Zbigniew Andrzej Bartman urodził się 4 maja 1987 roku w Warszawie. W reprezentacji gra na pozycji atakującego, lecz nominalnie jest przyjmującym, i na tej też pozycji gra w swoim obecnym klubie, tj. Jastrzębskim Węglu.
Sportową karierę rozpoczynał w 1994r. mając 7 lat. Nie rozpoczynał jednak jako siatkarz, lecz jako koszykarz grając w Polonii Warszawa. Młodemu Zbyszkowi nie bardzo podobało się granie pod okiem "trenera psychopaty" jak sam określił. Na pierwszy trening siatkówki zaprowadził go ojciec, który także był siatkarzem. "Nie miałem nic przeciwko temu. Poszedłem na pierwszy trening, spodobało mi się i tak od 1997 roku jest tylko siatkówka." mówi Zbyszek.
W 2003 roku Bartman przeniósł się do MOS Wola Warszawa. I tu pojawiły się sukcesy: brąz mistrzostw Polski kadetów rocznika ‘86 i ‘87, MP juniorów ‘84, ’85 oraz wicemistrzostwo Polski juniorów ’86.
Zbyszek grał nie tylko na hali, równie dobrze radził sobie na plaży. W 2004 roku wraz z Michałem Kubiakiem zdobył w Mysłowicach złoty medal mistrzostw Europy do 18 lat w siatkówce plażowej, a miesiąc później srebrny medal mistrzostw świata. Jednak siatkarz nie kontynuował przygody z siatkówką plażową, bowiem ważniejsza dla zawodnika okazała się reprezentacja w halowej odmianie siatkówki.
Potem nie odnosił już większych sukcesów z kadrą kadetów i przygodą z nią zakończył w 2007 roku.
W 2006 roku Zbyszek po raz pierwszy został powołany do reprezentacji seniorów przez ówczesnego trenera Raula Lozano. Nie był to jednak udany debiut. Wszyscy wiemy, że Zibi zawsze mówi to co myśli, wtedy to się nie opłacało. "Przed wyjazdem do Spały udzieliłem wywiadu dla "Przeglądu Sportowego". Pamiętam, że zapytano mnie wówczas, czy jadę do mojego klubu - bo liga włoska już rozpoczęła rozgrywki - czy na kadrę. Powiedziałem, że to zależy od tego, jak ma wyglądać zgrupowanie. Jeśli mam jechać tylko po to, żeby podawać piłki, to wolę jechać do klubu, który gra w lidze i mnie potrzebuje" powiedział Zbyszek. Zaraz potem trener wziął Go na rozmowę, a po trzech tygodniach odesłał do domu.
Rok później wraz z reprezentacją B zagrał na Uniwersjadzie. Jednak nie był to dobry turniej w naszym wykonaniu.
Swój oficjalny debiut zaliczył 13 czerwca 2008r podczas meczu Polski z Egiptem w ramach Ligi Światowej.
Obecnie na swoim koncie Mistrzostwo Europy z 2009r, brąz Ligi Światowej i srebro Pucharu Świata.
Zbyszek w swojej wciąż krótkiej karierze kluby zmieniał wielokrotnie. Grał w sześciu polskich klubach, dwóch włoskich, jednym rosyjskim i tureckim. Obecnie jest zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla z którym zdobył Klubowe v-ce Mistrzostwo Świata.
Wiadomo, nie samą siatkówką człowiek żyje. Więc co robi Zbyszek w wolnym czasie?
"Lubię pójść do kina, obejrzeć dobry film, a nawet obejrzeć dobry film kilka razy (śmiech). Jestem autentycznym maniakiem filmowym, w domu mam pokaźną kolekcję filmów DVD." Poza tym, "- Nie gram w gry komputerowe – i od razu dodaje ze śmiechem: – W komputerowe nie gram, ale w PlayStation potrafię całymi godzinami. Jestem fanem Playstation 3. Gdy byłem w Turcji, potrafiliśmy z Davidem Lee spędzać całe wieczory na grze przez Internet. Sprawiało nam to wiele radochy."
Co jeszcze? Woli wodę od ognia, rano powtarza "nienawidzę rano wstawać" i bywa przesądny. Ma psa "Psa strasznego (śmiech) nie wiem jak go nazwać, egzekutor, rzeźnik, po prostu jak goście przychodzą musze w szafie go zamykać (śmiech), bo może się do gardła rzucić. Jest to Yorkshire Terrier i waży mniej więcej 2 kg". Jako dziecko nienawidził kotletów mielonych, ale teraz już lubi ;) Ulubiona książka to „Metro 2033” i „Metro 2034”, potrawa to tatar a pora roku "oczywiście lato".
Motto Zbyszka to "Nie oglądać się za siebie i robić swoje."
Z okazji urodzin chciałabym Mu życzyć przede wszystkim zdrowia, aby wyleczył wszystkie kontuzji i doszedł do swojej wysokiej formy. Poza tym szczęścia w życiu prywatnym, wytrwałości w dążeniu do celu i powodzenia w Londynie ;)
Na koniec kilka cytatów:
"Ambicja pcha mnie do przodu i motywuje, żeby więcej trenować."
"Bo siatkarz latami pracuje na ten jeden mecz, na jedną piłkę, a sędzia swoją decyzją może zniszczyć jego psychikę. Po meczu wróci do domu, napije się piwa i położy się spać. Rano nie będą już pamiętał o swoim błędzie. A zawodnik zostanie z tym na długie lata."
"Jestem kontrowersyjny, nieukładowy i bezkompromisowy."
"Lubię się ładnie ubrać. Dużo przyjemności sprawia mi chodzenie po sklepach."
Zbigniew Bartman: "Pozdrawiam wszystkie brunetki o dużych brązowych oczach!"
Igła: "A blondynki?"
Zbigniew Bartman: "Blondynki nie."
"Do szkoły idziesz? Z tym tornistrem?! "
Krzysztof Ignaczak: "O rudych."
Zbigniew Bartman: "Już nie chodzi o to, że Harry Potter był przesadzony bo było tyle czarów czy latały smoki, ale że rudy miał aż dwóch przyjaciół?!"
Zbigniew Bartman: "Krzysiu, telefon dla ciebie. Ten różowy, polecam."
Krzysztof Ignaczak: "Coś dla kobiet."
Zbigniew Bartman: "No mówię, że dla ciebie."
Zbigniew Bartman: "Jak na sportowców przystało, w lodóweczce – jogurciki, mleczko. Alkoholu tu nie zobaczycie. Co złego, to nie my."
Zbigniew Bartman: "To figura woskowa? A nie, rusza się"
Krzysztof Wanio: "Mów, jak Ci się wróciło do prawej antenki. Tęskniła za Tobą?"
Zbigniew Bartman: "Tak, ostatnio mnie pozdrawiała nawet na którymś z meczy PlusLigi, napadła na mnie."
Zbigniew Bartman: "Mam taką wizję, wizję żeby…"
Krzysztof Ignaczak: "Wizje masz?"
Zbigniew Bartman: "Bodajże we wtorek przed rozpoczęciem turnieju wracając do hotelu z wieczornego spaceru goniliśmy czarnego kota żeby nam nie przebiegł drogi a on za wszelką cenę chciał tą drogę nam przeciąć, ale wydawało mi się, że go ominąłem, ale jak się okazuje widocznie nie."
Zbigniew Bartman: "Może opowiedziałbyś o genezie tego stwierdzenia (dzika w żołędziach), bo nie ukrywajmy było to dość błyskotliwe"
Krzysztof Ignaczak: "Jak na mnie? Jak na mnie rzeczywiście było to bardzo błyskotliwe."
Bartosz Kurek: "Skandalicznie, nie wiem jak my lecimy, to jest Business Class’a? Skandal"
Zbigniew Bartman: "Ja nie wiem, to jakaś fuszerka. (…) Przeprasza pana, proszę pana, mógłby pan tutaj zasłonić tą firankę, żeby tutaj się już nie kręcili, z tej bydlęcej?"
Naaaaaaaajlepszego ZB9! Dalszego bromancu z Kubiaczyną! :)
OdpowiedzUsuńAjj ten Zibiak :) Wszystkiego najlepszego dla niego :)
OdpowiedzUsuńach nasz Zibson :D uwielbiam go za charakter i umiejętności!
OdpowiedzUsuńach ten Zbysław xD
OdpowiedzUsuństo lat ! :D
ojj jak coś już powie...
OdpowiedzUsuńklasa bydleca wymiata ;d
Haha, Zibi wszystkiego co najlepsze ! :) i więcej takich tekstów jak w Igłą Szyte ;D
OdpowiedzUsuńNiesamowity siatkarz! Życzę mu duuuużo zdrowia i oby kontuzje omijały go wielkim łukiem! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego ZB9! Nie będę się tutaj z życzeniami rozpisywać bo bardziej rozwinięte życzenia zlożyłam temu zawodnikowi na swoim blogu ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że zaczynał jako koszykarz. Ale wcale mu się nie dziwię że wybrał siatkówkę. I dobrze dla nas! No i dobrze że zdradził plażówkę dla halowej :)
Hahaha, Yorki są zazwyczaj zadziorne, ale osobiście za tymi psami nie przepadam.
A te cytaty zna każdy szanujący się kibic siatkówki. A tego kota (sprawcę Zbyszkowej kontuzji) nienawidzi pół Polski! ;D
temat Zibiego jest dzisiaj tematem nr jeden na wszystkich stronach :) ciekawe dokąd się wybierze teraz? w Polsce chyba będzie trudno znaleźć dobry klub bez 1 atakującego ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Dokładnie Arla.. Ja też się zastanawiam i przejmuję zarazem, gdzie się nasz Zibi teraz podzieje.. Wiadomo, że marzeniem każdego prawdziwego fana jest fakt, że Zbyszek zostaje w Polsce, ale to się okaże... W każdym razie fajnie, że zdecydował, że chce pozostać tylko na pozycji atakującego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D