Polska - Kamerun
Po pokonaniu Wenezueli przyszedł kolejny mecz z gatunku "musimy go wygrać". Na przeciwko Polaków stanęła reprezentacja Kamerunu, która przy okazji poprzednich spotkań podbiła serca polskich (i nie tylko) kibiców. Wspominając Kameruńczyków widzimy wesoły zespół, tańczący w kółeczku po zdobyciu punktowego bloku. Pamiętamy także mecz z Polakami, który niespodziewanie okazał się małym horrorem...
Fot. poland2014.fivb.org |
Polacy rozpoczęli mecz w zmienionym składzie. Po raz pierwszy na parkiecie zameldowali się Andrzej Wrona i Krzysztof Ignaczak, a za bandami znaleźli się Karol Kłos i Paweł Zatorski. W większym wymiarze czasu zagrali także Marcin Możdżonek, Dawid Konarski oraz Michał Kubiak.
Miało być łatwo, szybko i przyjemnie, a rozpoczęło się od niezłej dramaturgii! W pierwszym secie Kameruńczycy prowadzili już 20:14, na szczęście polski zespół zdołał odrobić straty (22:22). Mieliśmy dwie piłki setowe, ale to rywale po tym secie odtańczyli taniec radości (27:25).
"Przede wszystkim dziękuję Bogu, że mogłem zagrać z Polską, tutaj w waszym kraju. To dla mnie spełnienie marzeń."
Jean Patrice Mboulet Ndaki, kapitan reprezentacji Kamerunu
Kolejna partia również nie zaczęła się dla nas dobrze. Pamiętam ogromne nerwy, które towarzyszyły mi przed tv! Reprezentacja Kamerunu prowadziła już 11:7, a zawodnicy byli mocno zmotywowani... Na szczęście Biało-Czerwona armia zaczęła odrabiać straty i doprowadziła do wyrównania w końcówce (23:23).
Błąd Kameruńczyków i mamy pierwsze prowadzenie!
Kiwka Pawła Zagumnego i wygrywamy seta!
Uf!
"Dzisiaj był dla nas czas zabawy na boisku. Wynik spotkania nie był ważny, chcieliśmy jak najdłużej trwać w tej wspaniałej atmosferze, jaka została wykreowana na trybunach."Peter Nonnenbroich, trener reprezentacji Kamerunu
Rozdrażniona i pobudzona reprezentacja Polski pewnie wygrała trzecią partię do 16. Gdy myśleliśmy, że wszystko wróciło na właściwe tory, przeciwnik znów mocno naciskał. Jednak to my wytrzymaliśmy końcówkę seta. Wygraliśmy czwartą partię do 22 i cały mecz 3:1.
Było gorąco!
Ciekawostka przedmeczowa: Trener reprezentacji Kamerunu w przedmeczowym wywiadzie obiecał swoim zawodnikom piwo, jeśli tylko uda im się wygrać jednego seta w starciu z Polską.
Fot. poland2014.fivb.org |
07.09.2014
Polska - Argentyna
Po nadspodziewanie ciężkim meczu z reprezentacją Kamerunu nadszedł czas na Argentyńczyków. Ostatni mecz tej części mistrzostw, ostatni mecz we Wrocławiu. Obawy? Oczywiście, że były! Ale Polacy pięknie pożegnali się z wrocławską publicznością i pewnie pokonali rywali.
Bełchatowski duet rodem z Argentyny tego dnia nie pokazał tego, co potrafi najlepiej. Zabrakło magii siatkówki i skuteczności. Zdecydowanie lepiej w meczu pokazał się bełchatowski duet z Polski. Panowie Mariusz Wlazły i Michał Winiarski straszyli regularną i mocną zagrywką oraz skutecznością w ataku. Obaj zdobyli po 16 punktów.
Fot. poland2014.fivb.org |
Polska wygrała z Argentyńczykami do zera i pewnie wygrała grupę A. Z kompletem punktów Biało - Czerwoni udali się do Łodzi.
Mecz Polski z Argentyną był jedynym, który oglądałam z nagrania. Podczas gdy Polacy rozgrywali swój ostatni mecz we Wrocławiu, ja wraz z siostrą i Darią byłyśmy w Ergo Arenie. Wyposażone w plakaty dzielnie kibicowałyśmy najpierw reprezentacji Kanady, a następnie Bułgarii.
Samych meczów nie pamiętam, za to co było między nimi jak najbardziej! Już wcześniej lubiłam Kanadyjczyków, ale po meczu Kanada - Chiny zaczęłam ich wręcz uwielbiać. Przemili i przesympatyczni ludzie! Naprawdę! :)
Oczywiście nie zabrakło relacji na blogu z tego dnia. Jeśli jej nie czytaliście albo chcielibyście do niej wrócić to serdecznie zapraszam tutaj -> GoCanada! (Foto)relacja z ostatnich dwóch meczów w Ergo Arenie :)
#GoPolandGoCanada
#SkraZawszeRazem
#myteam
#WszyscyKochamySokolova
#PolskiWalecJedzieDalej
#KierunekŁódź
#JaNieKochamSokolova XD
OdpowiedzUsuń#WszyscyOpróczIzyKochamySokolova :D
UsuńKocham te wasze 'przypominajki'. Aż trudno uwierzyć, że to już rok minął! wszystkie wspomnienia wracają *.*
OdpowiedzUsuńTo prawda. Jeden mistrzowski rok już za nami... Piękny rok :)
Usuń