Reprezentacja, kadra, drużyna... Zespół, który reprezentuje daną grupę społeczeństwa/państwo na arenie międzynarodowej...
Siatkówka - sport drużynowy, w którym uczestniczą dwa sześcioosobowe (+libero) zespoły.
Reprezentacje piłki siatkowej...
Jako Polacy kibicujemy naszej narodowej reprezentacji, bo ona reprezentuje nas... Każdy oprócz patriotyzmu ma swoje inne powody, dla których lubi naszą kadrę narodową.
Mamy także sentymenty do reprezentacji innych krajów...
Komu kibicujemy i dlaczego? Co takiego odnajdujemy, że kibicujemy akurat tym zespołom? Dlaczego kibicowanie naszej reprezentacji przychodzi nam z taką łatwością? Dlaczego kibicujemy też innym reprezentacjom?
Na te pytanie odpowiedzą nam Patrycja, Viola i Ania, a na koniec ja :)
Partycja (malutka-mylittleworld.blogspot.com)
"Chciałoby się rzec, że oczywiście reprezentacja Polski :D
Ale ja osobiście, oprócz naszych orzełków kibicuje dwóm reprezentacją. Są to Brazylijczycy oraz Włosi.
Z czym kojarzy mi się reprezentacja Brazylii? To klasa sama w sobie. Jeden wielki majstersztyk. Brazylijczycy byli tymi, którzy pokazali wszystkim, na czym tak naprawdę polega siatkówka. Nie chodzi tylko o siłę wkładaną w atak, ale bardzo ważna jest gra kombinacyjna i efektowna, przy czym też efektywna. Byli dominatorami. Dla wielu zespołów, reprezentacji byli tymi, o których mówiło się mistrzowie. I tak jest :)
Natomiast w reprezentacji Włoch urzekają mnie sami zawodnicy,
tworzący ją! :) Włosi wydają mi się przemili (Kanarkowie właśnie też).
Włosi są bardzo wybuchowi, ale gdy widzę Łasko albo Zaytseva, cieszących
się po zdobytym punkcie, aż mam banana na twarzy. Lubię ich ze względu
na klimat zespołu i mentalność zawodników. Ogólnie lubię Włochów. :)"
Viola (nasisportowcy.blogspot.com)
"Oczywiście najważniejszą dla mnie reprezentacją, jest reprezentacja Polski. Jest w moim sercu… nie, ona jest moim sercem!! Tutaj chyba wyjaśnienie jest oczywiste - reprezentacja mojego kraju, moi rodacy, po prostu jestem dzięki Nim dumna, że jestem Polką. Jednak to nie jest tylko tak, że kocham ją z „przynależności”, kocham ją za grupę cudownych, świetnie grających ludzi, kibiców którzy wspierają ja w wielu zakątkach świata, za wszystko co się tworzy wokół tej kadry w naszym kraju i nie tylko
Hmmmm… Jednak także ważne są dla mnie Niemcy i USA. Dlaczego? Niemcy na pewno to taki trochę sentyment… Jednym z pierwszych zagranicznych siatkarzy którego zapamiętałam był właśnie Grozer… Chyba były to jakieś ME, ale tego już nie jestem pewna, bo było to kilka lat temu… Stany.. z tym już wiąże się troszeczkę inna historia… Kiedy Polacy odpadli na IO w Pekinie chciałam znaleźć sobie kogoś, komu będę kibicować. Stało się to co prawda dopiero w finale, ale od wtedy mi już takie przywiązanie do tych drużyn zostało.
www.fivb.org |
Najcięższe są dla mnie mecze właśnie pomiędzy USA a Niemcami, chociaż nie powiem, że czasami kiedy Polska gra z jednym z tych zespołów też jest mi ciężko w pełni cieszyć się ze zwycięstwa naszych… Chociaż w takim wypadku jestem za Biało-Czerwonymi…
Jeszcze jedną reprezentacją która tak na dobrą sprawę dopiero niedawno zagościła w moim sercu jest Serbia. Wcześniej to było na zasadzie „zależy z kim grają, wybiorę w czasie meczu…” ale zmieniło się to kiedy pojechałam na MEJ. Mój pierwszy mecz na „wyjeździe”, pierwszy reprezentacyjny i właśnie było to spotkanie Serbia-Rosja. Jakoś tak obrałam sobie kibicowanie Serbii i szczególnie kiedy przegrali sama nie wiem dlaczego poczułam coś co czuję kiedy przegrają nasi. Heh naprawdę urzekli mnie ci chłopacy- szczególnie ci w kwadracie byli genialni! Na hali wszyscy za Rosją (w sumie tylko ja i jeszcze jakaś dziewczyna była za nimi) a oni cały „doping” prowadzili sami. Moja mama się śmiała, że jeszcze trochę i bym się ich przyśpiewek nauczyła…
Jest jeszcze kilka takich reprezentacji którym kibicuje, ale to już nie tak bardzo, m. in. Argentyna… Te wyżej wymienione są głęboko w moim ser duchu i żadną siłą ich z niego nikt nie wyciągnie. Z każdą wiąże się wiele dobrych i złych momentów, każda ma coś szczególnego w sobie z czego wielu rzeczy nie umiem opisać. Przede wszystkim są to emocje które we mnie budują."
Ania (truskawkowamorela.blogspot.com oraz brzoskwiniowamorela.blogspot. com)
"Pisząc o swoich ulubionych reprezentacjach nie
sposób byłoby wspomnieć o naszej polskiej reprezentacji. Odpowiadając na
pytanie co mnie w niej urzekło, można by odpowiedzieć, że pewnie to co
i większość kibiców. No ale może najlepiej opisać to swoimi słowami.
Jeśli ktoś jest zaangażowany w siatkówkę tak naprawdę, wie jak to do
końca w niej było. Mam tutaj na myśli sukcesy, za które na
pewno można
naszych siatkarzy podziwiać i tak jest w moim przypadku. Przez cały czas
mojego kibicowania zmieniały się składy, trenerzy, jednak zawsze mogłam
być dumna, że naszym chłopakom udaje się osiągnąć coś naprawdę
wielkiego. Że jest jakaś dziedzina, w której my – zwykli ludzie możemy
powiedzieć – tak jestem Polakiem i jestem z tego dumny.. Dumny z naszych
siatkarzy i siatkarek. Że inni mogą o nas usłyszeć i czuć.. może nie nazwałabym
tego respektem czy obawą, ale.. szacunek. Zawsze w takich wspaniałych momentach pojawiają się wzruszenia, a może czasem i łzy.
To wspaniałe, że możemy oglądać radość siatkarzy po każdej wygranej, przez co i my kibice też jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Jako
że nie samymi sukcesami człowiek żyje, w karierze siatkarzy zdarzały
się również porażki, po
których prawdziwi kibice nigdy nie są w stanie się od nich odwrócić i
zacząć krytykować bo coś tam im nie wyszło. Ale wspaniałe w naszej
reprezentacji jest to, że potrafimy albo próbujemy walczyć. W naszych
siatkarzach często możemy zobaczyć upór i determinację, chęć pokazania
się z jak najlepszej strony. Najgorsze po takich porażkach zawsze jest to, że siatkarze skazani są na odgórną krytykę „wszystko
wiedzących” profesjonalistów. Ale czy w sporcie nie chodzi o to, że raz
się wygrywa, a raz przegrywa? W naszej polskiej reprezentacji urzekło
mnie to, że siatkarze zarówno z wygraną jak i przegraną potrafią się
pogodzić, chcą się przyznać do błędu.
Co mi się również w naszej
reprezentacji podoba to szacunek dla kibica. Na każdym kroku możemy
usłyszeć z ust naszych siatkarzy jakieś miłe słowa kierowane w
„naszym” kierunku. Ale myślę, że mając takich siatkarzy, no i siatkarki
oczywiście również, nie mamy się czego wstydzić, że jesteśmy kibicami. Warto
również wspomnieć o siatkarzach i siatkarkach, a również i sztabie
szkoleniowym, których już z Nami nie ma, odeszli od nas, często zbyt
wcześnie. Mam tu na myśli choćby Arka Gołasia, Agatę Mróz czy trenera
Wagnera. Oni również stanowią część
reprezentacji, którą ja tak cenię i szanuję. Za wszystko, w końcu
siatkówka to już moje życie.
Długo zastanawiałam się nad wyborem drugiej
ulubionej reprezentacji. Więc pomyślałam sobie, że po co mam pisać zbyt
dużo o jednej skoro mogę napisać krócej o obu. Pierwszą, a właściwie już
drugą o której chciałabym szybko napisać jest drużyna Rosji. W sumie
nie potrafię uzasadnić dlaczego. Mimo że ich gra często skupia się na
sile to mam do nich jakiś szczególny sentyment i darzę ich swoją
sympatią. Może dlatego, że jest to jedna z dwóch
zagranicznych drużyn, które zobaczyłam „na żywo” i wywarli na mnie
wielkie wrażenie, jako osobistości i zawodnicy. Zawsze im kibicuję ..
znaczy wtedy kiedy nie grają z Polską lub.. Brazylią.
I właśnie to jest
ta kolejna drużyna. A wiadomo Brazylia to potęga. Dość, że są świetnymi
siatkarzami, co pokazali już nie raz inkasując wiele trofeów z rzędu,
ale też (choć nie znam ich osobiście) wspaniałymi ludźmi z wielkim
sercem. Wiadomo, że potrafią być również
wybuchowi, ale ostatecznie.. to południowcy ;) Choć kilku z
Brazylijczyków kończy karierę i nie będę miała być może okazji ich
spotkać, co byłoby moim marzeniem to i tak cieszę się, że
wszystkie te drużyny mogę oglądać chociażby w telewizji, bo dzięki nim
siatkówka jest tak pięknym sportem, który tak kocham i szanuję"
I przyszedł czas na mnie :)
"Jako Polka kibicuję naszej reprezentacji. To jest dla mnie takie... oczywiste :) To od naszej reprezentacji zaczęła się moja przygoda z siatkówką... Właśnie, i tu pojawia się u mnie taki 'podział'...
Reprezentacja z 2010 roku, to dla mnie drużyna, której oddałam swoje serducho. Pod nią podporządkowałam swoje życie, dla niej je zmieniłam... Niestety szybko ona przeminęła. Wspomnienia z tamtego okresu będą trwały cały czas, ludzie którzy wtedy grali w reprezentacji, zawsze będą moimi "pierwszymi" siatkarzami, do których będę miała sentyment i szacunek... Jednak czas leci dalej, nadchodzą nowi zawodnicy, nowi trenerzy...
Już nie ma czegoś takiego, jak wtedy podczas MŚ. Nie czuję tej "chemii" między mną a zawodnikami i reprezentacją, ale tylko między mną i naszą drużyną narodową. Czuję się jej częścią, dlatego bez względu na to kto w niej gra, kto ją prowadzi, zawsze kibicuję naszym orzełkom ^^
Po sukcesach się cieszę i jestem dumna, że jestem Polką, po porażkach staram się jak mogę, wspierać naszą kadrę... Jak to zasłyszałam w jednej z reklam, przecież "wszyscy jesteśmy drużyną narodową" :D
Mam jedno obywatelstwo, ale to nie znaczy, że kibicuję jednej reprezentacji! Jeśli chodzi o to, to mogę powiedzieć, że jestem pół Polką i pół Brazylijką, bo to właśnie Brazylia jest moją drugą reprezentacją... A zaczęło się... No właśnie, Brazylię pokochałam w tym samym roku co Polskę :) Chociaż Polakom kibicowałam już wcześniej, w LŚ 2010 i w 2009 roku....
Brazylijska ekipa to dla mnie taki "dream team". Drużyna tworząca rodzinę i przy okazji grająca siatkówkę nie z tego świata! Z jednej strony silne, mocne ataki, a z drugiej niesamowicie techniczne, sprytne akcje.
Każdy inny, wszyscy walczący o to samo... Chyba to mi się najbardziej spodobało wtedy, na MŚ, gdy nasza ekipa już odpadła, a ja załamana obiecałam sobie, że reszty turnieju oglądać nie będę. Jednak Brazylijczycy sprawili, że stało się inaczej, a ja uśmiechnęłam się choć na chwilę, gdy wygrali te MŚ.
Reprezentacje Polski i Brazylii, to te którym kibicuję najbardziej. Najtrudniej jest gdy grają między sobą. Wtedy jestem za naszymi orłami, ale nie potrafię tak w całości naszym kibicować. Oczywiście cieszę się bardzo jak wygrywamy, bo nie dzieje się to często, ale jednak w pewnym sensie jest mi wtedy szkoda Brazylijczyków...
Za co kocham obie reprezentacje, oprócz tego sentymentu i tak jakby patriotyzmu? Za serce oddawane siatkówce, za walkę o każdą piłkę, za szczerość w uczuciach, po zwycięstwach wspaniałego cieszenia się z wygranych, a po porażkach łzach smutku i żalu. A także za wspaniałych ludzi tworzących te reprezentacje..."
Reprezentacja, jak sama nazwa mówi reprezentuje... My wybieramy komu chcemy kibicować, i kto będzie naszą wizytówką. Z kim będziemy się razem cieszyć po zwycięstwach i płakać po porażkach... Nie ważne jest kto komu kibicuje, ważne by było to na dobre i na złe..
W pewien sposób zakończenie nawiązuje już do kolejnego tematu cyklu, jakim będzie:
Mój klub
Piszcie jakiemu klubowi/jakim klubom kibicujecie i dlaczego jemu/im. Od czego się zaczęła wasza miłość do danego klubu, jak długo kibicujecie i co najbardziej lubicie w danym klubie :)
Odpowiedzi przesyłajcie na mojego maila: siatkara9519@gmail.com
Do soboty (20.10) do godziny 15:00 :)
Zapraszam do udziału :)
Wiedziałam, żeby się na rozpisywać na temat Brazylii, zostawiłam to Tobie.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno. Cóż za odmiana? Nawet nie wspomniałaś, że zmieniasz wygląd bloga. tamten mi się baardzo podobał, ale ten Skierkowy również przypadł mi do gustu :D
Jak zwykle świetnie. B. polubiłam ten Twój cykl ;D
OdpowiedzUsuńWidzę cykl rozwija się coraz bardziej, a i blog również nabiera bardzo profesjonalnego wyglądu!
OdpowiedzUsuń"Dzięki Nim jestem dumna że jestem Polką." I myślę że ten cytat powinien wystarczyć do zdefiniowania, dlaczego (tutaj się pojawia aspekt, dlaczego kibicujemy Polakom w piłce nożnej, ale to już czysty patriotyzm :D).
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o inne repreznetacje, to kibicuje się zawsze tym dobrym, więc wybory kolezanek mnie nie zdziwiły :)
kurczę, nie zdążyłam wysłać :(.
OdpowiedzUsuńale dziewczyny, świetne teksty ! :)
miło się czytało :)