Wczorajszy dzień spędziłam poza domem, więc zapraszam Was na relację z wyjazdu na mecz Lotos Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel...
PRZYJAZD DO GDAŃSKA
Mecz miał się zacząć godzinę później niż ostatnio, o 17.00, także miałam godzinę więcej czasu aby się wyspać :P Kilka minut po 13 byłam już w Tczewie na dworcu i czekałam na koleżanki. Kupiłyśmy bilety i zamiast o 14 (jak planowałyśmy) pojechałyśmy o 13:40.
W Gdańsku byłyśmy ok 14:20. Zaszłyśmy do McDonalda, ale że nie było tam najlepszego towarzystwa (pozdrawiam głośnych "klientów") to resztę czasu, jaka nam została do SKM`ki spędziłyśmy w Empiku.
KIERUNEK ERGO ARENA
Pociągiem o 15:30 wyruszyłyśmy na podbój Ergo :P Jakieś dwie minutki po 16, byłyśmy pod halą. Na szczęście była ona już otwarta, także nie musiałyśmy czekać, tak jak ostatnio. Potem szatnia i łazienka. W między czasie zrobiłam zdjęcie choince, na której kibice mogli wieszać swoje bombki. Moja została w domu (wiedziałam, że czegoś zapomnę...). Kilka dni wcześniej Bartek Gawryszewski zawiesił tam swoją ozdobę... tzn. próbował zawiesić... Zresztą zobaczcie sami :)
Ahh, i ten śmiech na koniec :D Żeby bombki były bezpieczne to nie pilnowali ich siatkarze, ale ich tekturowe odpowiedniki :D
ROZGRZEWKA
Po wejściu na halę, jeszcze nie było żadnego z siatkarzy. Zajęłyśmy swoje miejsca i czekałyśmy. Na szczęście nie trwało do długo. Po kilku minutach na parkiecie pojawili się siatkarze z Jastrzębskiego Węgla i zaczęli rozgrzewkę od gry w piłkę nożną.
Jak widzicie mój obiektyw nie ma świetnego przybliżenia, także chciałam podejść bliżej żeby zrobić kilka zdjęć. Musiałam trochę ponamawiać jedną z koleżanek, ale się udało i we trójkę poszłyśmy do pierwszego rzędu. Przy linkach jeszcze nie było żadnego innego "fotografa", także robiłam zdjęcia siedząc na krzesełku.
Po chwili pojawili się także siatkarze z Gdańska.
Jednak do 'miejscowych' siatkarzy 'zajrzałam' pod koniec rozgrzewki i skupiłam się na JW.
Smile Michała i lewitująca nad głową piłka :D |
Rozciąganie to podstawa! |
Jak ładnie się mi Łukasz i Rob spojrzeli w obiektyw :) |
Kolejna z cyklu "prosto w obiektyw" |
Smile Damiana |
Dwa Michały dla Darii ^^ Nie gniewaj się już na nich :D |
Kuba dla Violi :) |
Gdy już zostało pięć minut do końca rozgrzewki przeszłam na lewą stronę, by zrobić kilka zdjęć siatkarzom z Gdańska.
MECZ
Gdy już rozgrzewka dobiegła końca musiałam wrócić na swoje miejsce. Mam kilka zdjęć z meczu, ale wolałam się skupić na kibicowaniu, dlatego teraz będzie przewaga tekstu nad zdjęciami :)
Ja wróciłam na swoje miejsce, a siatkarze się przywitali z publicznością i ze sobą :) Następnie wybiegły pierwsze szóstki na parkiet i zaczął się mecz...
Przez niemal całego pierwszego seta 2-3 punktami prowadzili goście. Gdańszczanie ich doganiali, ale tamci znów robili przewagę. Nie udało im się to w końcówce seta. Gospodarze wyrównali stan punktowy, przegonili JW i wygrali pierwszą partię 26:24. Zupełnie odwrotna sytuacja w drugiej partii, gdzie to Gdańszczanie prowadzili kilkoma punktami i niewiele brakowały by wygrać drugiego seta. Jednak własne błędy i dobra gra przeciwnika sprawiła, że i ten set był grany na przewagi, ale tym razem przegrany 24:26. W dwóch kolejnych partiach chyba już uleciało powietrze z gospodarzy, za to coraz lepiej grali przyjezdni i to oni dość łatwo wygrali trzecią i czwartą partię.
Mecz mógł się podobać. Mi osobiście najbardziej spodobały się długie wymiany, które zazwyczaj wygrywali Gdańszczanie :) Szkoda, że było ich tak mało, bo może wtedy wygralibyśmy jeszcze jedną partię, co dałoby nam bezcenny punkt?
Dobra gra blok-obrona i mocna zagrywka, która niestety często trafiała w siatkę (Michał Łasko nawet pod siatkę zaserwował...)
Żałuję drugiego seta, ale ostatecznie widzę poprawę gry w ekipie Dariusza Luksa. Być może już w następnej kolejce uda się zdobyć punkt? Wyrwać go drużynie z Bydgoszczy? Oby...:)
MVP spotkania został Michał Łasko. Myślę, że jak najbardziej na to zasłużył, jednak ja wyróżniłabym Krzysztofa Gierczyńskiego, dzięki któremu JW pokonał Lotos w drugiej partii.
Meczowe atrakcje :D
W czasie meczu można było zaobserwować kilka rzeczy i się z nich pośmiać. Oprócz maskotek, które zawsze robią furorę wśród najmłodszych kibiców i które zabawiają zgromadzonych na hali podczas przerw swój udział mieli też siatkarze.
Kuba Popiwczak niemal przez cały mecz grał z uśmiechem na twarzy, zresztą drugi libero Damian Wojtaszek także. Daria zauważyła, że obaj libero jednej drużyny mają dwie różne koszulki! Widać to też na zdjęciu powyżej. Kuba miała z tyłu białą, a Damian pomarańczową. Pozostali zawodnicy mieli czarne/granatowe :)
Bartosz Gawryszewski chyba stał się ofiarą żartu jakiegoś zawodnika! Pod koniec jednego z setów (3?), gdy zszedł z boiska poszedł szukać swojej bluzy... Szukał, szukał, przewracał wszystkie jakie znajdowały się w tym 'koszyku', przeglądał je po kilka razy... Po kilku minutach się poddał, a ja nie mogłam przestać się śmiać. Zaraz potem był koniec seta, Bartek wziął cały kosz i poszedł z nim na drugą stronę. Później zauważyłam, że bluza się znalazła :D
Zauważyłam, że Matteo Matrino lubi tańczyć :P Najpierw na parkiecie kręcił nóżką, potem podczas przerwy udawał, że gra na gitarze, a na koniec przy siatce kilka razy się zakręcił. Chyba najbardziej spodobała mu się piosenka Shakiry...:D
AUTOGRAFY
Po meczu nadszedł czas na autografy. Na początku stanęłam i czekałam przy bocznej linii i czekałam na Michałów, ale Ci udzielali wywiadów. Zauważyłam, że po drugiej stronie jest Bontje, a do swoich kibiców wspinają się Tischer i Holmes. Pomyślałam czemu nie?
Rob stał odwrócony tyłem do mnie i pozował do zdjęć. Stanęłam troszkę bliżej, żeby mnie usłyszał, przeprosiłam i spytałam czy mogę autograf (po polsku mówiłam, całkowicie zapomniałam o tym, że nie jest On Polakiem :D, ale zrozumiał). Rob się odwrócił i złożył podpis w moim zeszycie. I dalej pozował, a ja się odwróciłam i zaczęłam rozglądać za kolejnymi zawodnikami. Prawie wpadłam na Pawła Ruska, ale na szczęście jakaś dziewczyna przechodziła i to ona stała się moja ofiarą :D
Russell i Simon poszli w trybuny do swoich kibiców, którzy byli na górze. Więc poszłam za nimi. Jak wchodziłam tłumu nie było, dopiero za mną wszyscy poszli... Na szczęście udało mi się złapać najpierw Tischera, a potem Holmes`a, choć to groziło upadkiem, bowiem stałam na krańcu schodka...
Chciałam już schodzić, ale wtedy przyszedł Michał Łasko. Przywitał się ze swoimi kibicami, przybił 'piątki' i zaczął schodzić na dół, ze słowami, że musi iść na konferencję. Kilku osobom (zazwyczaj małym dzieciom) rozdał kilka autografów i pobiegł. Jako, że miał zablokowane przejście, to skakał między siedzeniami...
Ja nie mam tak długich nóg jak Michał, więc musiałam się przeciskać między innymi kibicami, w przejściu.
Zauważyłam Matteo Martino. Podeszłam, postałam trochę i zdobyłam Jego autograf. Za to niezłą przygodę miała Daria :) Zamiast poprosić o zdjęcie z nim, spytała czy On zrobi jej zdjęcie :D Ponoć Matteo miał zdezorientowaną minę, ale wyciągnął ręce po aparat. Zaczęło się odkręcanie całej sytuacji, ale koniec końców, ma zdjęcie z Matteo :) A ja żałuję, że tego nie widziałam :(
Zawodnicy z Gdańska także rozdawali autografy, ale ja już większości z nich mam. Nie miałam jednak Michała Kamińskiego...
Podeszłam do Niego, stoję obok i czekam. Co chwile przychodził ktoś i prosił o zdjęcie, a ludzi którzy chcieli autografy musieli czekać. Jedna kobieta zapytała czy może w międzyczasie dać autograf jej dziecku, Michał z uśmiechem że "w międzyczasie mogę". Zaraz przyszły kolejne dziewczyny, które ustawiały się do zdjęcia i dopiero pytały czy mogą... No to ja wypaliłam "Michał, mogę autograf", zapominając o per 'pan' :D Ale Michał powiedział, że pewnie, że chwileczkę. Poczekała, daje Mu zeszyt a On "Ale ładne zdjęcie" xD Przez myśl mi przeszło, że jaki model takie zdjęcie, ale na głos powiedziałam tylko, coś w stylu, że się z Nim zgadzam. Popatrzył na to zdjęcie, oraz na fotkę Grześka, która była na stronie obok uśmiechnął się i zapytał czy ma się podpisać nad zdjęciem czy pod nim. Odpowiedziałam, że na zdjęciu i otrzymałam odpowiedź "A! Na zdjęciu" :D Gdy już tak wyczekiwany podpis zdobyłam podziękowałam i poszłam :)
Gdy już myślałam, że na dziś koniec, zauważyłam, że kilka dziewczyn stoi obok wyjścia. Podeszłam i okazało się, że w tym wyjściu stoi Michał Kubiak i udziela wywiadu. Pomyślała sobie, że On już się nie cofnie, żeby rozdać autografy. Gdy na chwilę odwróciłam się, by sprawdzić, gdzie są moje koleżanki, Michał spojrzał na mnie i kiwnął głową. Nie wiedziałam o co chodzi, więc zostałam i czekałam dalej. Wywiad był dość długi :D Ale warto było czekać, bowiem Michał wrócił i rozdał kilka autografów. Gdy podałam Mu zeszyt, podpisał się na swoim zdjęciu i jeszcze chciała na zdjęciu obok. Ale w porę zorientował się, że to nie On widnieje na tej fotografii, ja też powiedziałam, że tu już nie musi się podpisywać :)
To był już ostatni autograf tego dnia. Odnalazłam koleżanki, które jeszcze pobiegły do Michała, ale ochroniarze się wtrącili... Wyszłyśmy z hali i udałyśmy się do domu. Najpierw spóźniłyśmy się jakieś 3 minuty na SKM, a potem na pociąg do Tczewa. Musiałyśmy trochę poczekać i znów zawitałyśmy w MacDonaldzie. Tym razem towarzystwo było znośne :)
Tego dnia jeszcze pociąg się zatrzymał na pierwszym przystanku i stał jakieś 15 minut, a gdy wróciłam do Tczewa i dzwoniłam do taty rozładował mi się telefon. Jakoś 20 minut po 10 byłam w domu.
I tak oto minął mi wczorajszy dzień :)
Zdjęcia autografów postaram się dodać jutro, teraz chyba się trochę pouczę, bo już za kilka godzin czeka na nas wielki mecz! Ja już nie mogę się doczekać :)
Bardzo fajna fotorelacja! ;))
OdpowiedzUsuńzazdroszczę! i bardzo fajne zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia z drużyną :D
OdpowiedzUsuńale masz fajne zdjęcia,w porównaniu do moich bardzo wyraźne xd
OdpowiedzUsuńbardzo fajna relacja !
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, świetna relacja. No i dziękuje za zdjęcie Kuby, chociaż co do niego mam do Ciebie jedno pytanko... chyba wiesz w jakiej sprawie... ;P
OdpowiedzUsuńNo a Kubiak to zawsze... Heh jak ja kocham te charakterki siatkarzy... bez czegoś śmiesznego się nie obejdzie... ;D
Świetne zdjęcia jastrzębiaków <3
OdpowiedzUsuńSiatkarze są spoko ;) Mecz równie fascynujący. Pisałam LIVE z tego spotkania i na prawdę sporo się działo :D
Gratuluję zdobyczy i pozdrawiam!