Lubimy narzekać, prawda? Jest za gorąco/ za zimno/ pada deszcz/ świeci słońce/ dzień za krótki/ noc za krótka/ zupa za słona. Zawsze znajdzie się jakiś powód by pomarudzić, ponarzekać. Ale i na chwile radości znajdziemy czas, choć chyba rzadziej i tylko przy okazji "wielkich wydarzeń". A świat nie jest biało-czarny. Jest mnóstwo innych pięknych kolorów. Tylko trzeba się nauczyć dostrzegać małe rzeczy i cieszyć się nimi.
Jakiś czas temu trafiłam na stronę 100happydays.com. Klikając w link naszym oczom ukaże się duże pytanie "Czy możesz być szczęśliwy przez 100 dni pod rząd?". A pod nim kolejne "Nie masz na to czasu, tak?". Warto się chwilę zastanowić nad odpowiedzią...
Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?Phil Bosmans
Korzystając z wakacji postanowiłam spróbować swoich sił w tym wydarzeniu. Cała idea polega na doszukiwaniu się szczęścia na co dzień. Każdego dnia (przez 100 dni) należy zrobić zdjęcie czemuś(komuś) co sprawiło, że byłeś szczęśliwy (byłaś szczęśliwa). Niby nic trudnego, a jednak większość osób nie potrafi ukończyć wyzwania. Zobaczymy jak będzie ze mną.
Dlaczego warto wziąć udział w wyzwaniu? Na stronie czytamy:
"Osoby, które wypełniły wyzwanie twierdzą, że:
– zaczęły zauważać co sprawia im szczęście każdego dnia;
– są w lepszym humorze każdego dnia;
– zaczęły dostawać więcej komplementów od innych ludzi;
– zauważyły jakie są szczęśliwe, mając takie życie jak mają
– stały się bardziej optymistyczne
– zakochały się w trakcie trwania wyzwania"
Zdjęcia należy publikować na jednym z portali społecznościowych. Ja żeby nie robić za dużego spamu, postanowiłam nieco zmienić zasady. Raz w tygodniu będę publikowała na blogu zdjęcia z całego tygodnia wraz z króciutkim opisem. Wystartowałam tydzień temu dlatego dziś prezentuję pierwszą część.
Początek: 27.06.2015 - sobota
1. Wyjazd do Władysławowa. Głównego celu podróży nie udało się zrealizować, ale mimo wszystko uśmiech na twarzy się pojawił (relacja -> Władysławowo i Aleja Gwiazd Sportu);
2. Plaża w Sopocie odwiedzona przy okazji "wyprowadzki". Dla mnie taki ostateczny sygnał, że wakacje czas zacząć;
3. Twarożek z truskawkami - idealne rozpoczęcie dnia;
4. Słońce, kocyk, książka i trochę zieleni - lubię to!
5. Sernik na zimno z truskawkami, mmmm;
6. Płyta zespołu Rotten Bark. Kupiłam ją jakieś cztery lata temu i lubię do niej wracać, zwłaszcza w wakacje;
7. Miś kibic i Polska wygrywa z reprezentacją USA! I JEDZIEMY DO RIO!! <3
8. Uwielbiam czekoladę pod każdą postacią. Gdy za oknem słońce czekolada najbardziej smakuje wraz z zimnymi lodami.
CDN ;)
Zachęcam Was do wzięcia udziału w wyzwaniu, a jednocześnie do fajnej przy tym zabawy. Wiadomo, są dni w których trudno dostrzec jakiś pozytyw albo zdarzają się chwile, które trudno uwiecznić. Mimo wszystko można spróbować, prawda?
"Jeżeli ktoś kiedyś powiedział Ci, że jesteś słaby
Że nie dotrzesz tam, gdzie zamierzałeś dotrzeć
To najwyższy czas by stanąć tu, razem z nami
I udowodnić, tym wszystkim, którzy tak mówili, że nie mieli racji"
NPWM - Zawsze do celu
Wow :) Fajny pomysł :) Życzę wytrwałości no i przede wszystkim dużom dużo uśmiechu :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńPrzede wszystkim wytrwałości :) ja kiedyś próbowałam, ale nie wyszło :P haha
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
Usuń