10.09.2014
Polska - USA
Awans Polaków do drugiej fazy Mistrzostw Świata był traktowany przez większość kibiców i ekspertów jako obowiązek, absolutnie minimum. Nasza reprezentacja zadanie wykonała na piątkę z plusem. Wygrała wszystkie pięć spotkań, tracąc przy tym jednego seta. Dobry prognostyk? Jak najbardziej. Ale w świadomości wszyscy mieliśmy 'USA, Włochy, Iran i Francja'y fakt, że najważniejsze i najtrudniejsze mecze dopiero przed nami. mimo wszystko brzmi poważniej niż 'Australia, Wenezuela i Kamerun', prawda?
Fot. poland2014.fivb.org |
Po dwóch dniach wolnego i zakwaterowaniu w Łodzi, przyszedł czas na pierwszy mecz drugiej fazy Mistrzostw Świata. Na przeciwko reprezentacji Polski stanęli Ci, którzy kilka tygodni wcześniej wygrali Ligę Światową. Amerykanie.
Było gorąco.
Bardzo gorąco!
Już na początku 2-3 punkty przewagi uzyskali nasi rywale, a w końcówce powiększył się ona do czterech oczek - 17:21. Jednak Polacy broni nie złożyli. Walczyli zaciekle do samego końca, wyrównali stan seta, najpierw po 24, później po 26. Ale to nie wystarczyło.
Przegraliśmy pierwszą partię.
Podobnie jak drugą.
Sytuacja nie wyglądała za ciekawie.
Trzeci set to wojna nerwów.
Prowadzimy!
Wygramy?
Ehh, dogonili...
Mamy setową!
I drugą!
Marcin Możdżonek w ataku i wracamy do gry!
Polska - USA 1:2!
Fot. poland2014.fivb.org |
Świetny Matt Anderson, niezwykle skuteczny David Lee i Amerykanie wygrali czwartą partię. Po zaciętej walce i kapitalnym widowisku pełnym emocji musieliśmy uznać wyższość rywala.
Pierwsza porażka Biało-Czerwonych stała się faktem.
"To nie jest dla nas zimny prysznic – walczyliśmy i wygrał lepszy." - Michał Winiarski
11.10.2014
Polska - Włochy
Po porażce z Amerykanami, wygrana z wyraźnie nie w formie Włochami była konieczna, jeśli chcieliśmy awansować do najlepszej szóstki turnieju. A wiadomo, mecze kiedy "musisz" gra się bardzo trudno. Tak własnie było rok temu w meczu Polska - Italia. Trudno.
Pisałam, że dzień wcześniej była wojna nerwów? Tego dnia było jeszcze goręcej!
Fot. poland2014.fivb.org |
Nie zaczęło się dobrze. Polacy zaczęli słabo, widać było po nich stres, popełniali za dużo błędów. Wykorzystali to rywale, którzy szybko objęli prowadzenie i pewnie wygrali seta do 18. A przecież mieli być rozbici...!
Drugi set, Drzyzga z Kubiakiem na parkiecie i as Mariusza Wlazłego otwierający tę partię. Można powiedzieć, że nastąpiło przebudzenie smoka! Sportowa złość zaprowadziła Biało-Czerwonych do dość pewnego zwycięstwa w drugiej i trzeciej partii. W czwartym secie znów pojawiła się gra punkt za punkt i sporo nerwowości. Człowiekiem bez układu nerwowego okazał się być Mariusz Wlazły, który kończył niesamowitą ilość piłek w ataku i w najważniejszych momentach odpalał swoją zabójczą zagrywkę.
"Zaczęliśmy dobrze, a nasi przeciwnicy grali wtedy trochę nerwowo, jednak w czwartym secie Mariusz Wlazły nie dał nam szans."
Emanuele Birarelli (kapitan reprezentacji Włoch)
Panie i panowie, wygrywamy czwartego seta 26:24, cały mecz 3:1 i wyrzucamy Włochów z turnieju!
Fot. poland2014.fivb.org |
"Gramy bardzo dobrze jako drużyna." Stephane Antiga
Dzień przerwy i gramy o być albo nie być.
Znowu!
#WojnaNerwów
#KardiologPotrzebnyOdZaraz
#PolacyMistrzmiHorrorów
#ByłoGorąco
#PolskiWalecJedzieDalej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz