jakiś kontakt do siebie? :). pogadałybyśmy o tej całej sytuacji, bo widzę, że byśmy się dogadały, a nie wszystko przecież tak na forum można napisać ;).
OdpowiedzUsuńmojego zdania pewnie się domyślasz. sport jest pogmatwany momentami...
Może być gg? nr. 6164729 ;)
UsuńOj tak, sport jest nieprzewidywalny, szkoda, że nie zawsze w tym dobrym sensie...
pewnie, że może :)
Usuńnajlepszego... ;*
OdpowiedzUsuńMariusz czekamy na Ciebie ;d
Zgadzam się co do twojego podsumowania meczu.
OdpowiedzUsuńA co do Mariusza gubię się w tej sprawie, więcej u mnie -->http://subiektywa-siatka.bloog.pl/
pozdrawiam saangielka
mam nadzieję, że nazwa PlusLigi się nie zmieni... :) za bardzo się do niej przywiązałam. jestem jakoś sceptycznie nastawiona do nowego sponsora, niech daje kaske, ale żeby wszystko zostało 'po staremu'.
OdpowiedzUsuńZiomek nie zagrał wcale źle.. zdarzały się niedociągnięcia, ale często rozrzucał blok i nasi atakujący mieli tylko pojedynczy, a mimo to nie kończyli wielu piłek. to można zgonić właśnie na obciążenia :)
pozdrawiam!
Niestety, ale nazwa może się zmienić takie są prawa rynku, kto daję kasę chcę mieć profity. Tak się zastanawiam po jakie licho na wierzch musiała wypłynąć kolejna sprawa z Wlazłym? Po co komu to zamieszanie. Jestem zażenowany cała tą sytuacją.
OdpowiedzUsuń