21.12.2012

Dziwne...

Hmm, w zasadzie to nie wiem co napisać, bo z jednej strony mam natłok myśli, ale z drugiej brakuje mi słów, żeby to opisać. Pisałam wczoraj i miałam zamiar napisać jutro po meczach, ale znów mam dwa tematy do "omówienia"...

ZAKSA KK - SKRA BEŁCHATÓW

Skra grała bez Michała Winiarskiego (który dziś na własne życzenia wypisał się ze szpitala) i Alexa, który wspierał chłopaków sprzed TV. W drużynie przeciwnika brakowało Pawła Zagumnego, który był w składzie, ale jak to określili komentatorzy, raczej jako osoba, a nie zawodnik. 
Wiem, że Zaksa to bardzo doświadczony zespół, z świetnym trenerem. Dlatego też spodziewałam się, że będą chcieli w 100% wykorzystać fakt, że nie ma Michała.


W pierwszym secie Kędzierzynianie na początku "zrobili sobie" kilka punktów przewagi i utrzymywali ją do końca seta. Skra grała troszkę ospale, jakby nie mogła się odnaleźć. Ja za to przez całego seta zastanawiałam się nad ustawieniem zespołu. Przepraszam, ale ja go nie rozumiałam! Wlazły na przyjęciu, Cupko na ataku, a w rezerwie Muzaj? Zarówno Konstantin jak i Mariusz podkreślają, że wolą grać na swoich starych pozycjach. Czy więc nie lepiej byłby dać im taką szansę? Mariusz potwornie męczył się na ataku, przy lewej antence, a Cupko też nie zachwycał na ataku z prawej strony... W efekcie Skra próbowała się odnaleźć, a Zaksa wykorzystała ten fakt i dość łatwo wygrała pierwszą partię.

W drugiej partii już było tak, jak być powinno zawsze ;) Mariusz na ataku, Cupko na przyjęciu. I było widać pozytywne tego efekty. Mariusz kończył to co miał kończyć, Dante, który zmienił Woickiego dobrze "rozdzielał" piłki... Skra wygrała drugą partię.

Trzeci set... Brrr... Po tym secie kibice Skry powiedzieliby, że siatkówka jest okrutna, a kibice Zaksy, że piękna. Ja się zgadzam z obiema opiniami, choć po tym secie nie ukrywam, że polały się łzy. Przed rozpoczęciem seta zabrałam się za "głośne kibicowanie", byłam sama w domu, więc mogłam sobie na to pozwolić ;) Jak wchodziłam do pokoju z tym pomysłem, aby głośno kibicować, pomyślałam, że mogę tego żałować, i przed oczyma przeleciały mi wydarzenia z FF... Wtedy też dwa pierwsze sety były spokojne, a potem... No ale nie o tym. W trzeciej partii mieliśmy dwie serie zagrywek. Najpierw wszedł Michał Bąkiewicz i ze stanu 8:6 dla Zaksy, zrobiło się 12:8 dla Skry! Przewaga była utrzymana do stanu... 24:18. Wtedy trener Bełchatowian wprowadził zmianę, a ja zapytałam "Po co?". Miałam przed oczyma mecz Politechniki, kiedy to zespół przegrywał 16:24, ale trener drużyny przeciwnej wziął czas, a w efekcie przegrał seta i mecz. Nie wierzyłam, że takie coś może zdarzyć się i tym razem. Po co podwójna zmiana jeśli zawodnicy się rozegrali? Nie wiem... Na zagrywkę wszedł Gladyr i ... i Skra przegrała wygranego seta :( A ja... no a ja żałowałam... bardzo. Mimowolnie przypominał mi się finał LM. Wtedy potrzebna była wideo-weryfikacja, teraz ona nam zaszkodziła :(

W kolejnej partii siatkarze Skry już się nie pozbierali. Próbowali walczyć, ale powietrze uleciało. Za to Kędzierzynianie mogli się cieszyć z trzech punktów i pozycji lidera. Bynajmniej do końca tego roku...

Na pewno należą się gratulacje Zaksie. W tym meczu byli lepsi. Gratuluję.
A Skra? Mam nadzieję, że przez święta zawodnicy trochę odpoczną i wrócą do gry ze "świeżymi" głowami i nowym zapałem do gry.

I tak oto przeszłam do drugiego tematu, chodzi o ten zapał właśnie. Dziś otrzymałam link do ciekawej wypowiedzi... Patrycja dziękuję za podesłanie :*

Zbigniew Bartman.
Nie ukrywam i nigdy nie ukrywałam, że nie przepadam za nim. O ile jeszcze rok temu nie przeszkadzał mi tak bardzo, bo ignorowałam jego zachowanie i uważałam, że z tego "wyrośnie" to teraz... Teraz jego wypowiedzi mnie bardzo irytują.
Niejednokrotnie wypowiadał się, że gra w reprezentacji to dla niego zaszczyt i zawsze do tego dążył. Powiedział kiedyś też, że w reprezentacji powinni grać ci, którzy tego chcą, nawiązując do sytuacji Mariusza. Wtedy życzyłam Mu, aby nigdy nie musiał doświadczać tego co Mariusz. Żeby omijały go kontuzje itd... A dziś? Oto co przeczytałam:

"Ostatnio czuję znużenie siatkówką. Być może jest to związane ze zmęczeniem grą w reprezentacji. Poza dziesięcioma dniami wolnymi w sierpniu po igrzyskach, praktycznie nie było czasu na odpoczynek. Pozytywne jest to, że pomimo takiej liczby gier nie mogę narzekać na urazy" 

Osoba która mówiła, że gra w reprezentacji to najwyższe wyróżnienie, zaszczyt, teraz mówi, że przez to jest znużona siatkówką? Mówi to Zbigniew Bartman? Nie wierzę... Nie chcę być uszczypliwa, ale czy osoba, która najpierw krytykuje decyzje Mariusza, na prawo mówić takie rzeczy? Narzekać, mimo, że nie doskwierają mu żadne poważne kontuzje, nie ma żadnych 'potyczek' z PZPS`em czy trenerem. Wręcz przeciwnie, jest jednym z ulubionych graczy AA? Ja nigdy nie usłyszałam od pana Wlazłego, że przez to, że grał w kadrze znudziła mu się siatkówka. Nie narzekał na to, że przez ten sport coś stracił! Na brak wolnego! Wypowiadał się, że w PZPS`ie są problemy, że terminarz jest za bardzo wypełniony, ale nie On jeden o tym mówił (ale tylko On z tym walczył).
Skoro siatkówka Zbyszka znudziła, to może niech zrezygnuje z niej? Albo z występów w reprezentacji? Ja się nie pogniewam, jeśli za Niego do składy wskoczy Mariusz ^^
Z drugiej strony nie wiem jak siatkówka może się znudzić... Ok, jak się gra dzień w dzień, to może się to wydawać monotonne, ale sam przecież wybrał taką drogę! Nie można jednocześnie kochać siatkówki i się nie nudzić. Bynajmniej ja tak uważam. A Wy, co na ten temat myślicie? 

W nie najlepszym humorze, trochę zbulwersowana wypowiedzią Zbyszka, oraz smutna po przegranej Skry, żegnam się w Wami. Do następnego posta :) Prawdopodobnie w niedzielę, ale może mnie coś znowu najdzie i napiszę wcześniej ^^
Zapraszam na Facebooka MyLifeVolleyball

10 komentarzy:

  1. my sobie o Zbyszku pogadamy bez świadków, a co do meczu to nie oglądałam, więc się nie wypowiadam, ale strasznie mi przykro :(

    OdpowiedzUsuń
  2. znudzenie?! Dobra, ja też rozumie, że jak się tylko gra i nie ma czasu wolnego ani dla siebie ani dla bliskich to można byś zmęczonym, ale....
    nieeee.... a nawet jak, to po co mówić to w jakimkolwiek wywiadzie? Heh może zbyt ostro to oceniam, ale nie mogę...
    A co do meczu Skry... też widziałam tylko kawałek, ale chyba ten najciekawszy, bo 3 i 4 seta... Cóż. pokazała się nam nieobliczalność i nieprzewidywalność tego sportu... ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Zbyszek może czuć trochę znudzenie. Ja go w pełni rozumiem. Siatkówka wiążę się z tym, że praktycznie nie ma się czasu wolnego dla siebie. Najpierw reprezentacja, a teraz w Pluslidze mecze są 2 razy w tygodniu czasem, albo jeszcze mecz w Lidze Mistrzów. Ciągle jest w podróży i nie ma czasu dla rodziny i dla siebie.

    Wiadomo jaki jest Zbyszek, zawsze szczery do bólu i mi się to podoba, że nie udaje nikogo.

    OdpowiedzUsuń
  4. no nie przesadzę jeśli napiszę, że tego 3 seta to przegraliśmy trochę na własne życzenie. A w sumie to nawet nie trochę ;) cieszy mnie to, że Dante powoli się zaczyna oswajać ;) ale no mecz w sumie był jaki był.. Dobrze już będzie o nim zapomnieć i iść dalej.

    a co do Zibiego... no cóż ;) nie za młody jest żeby czuć się zmęczony grą w reprezentacji? noo nieważne. może i jest bezpośredni, co nawet i jest zaletą czasem, alee cóż właściwie to nie wiem co mogłabym powiedzieć na jego temat.. Brak słów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie kibica nie zaangażowanego emocjonalnie w to spotkanie, trzeci set był bajeczny. Wydawało się, że pozamiatane, że Skra wygrała a tu taki numer. Piękne widowisko!

    Co do wypowiedzi Zbyszka. Gdzieś w natłoku wydarzeń umknęła mi ona. Teraz przeczytałem cały wywiad. I nasunęły mi się wnioski ogólne. Po pierwsze cały wywiad jest raczej w mało optymistycznym tonie. Zibi nie miał chyba dobrego nastroju. Po drugie ciekawe czy był autoryzowany. I po trzecie w dalszej części wywiadu, Bartman mówi jednak o tym, że marzy o występie na kolejnych igrzyskach, więc w reprezentacji musiałby wtedy grać. Nie przywiązywałbym wagi do tego, po prostu chlapnął coś niefortunnie i taki to teraz ma wydźwięk.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma za co, musiałam Ci to wysłać jak przeczytałam :>
    No właśnie, po przeczytaniu pomyślałam- o co kaman? Dlaczego tak młody zawodnik czuje "znużenie siatkówką"? Jeżeli miałby czterdziestkę na karku to rozumiem, że mógłby czuć znużenie. Ale Zbyszek przecież jest młody i pełen sił, więc nie powinien się tak czuć!
    Bardzo poirytował mnie ten wywiad. Dlaczego taki dobry reprezentacyjny atakujący tak powiedział?
    To może moje osobiste spostrzeżenie, ale ostatnimi czasy Zbyszek zrobił się... dziwny. Na swojej stronie dodał zdjęcie jakiegoś misia i napisał: "Moje serce przepełnione jest szarością… Może ktoś nada mu barw?:(". Ja nie wnikam, co się dzieje, może w Jego życie wkradła się monotonia, może sprawy rodzinne? A może po prostu nie miał humoru i chlapnął byle co?
    Za pewne Jego słowa będą komentowane jeszcze przez wiele ludzi. Ale zobaczymy, co z tego wyniknie.
    PS. Wybacz za rozpisanie, ale musiałam wyrazić swoją opinię (o ile można to tak nazwać).

    OdpowiedzUsuń
  7. Mecz ZAKSA - Skra odbił się u mnie echem. Nie oglądałam, nie jarałam się, nie wiem co się tam działo i jest mi z tym dobrze :)

    Co do Zbyszka. Gość jest spoko i jako jeden z nielicznych w naszej reprezentacji zawsze znajdzie czas dla dziennikarzy i kibiców. Szczerze mówiąc, jeżeli ja miałabym tylko kilka tygodni wolnego w roku to też byłabym zmęczona. Taka prawda. Sportowcy to nie roboty. Nie można od nich wymagać tego, czego sami byśmy mieli dość. Miał prawo powiedzieć to co powiedział. Nie można tego przypisywać do sytuacji z Mariuszem, bo z pewnością nie tego dotyczyło pytanie. A takie łączenie z innymi wydarzeniami i wyciąganie z kontekstu jest w tym momencie nie na miejscu. Nie jestem wielką fanką Zbyszka, ale staram się ich zrozumieć. Regularnie chodzę na mecze i widać jak dużo zdrowia i czasu poświęcają. Można napisać "taka praca, wiedzieli na co się piszą" - jednak jak każdy normalny człowiek mają prawo trochę ponarzekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o sytuację, w której napisałam, że było to nawiązanie to sytuacji Mariusza, to wiem co piszę. Bartman został zapytany o tę sytuację i właśnie na to pytanie odpowiedział, że w reprezentacji powinni grać Ci którzy chcą. Wywiad był publikowany w formie wideo, a po kilku godzinach został usunięty...

      Usuń
  8. Dziwi mnie wypowiedź Zibiego... nie mam zdania za bardzo.
    Szkoda przegranej Skry, ale wierzymy w nich cały czas! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mecz ZAKSA - Skra, no cóż.. wygrał lepszy. W tym wypadku Zaksa na prawdę pokazała klasę. Szczególnie sensacją był set trzeci.

    Jeśli chodzi o wypowiedź Bartmana, to uważam, że jest to źle zrozumiane. Tu nie chodzi o zmęczenie mentalne, o który zostaje oskarżany. Tu chodzi o zmęczenie fizyczne. Sezon reprezentacyjny to na prawdę trudny okres, w którym sportowcy dostają mocny wysiłek w krótkim terminie, szczególnie, że w tym roku wszystko skumulowało się. Ledwo zakończył się sezon a już nadeszła Liga Światowa, Memoriał, Igrzyska.. krótka przerwa i PlusLiga.. siatkarze dobrze nie zdążyli wypocząć. Odczuwają fizyczne konsekwencje tego jak i konsekwencje psychiczne jakie niosła za sobą porażka w Londynie. Uważam, że nie ma tutaj za co atakować Zbigniewa, gdyż nie chodziło mu o to, że gra dla reprezentacji jest czymś co robi `bo musi` a nie `bo chce`.

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...