"Uwierz, że są chwile
Dla których warto żyć.
Uwierz, że masz siłę
By przebić się przez mur swych słabości."
Bednarek - Chwile jak te
86. Od kilku tygodni niedzielę wykorzystuję na nicnierobienie, na przyjemności. W sobotni wieczór oglądałam Smerfy i przez cały następny dzień chodziła ze mną smerfowa melodia. :) Tego dnia wspominaliśmy półfinał Mistrzostw Świata.
87. Poniedziałek w dużej mierze spędziłam poza domem. Wieczorem jak wróciłam czekała na mnie koperta, a w niej... notes kibica, idealny do zbierania autografów naszych Mistrzów Świata. Na początku Pucharu Świata wygrałam go konkursie organizowanym przez Kocham siatkę. W poniedziałek po pięknym meczu Biało-Czerwoni pokonali reprezentację USA, a my świętowaliśmy równy rok od zdobycia Mistrzostwa Świata!
"RÓB TO, CO KOCHASZ.KOCHAJ TO, CO ROBISZ"
88. Wygrany dziesiąty mecz z rzędu! Tym razem Polacy pokonali gospodarzy turnieju, którzy postawili poprzeczkę dość wysoko. Zwłaszcza w dwóch pierwszych setach. Turniej już chyba wszystkim wdawał się we znaki i różne pomysły przychodziły do głowy przebywającym w Japonii siatkarzom. Autorem zdjęcia jest Gavin Schmitt, a głównymi bohaterami zostały Vabochany.
89. Środa rozpoczęła się bardzo wcześnie, bo już po godzinie 3 i zdecydowanie nie należała do szczęśliwych dni. Wspominać jej już nie chcę, o uśmiech było trudno. Delikaty, na chwilę, pojawił się po przeczytaniu tweeta Jerzego Mielewskiego.
90. Listonosz znów zawitał u mnie z miłą niespodziankę. Tym razem była to koperta od Izy, a wraz z nią m. in cudna kartka i zdjęcie. Zapraszam na bloga z autografami do Izy -> KLIK. Tego dnia pobawiłam się trochę z wyglądem bloga. Co o nim myślicie?
91. Podziwianie widoków z okna i kolejna książka do czytania - nadeszła jesień.
92. W sobotę obchodziłam urodziny. Jak widać na zdjęciu, wszyscy dbają o moją figurę.. ;) Z okazji urodzin napisałam 20 faktów o mnie.
93. Nowym zwyczajem, prawie całą niedzielę spędziłam w łóżku. Skończyłam czytać książkę - Nie mów nikomu , której autorem jest David Rosenfelt. Intrygujący i wciągający thriller, w którym do samego końca nie wiadomo o co chodzi. Dobra pozycja na jesienne wieczory. Obejrzałam też pierwszy odcinek serialu "W garniturach" (choć bardziej podoba mi się oryginalny tytuł "Suits"). Już teraz mogę powiedzieć, że na jednym odcinku się nie skończy.
"A ty tu jesteś, oddychasz, i marzysz.I nadal jeszcze masz siłę by walczyć.Stań wyprostowany, nawet kiedy serce krwawi.Zdeterminowany do łamania swoich granic."
Przez Ciebie mam ochotę na arbuza :(
OdpowiedzUsuńWygląd super, menu mi się podoba :D btw, dzięki za reklamę. :P
I cichooo, żadna jesień, słońce świeci (przynajmniej u mnie)
Zapraszam do mojego ogródka :D
OdpowiedzUsuńA dziękuję i polecam się na przyszłość! ;P
U mnie też świeciło. do dzisiaj... :(