Liga Mistrzów
Pierwsza faza, faza grupowa LM dobiegła końca. Znamy już pary, jakie zagrają w pierwszej rundzie play off, oraz to, kto będzie gospodarzem. Zanim jednak do tego przejdę, poświęcę chwilę na podsumowanie tego, co się niedawno zakończyło.
Po losowaniu mówiło się, że Zaksa i Skra trafiły do grup śmierci i będzie trudno o wyjście z grupy z pierwszego miejsca, że będziemy walczyć o wyjście z drugiej pozycji. Za to Resovia miała taką grupę, że musiała wyjść, że ma ogromną szansę na pierwsze miejsce, ale jeśli się to nie uda, to wyjście z drugiego miejsca jest koniecznością. Jak się okazało, boisko to wszystko zweryfikowało...
SKRA
Rosyjskie Dynamo z Bartkiem Kurkiem na czele, Tureckie Fenerbahce Stambuł, z Miljkoviciem w składzie oraz Tomis Konstanca z Terzićem. W dodatku nieco zmieniona Skra, a faktycznie niemal całekiem odmieniona, i kibice zaczęli mówić, że Bełchatowianie nie mają szans na wyjście. Zwłaszcza Ci "antyfani" Skry śmiali się, że to koniec drużyny z Bełchatowa. Jednak już po trzech pierwszych kolejkach, to kibice Skry mogli się śmiać, a po trzech następnych skakać z radości i śpiewać "Jesteśmy niepokonani" czy też "Mamy lidera".
Wszystkie mecze wygrane, komplet punktów, tylko trzy przegrane sety...
Nawet w ostatnim meczu z Fenerbahce, gdzie do Turcji pojechaliśmy trzecim składem, straciliśmy tylko jednego seta. Kto by pomyślał, że Cupko, Kłos i Bąkiewicz będą tego dnia stanowić o naszej sile, a wspierać ich będą młodzi Wdowiak i Maćkowiak? A na ławce nie będzie Wlazłego czy Winiarskiego, którzy mogliby ich w razie problemów zastąpić. W rezerwie byli Turboś, Zugaj czy Konieczny. Nie było też głównodowodzącego Jacka Nawrockiego. Mimo tego, nasi nie przestraszyli się, wyszli i dali z siebie wszystko. Przeciwnik chyba trochę nasz zlekceważył i przepłacił za to przegraną.
Zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie i zostaliśmy rozstawieni w trakcie losowania. W następnej rundzie zmierzymy się z Arkasem Izmir... W ubiegłorocznym FF wygrana z tą drużyną, dzięki czemu dzień później walczyliśmy o złoto. Przeciwnika znamy, także to będzie dla nas jakieś ułatwienie. Ale to działa w dwie strony, oni także znają nas, Nie możemy zlekceważyć tego zespołu, zrobić swoje i powinno być dobrze :) Dlatego myślę że losowanie było dla nas dobre, ale było ono przede wszystkim skutkiem, a właściwie to owocem walki i zwycięstwa w pierwszej rundzie. Wygrania grupy śmierci...
ZAKSA
Jak jesteś w grupie z Trentino, to nie jesteś faworytem do objęcia pierwszego miejsca w grupie. Przynajmniej ja tak uważam. Zaksa z Trento spotyka się drugi rok z rzędu w fazie grupowej LM. Także mówiło się, że została nam walka z Tours o drugie miejsce w grupie. Drużyny z Belgradu nawet nie brano pod uwagę i dobrze. Bowiem ta ekipa wygrała tylko... jednego seta.
Ta grupa chyba okazała się najbardziej przewidywalna. Trentino zrobiło to co powinno zrobić, czyli wygrało każdy mecz, tracąc przy tym tylko dwa sety. Zaksa też swoje zadanie wykonała, pokonała te drużyny, które pokonać miała. Powalczyła z drużyną z Włoch, ale na niewiele się to zdało.
Na pewno na gratulację nasz zespół zasługuje za wczorajszy mecz. Wobec problemów zdrowotnych jakie dotknęły zespół, można by pomyśleć, że nie dadzą rady. Jenak nic bardziej mylnego, chociaż faktycznie łątwo nie było. Pierwsza partia przegrana, na szczęście kolejne już należały do nas, a to oznaczało, że wyjdziemy z grupy, z drugiego miejsca!
Ekipy z drugich miejsc nie były rozstawione, więc musieliśmy liczyć na szczęście. No i myślę, że ono dopisało. Do "wyboru" były trzy ekipy z Włoch, jedna z Rosji, Skra i ... drużyna z Belgii. I to właśnie na nią padło. W kolejnej rundzie zmierzymy się z Noliko Maaseik. Jeśli wszyscy będą zdrowi, to powinniśmy nie mieć problemów z pokonaniem tej drużyny.
RESOVIA
Zespół z Rzeszowa trafił do jednej z najłatwiejszych grup. Arago de Sete i Remat Zalau to drużyny, które miały się nie liczyć w tej grupie. Jedyną przeszkodą i zespołem, z którym należało mocno powalczyć było Cuneo.
Mimo łatwej grupy nie mogę powiedzieć, że było łatwo, szybko i przyjemnie. Co prawda wygraliśmy z Arago i Remat, ale nie były to piękne mecze, gdzie roznosiliśmy rywali do 15. W pierwszym meczu z Cuneo, nasz zespół prawie nie istaniał, w drugim było już lepiej, ale nie udało się urwać chociażby punktu.
Nie podobała mi się gra naszego zespołu. Jasne kibicowałam naszym, ale po nie jednym spotkaniu uważałam, że nie zasłużyliśmy na wygraną. Szkoda, że nie udało się powalczyć z Cuneo, bo tym razem losowanie nie było łaskawe. Kolejna włoska ekipa na drodze drużyny z Rzeszowa. Lube Banca Macerata, to jest nasz kolejny rywal, niewątpliwie najtrudniejszy ze wszystkich, jakie trafiły na polskie zespoły.
Co czeka nas w kolejnej rundzie? Na pewno emocje, duużo emocji i oby szczęśliwych chwil.
Mamy się z czego cieszyć! Trzy polskie zespołu awansowały do kolejnej rundy! To historyczny moment w naszej siatkówce. Kto przejdzie dalej?
Tak wyglądają wszystkie pary:
Berlin Recycling Volleys (Niemcy) - Zenit Kazań (Rosja)
Dynamo Moskwa (Rosja) - Trentino Diatec (Włochy)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (Polska) - Noliko Maaseik (Belgia)
Arkas Izmir (Turcja) - PGE Skra Bełchatów (Polska)
Asseco Resovia (Polska) - Lube Banca Macerata (Włochy)
ACH Volley Lublana (Słowenia) - Bre Banca Cuneo (Włochy
Tym razem organizatorem FF będzie Lokomotiv Nowosybirsk.
~*~
Z Facebooka Skry |
Już w niedzielę wielki mecz!
Skra - Reprezentacja!
Już nie mogę się doczekać, tego co zobaczę. Na pewno będzie to wyjątkowe spotkanie i strasznie żałuję, że mnie tam nie będzie.
Wiele atrakcji, koncert, wyjątkowi goście, "nowi siatkarze" (Janowicz i Chajzer), licytacje... To wszystko zostało zorganizowane tak, by zdobyć jak najwięcej pieniędzy dla UNICEF`u, który walczy z głodem dzieci w Czadzie.
Pojawiało się wiele opinii, że to nie potrzebne obciążanie terminarza, że siatkarze i tak mają dużo grania. Ja jednak uważam inaczej. Czy jest coś piękniejszego niż pomoc innym? Czy siatkarze skarżyli się na to, że będą musieli zagrać jeszcze jeden mecz?
To będzie przecież zabawa, forma rozrywki a przy tym pomoc drugiemu człowiekowi.
Jeśli moje słowa Was nie przekonują, to może posłuchajcie samych uczestników?
Daniel Pliński: "Jestem wielkim fanem FC Barcelony, która od dawna wspiera działania UNICEF. Teraz mogę być dumny z tego, że nasz klub wspiera tę samą
organizację. Przede wszystkim jestem jednak ojcem i dlatego jestem
gotowy zrobić wszystko co możliwe, aby pomóc dzieciom żyjącym w
ubóstwie"
I tymi słowami zakończę dzisiejszego posta. W niedzielę prawdopodobnie pojawi się relacja z meczu Gdańsk - JW :)
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę :)
To będzie super mecz!!
OdpowiedzUsuńTeż strasznie chciałabym tam być :/ Oczywiście, że ten mecz nie jest niepotrzebny, przecież jest to spotkanie charytatywne, to wspaniały gest!
Oj meczyk będzie zacny ^^
OdpowiedzUsuńTy piszesz tak wciągające te notki!!!
OdpowiedzUsuńz postawy naszych zespołów w LM jestem bardzo dumna, no i nie mogę się doczekać jutrzejszego meczu-zapowiada się ciekawie...